I PLF. Bilans 10-0-0. BSF pokonał Unię Tarnów w derbach Małopolski

630 0

Bochnianie wykonali kolejne zadanie. W meczu 10. kolejki pokonali w Tarnowie Unię. Po dziesiątej wygranej z rzędu są coraz bliżej realizacji zadania, jakim jest awans do Futsal Ekstraklasy.

Bochnian do boju zagrzewali głośni fani, którzy wybrali się na niedzielne spotkanie. Początek rywalizacji potoczył się zdecydowanie po myśli miejscowych. Już w 2. minucie wynik meczu po rozegraniu rzutu rożnego pięknym strzałem z dystansu otworzył Konrad Fryś. Na 2-0 podwyższył Dawid Sojda, który dostawił nogę po kolejnym strzale Frysia. Bochnianie dwa razy dali się zaskoczyć w podobny sposób i pierwszy raz w sezonie musieli odrabiać dwa gole straty. Trener Hirsch od razu wykorzystał czas na żądanie, by opanować chaos. Od tamtego momentu BSF był zupełnie innym zespołem. Już po dwóch minutach był remis. Po rzucie rożnym uderzył Łękawa, a piłka szczęśliwie odbiła się od Tomasza Palonka i wpadła do bramki, a niedługo później świetnie przy piłce utrzymał się Cabalceta, wymienił podanie z Arkadiuszem Budzynem i z najbliższej odległości pokonała Wałacha.

Co ważne, BSF nie pozwolił sobie nawet na chwilę przestoju i poszedł za ciosem. Szybko gola na 3-2 mocnym strzałem z ostrego kąta zdobył Adam Wędzony i to bochnianie mogli teraz kontrolować przebieg spotkania. Unia mogła wyrównać, gdy Łękawa sfaulował Sojdę, co dało „Jaskółkom” przedłużony rzut karny, jednak sam poszkodowany posłał piłkę nad bramką. Chwilę później piłkę do bramki posłał Tijerino, jednak sędziowie uznali, że faul popełnił Palonek i to Unia otrzymała kolejny przedłużony rzut karny. Tym razem strzelał Wojciech Przybył, ale trafił prosto w Kacpra Burzeja. To był ważny moment, bo tuż przed przerwą kolejne bramki dla BSF-u dołożyli znajdujący się w świetnej formie Cabalceta i Wędzony. Obie padły po szybkich, zespołowych atakach.

Po zmianie stron BFS skupił się na utrzymaniu korzystnego wyniku. Zespół starał się długo operować piłką. Unia nie była w stanie znaleźć sposobu na podopiecznych Klaudiusza Hirscha i nie odrobiła już strat. Za bochnianami prawdopodobnie najtrudniejszy mecz w tym sezonie. Unia momentami postawiła im naprawdę trudne warunki, starała się przejąć inicjatywę i skonstruowała wiele groźnych ataków. To jednak nie wystarczyło, bo dziś drużyna z Bochni wyrasta ponad rywali z grupy południowej I ligi. Świetna passa nadal trwa, a awans przybliżył się jeszcze mocniej.

Unia Tarnów – BSF ABJ Bochnia 2-5 (2-5)
Konrad Fryś 3′, Dawid Sojda 9′ – Tomasz Palonek 9′, Minor Cabalceta 10′, 19′, Adam Wędzony 13′, 20′

BSF ABJ: Kacper Burzej, Krystian Jaszczyński – Minor Cabalceta, Piotr Matras, Adam Wędzony, Arkadiusz Budzyn, Jakub Maślak, Andrzej Musiał, Tomasz Palonek, Patryk Zając, Mateusz Matlęga, Dawid Kolanowski, Konrad Łękawa, Milinton Tijerino. Trener: Klaudiusz Hirsch

Autor: Mateusz Filipek

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *