BLF. Czy Krawczyk Team umocni się w fotelu lidera?

688 0

Przed nami ostatnia kolejka pierwszej rundy drugiego etapu sezonu 2021/22. Brzmi to dość zawile, ale wszystko sprowadza się do prostej rzeczy: jeśli chcesz osiągnąć sukces, to musisz wygrywać. Tradycyjnie ciekawie zapowiadają się wszystkie trzy mecze w Grupie Potężnych. Nudno nie powinno być jednak także w Grupie Wątłych, gdzie emocji dostarcza zwłaszcza rywalizacja o 1. miejsce, która powinna rozstrzygnąć się pomiędzy Św. Pawłem i Lemonem FHU. Wszystkie mecze rozegrane zostaną dziś, w niedzielę 6 lutego w Hali Sportowej w Łapczycy.

Grupa Wątłych
15:00 KS Husaria Łapczyca – Lemon FHU

15:45 Parkers – Św. Paweł

16:30 Megamot – HAL MONT Futsal Team

5. kolejkę rozpocznie rywalizacja Husarii z Lemonem. „Cytrynki” na razie ograły wszystkich rywali w Grupie Wątłych i wydaje się, że pod względem potencjału może z nimi równać się jedynie Św. Paweł. Dobrą formą błyszczy zwłaszcza Marcin Ochlust, który zdobył 8 goli w trzech występach. „Husarze” kilka razy zaskoczyli już dobrą formą, ale z drugiej strony zanotowali również bardzo słabe występy. Jeśli tym razem zagrają dobrze, to spotkanie może być ciekawe. W przeciwnym wypadku Lemon powinien zanotować piąte zwycięstwo w drugiej fazie.

Potem na parkiet wyjdą gracze Parkers i Św. Pawła. Swego czasu w obu zespołach występowało wielu zawodników z Osiedla Niepodległości, więc ich spotkanie miało wymiar derbowej rywalizacji. Teraz jest już nieco inaczej, do tego w tym sezonie walczą o zupełnie odmienne cele. „Święci” chcą dogonić Lemon, więc nie mogą pozwolić sobie na potknięcie. Parkers walczą o 3. miejsce, jednak w obecnej formie tej drużynie będzie trudno pokusić się o sprawienie niespodzianki w rywalizacji z wyżej notowanym przeciwnikiem.

Rywalizację w Grupie Wątłych zakończy mecz zamykających tabelę Megamotu i HAL MONTU. Obie drużyny od początku sezonu borykają się z problemami kadrowymi. Zespół Dawida Pilcha ma na koncie 3 punkty za wygraną z Husarią, ale z drugiej strony już dwukrotnie przegrał też walkowerem. Niezwykle trudno przewidzieć, czy tym razem uda się którejś z nich zebrać szerszy skład i jaki poziom zaprezentują. Stawka będzie wysoka, bo dla obu z nich będzie to jedna z ostatnich szans na uratowanie sezonu i włączenie się w walkę choćby o najniższy stopień podium.

Grupa Potężnych
17:15 G2 Transport – Transbet

18:00 Pershing Corleone – Igloo

18:45 iSprzęt – Krawczyk Team

Ciekawie zapowiada się każdy mecz w Grupie Potężnych. Najpierw G2 zagra z Transbetem. Drużna Dominika Siodlarza po słabszym okresie zaprezentowała się ostatnio bardzo dobrze w starciu z Igloo i zasłużenie wygrała 5-3. Bardzo wysoką formę od początku sezonu utrzymuje zwłaszcza Daniel Wolak, który jest motorem napędowym ofensywnych akcji G2T. Problem w tym, że Transbet także obudził się po słabszych występach i zanotował dwa pewne zwycięstwa z rzędu. Jeśli tym razem znów zagra na swoim poziomie, to powinien pokonać rywali, tak jak uczynił to w ostatniej kolejce fazy eliminacyjnej (7-3).

Potem dojdzie do kolejnego pojedynku ekip, które zmierzyły się już w fazie eliminacyjnej. Oba zespoły będą chciały się podnieść po nieudanych występach w poprzedniej serii gier. Zespół Jarosława Żmudzkiego przegrał z Krawczyk Teamem 1-3 i stracił pozycję lidera, ale tak generalnie nadal może być bardzo zadowolony ze swoich ostatnich występów. Tego nie mogą czuć „Mroźni”, którzy grają bardzo nierówno i obecnie znajdują się poza podium. Z jednej strony to naszpikowane gwiazdami Igloo zdaje się mieć wciąż większy potencjał, z drugiej to Pershing Corleone stanowi bardziej zgraną drużynę. Pierwsze spotkanie tych ekip zakończyło się remisem 3-3, jednak to PC wypadli wtedy lepiej i byli nieco bliżej zgarnięcia kompletu punktów. Teraz rywalizacja również powinna być zacięta.

Na koniec iSprzęt zagra z Krawczyk Teamem. Teoretycznie w spotkaniu pierwszej z ostatnią w tabeli drużyną dość łatwo powinno być wskazać faworyta. Poziom w Grupie Potężnych jest jednak tak wyrównany, że absolutnie niczego nie można być pewnym. Na korzyść lidera przemawia bardzo skuteczna gra w obronie. iSprzęt może z kolei liczyć na świetnie dysponowanego w tym sezonie Bartłomieja Chlebka, ale jeśli chce przełamać trwającą już od pięciu spotkań passę meczów bez wygranej, w trakcie której zanotował aż cztery remisy, to musi poprawić grę w defensywie. Dodatkowego prestiżu rywalizacji dodaje fakt, że obie ekipy znają się doskonale.

Mateusz Filipek

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *