V liga. Sokół wypunktował Pagen

498 0

Pagen Gnojnik – Sokół Borzecin 1-3 (0-1)

Bramki: Ł. Robak 52′ – Goryczko 16′, Ciesielski 78′, P. Knap 87′.
Składy
Pagen: Lis – Wawryka, Sacha (46′ Konstanty), Robak Łukasz (80′ Ważydrąg), Górak, Migacz Marcin (46′ Migacz Krzysztof), Robak Dominik, Stanuszek, Ulas, Grzyb, Hajduga.
Sokół: Mucek – Rędzina Mariusz, Gawłowicz, Rachwalski, Oleksy Marcin (37′ Mularz), Ciesielski, Goryczko (75′ Świątek), Moneta, Zabiegała (60′ Chmura), Leśniak (85′ Rędzina Artur), Knap Paweł.

To było stojace na niezłym poziomie spotkanie, oczywiście jak na warunki piątoligowe. Pagen Gnojnik po trzech ligowych meczach bez zwycięstwa, chciał przeciwko Sokołowi Borzęcin, w derbach powiatu brzeskiego przełamać złą passę i w końcu zdobyć trzy punkty. Nas ciekawiło jakich gospodarzy zobaczymy. Czy tych ze zremisowanego meczu z Polanem, czy może tych sprzed kilku dni – z przegranej konfrontacji z Iskrą Tarnów.

Sokół, w odróżnieniu od Pagenu, mógł pochwalić się sześcioma zdobytymi punktami, które to pozwalały mu z umiarkowanym optymizmem patrzeć w dalszą część sezonu.

Pierwsza połowa tego ciekawego spotkania toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Oba zespoły miały swoje okazje, aby zaskoczyć rywala. To jednak goście schodzili na przerwę z przewagą jednej bramki. Po ładnym strzale Szczepana Goryczki goście objęli prowadzenie, które z jednej strony odzwierciedlało przewagę, choc nieznaczną Sokoła oraz zapowiadało duże emocje w drugiej połowie.

Nasze przypuszczenia znalazły szybko potwierdzenie na boisku. Od samego początku drugiej odsłony z dużym animuszem na rywala ruszyli gospodarze. Niebezpieczne były zwłaszcza w ich wykonaniu stałe fragmenty gry. Po jednym z nich – rzucie rożnym, bitym na dalszy słupek piłkę głową skontrował Jarosław Ulas, a z najbliższej odległości piłkę do siatki wpakował Łukasz Robak.

Gospodarze atakowali, jednak brakowało im ostatniego, otwierającego drogę do bramki Mucka zagrania. Obserwowaliśmy więc wiele dośrodkowań i strzałów z daleka. Po jednym z nich, z lewego skrzydła, piłka otarła się od poprzeczki gości. Najgroźniejsze jednak były wrzutki z rzutów wolnych, których w drugiej części goście prokurowali zdecydowanie zbyt często.

Gdy wydawało się, że grający konsekwentnie gospodarze uporają się w końcu z defensywą kierowaną przez Marcina Gawłowicza, goście przeprowadzili swoją pierwszą groźną akcję w drugiej połowie, która zakończyła się bramką. Szarżującego w polu karnym Pagenu zawodnika gosci sfaulował Stanuszek, a sędzia prowadzący zawody, po konsultacji z liniowym wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Rafał Ciesielski. To on został głównym bohaterem spotkania. Pod nieobecność kontuzjowanego w końcówce meczu Goryczki, wziął na siebie ciężar rozegrania i w ostatnich minutach meczu w szybkim kontrataku dograł fantastyczną piłkę do Knapa, który ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam z Lisem.

Pagen przegrał, choć ciężko powiedzieć, że był na boisku zespołem gorszym. O wyniku konfrontacji zadecydowała lepsza skuteczność pod bramką rywala oraz żelazna konsekwencja w grze obronnej. Gnojniczanie mają po czterech meczach punkt, zdobyty na Polanie. Sokół, który nie pokazał w Gnojniku nic wielkiego poza solidne ligowe rzemiosło, umocnił swoją pozycję w czubie tabeli i kto wie, może już niedługo w meczach z najgroźniejszymi rywalami przystąpi do skutecznego ataku o V ligę.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *