Siatkówka. Dawid Małysza: „Cieszymy się bardzo, że wygraliśmy ostatni mecz przed własną publicznością”

458 0

Zagraliśmy bardzo dobrze, począwszy od przyjęcia na ataku kończąc – mówił tuż po spotkaniu Dawid Małysza. – Przede wszystkim nie psuliśmy zagrywek, a to nam się ostatnio bardzo często zdarzało, nie popełnialiśmy błędów własnych, zagraliśmy w miarę spokojnie i szybko wygraliśmy – zaznaczył. Czy jednak wszystko było takie idealne w wykonaniu bochnian w tym meczu? O ile drugi set rzeczywiście wręcz powalił graczy STS-u na kolana, o tyle pierwsza partia nie wyglądała u gospodarzy najlepiej. – Nie zawsze gramy dobrze w pierwszych setach – przyznał bez ogródek libero Contimaxu. – Na szczęście tym razem w końcówce się udało i cieszymy się bardzo, że wygraliśmy ten ostatni mecz przed własną publicznością.

Na początku drugiego seta urazu nabawił się Jakub Zmarz. Nie było to wprawdzie nic poważnego, ale środkowy MOSiR-u musiał opuścić plac gry (powrócił w trzeciej partii), a w jego miejsce wszedł Rafał Madej. – Mieliśmy w tym meczu bardzo skromną ławkę rezerwowych – tylko jeden zawodnik – i jeszcze pech chciał, że Kubie przytrafiła się kontuzja. Na szczęście na ławce był akurat środkowy, wszedł na parkiet i pewnie wygraliśmy tego seta – relacjonował Małysza. Nasuwa się pytanie, dlaczego Contimax w tym meczu miał tak krótką ławkę rezerwowych? – Ostatnio w ogóle jest nas mało na treningach: każdy się uczy, każdemu wypadają jakieś kolokwia, zajęcia, a w ostatnim czasie jeszcze niektórych dopadły choroby – tłumaczył zawodnik MOSiR-u.

A jak gracz, który rozpoczął sezon jako przyjmujący, a z racji kłopotów z barkiem – skończył na pozycji libero, oceni występ Contimaxu w sezonie 2013/2014? – Mieliśmy walczyć o wejście do „piątki”, ale niestety nie udało się – zabrakło nam punktów. Skoro jednak nie udało się wejść do tej „piątki” to następny cel był taki, że walczymy o szóste miejsce i na szczęście udało nam się po nie sięgnąć. Można powiedzieć, że sezon był w połowie udany – skwitował krótko Dawid Małysza.

Bocheńscy siatkarze oficjalnie zakończyli sezon 2013/2014 i mimo, iż ich przeciwnicy jeszcze wybiegną na parkiet, wiadomo już, że Contimax MOSiR Bochnia na pewno nie zostanie zepchnięty z szóstej lokaty.

Joanna Dobranowska

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *