Futsal. M. Kocot o odejściu do Wisły: „to bardzo duża szansa”

464 0

Odszedł pan z BSF Bochnia do Wisły Kraków. To była taka nagła decyzja? Czy może nosił się pan z odejściem z bocheńskiego pierwszoligowca od dłuższego czasu?

Była to decyzja nagła. Wisła zgłosiła się do mnie na początku minionego tygodnia. Długo się nie zastanawiałem, bo to dla mnie bardzo duża szansa. BSF wiele dla mnie zrobił, ale niestety z takiej szansy trzeba skorzystać.

W BSF, w I lidze grał pan przez rok. Jakie wrażenia po tym okresie spędzonym w Bochni?

Widać, ze udało się stworzyć w Bochni drużynę dzięki bardzo dobrej atmosferze i odpowiedniemu podejściu różnych osób. Powstała drużyna, która coś znaczy już w Polsce. Co prawda jest na razie tylko w pierwszej lidze, a nie w ekstraklasie. W poprzednim sezonie pokazaliśmy bardzo dużo i wierzę, że w nowym sezonie chłopaki zaprezentują się dobrze, a kto wie – może uda się im awansować.

Bez bramkarza, który był pewnym punktem swojego zespołu będzie o to chyba trudniej.

Przede wszystkim dzięki Robertowi Augustynowi [drugiemu trenerowi BSF – przyp. MK] rywalizacja w bramce jest bardzo duża. Zapewnia nam bardzo ciekawe treningi, dobrze pracuje z bramkarzami. Przed sezonem pojawił się także Jan Zachariasz z karierą reprezentacyjną. Mamy także Krystiana Jaszczyńskiego, który jest młodzieżowym reprezentantem Polski. Mateusz Data także nie ustępuje umiejętnościami. Nie widzę więc problemu z powodu mojego odejścia. Akurat pozycja bramkarza w BSF jest bardzo mocno obstawiona.

Przechodzi pan do Wisły, gdzie numerem jeden jest Kamil Dworzecki – reprezentant Polski. O grę w Wiśle wcale nie będzie łatwo. Z drugiej strony – tak jak pan powiedział – jest to duża szansa...

Kamil jest w tej chwili kontuzjowany. Zwleka trochę z operacją, której na pewno na początku rozgrywek się podda. Będzie wówczas możliwość pokazania się, wywalczenia sobie miejsca w składzie. Oprócz Kamila jest także Kamil Lasik – młodzieżowy reprezentant Polski, z którym wcześniej się spotykaliśmy w rozgrywkach I ligi. Bramka jest tam również bardzo mocno obsadzona. Wierzę, że dzięki treningowi i zaangażowaniu uda mi się powalczyć, pokazać na parkietach. Co z tego wyniknie – czas pokaże.

Pracował pan kiedyś jako trener młodzieży…

Tak pracowałem głównie z zespołami U-16 przez dwa lata w Chrzanowie, gdzie była szkółka Wisły.

Czy w Bochni lub jej okolicach będzie pan wspomagał szkolenie młodzieży?

Zanim pojawiła się oferta z Wisły rozmawiałem na temat prowadzenia zajęć w Bochni. Myślę, że jest tutaj bardzo duży potencjał. Jest tutaj w regionie duże zainteresowanie futsalem. Jednak jeżeli chodzi o dalsze szkolenie młodzieży, to będzie to raczej Wisła. Pochodzę z Chrzanowa, szkółka jest w Chrzanowie, chciałbym wspierać tamtejszych młodych zawodników.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *