I liga futsalu. R. Czaja: „wróciliśmy do gry”

540 0

Sportomaks.pl: Jak to się mówi: „wróciliście z dalekiej podróży”. Do przerwy przegrywaliście 2-5, a drugą cześć spotkania wygraliście już 4-1. Remis, choć były szanse na zwycięstwo. Czuje pan niedosyt?

Powiem tak: taki remis jak ten smakuje jak zwycięstwo. W pierwszej połowie popełniliśmy za dużo błędów własnych. Nie wiem skąd się to bierze, ale pierwsze połowy mamy takie senne – popełniamy wiele niewymuszonych błędów. Tak naprawdę Nbit strzelił trzy bramki po naszych podaniach. My podawaliśmy do zawodników z Gliwic i te akcje kończyły się dla nich bramkami.

W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie mamy już nic do stracenia. To nie jest piłka trawiasta, w której ciężko jest odrobić trzy stracone gole. Uważam, ze w drugiej połowie byliśmy od naszych rywali zespołem o klasę lepszą. Strzeliliśmy nie tylko cztery bramki, ale stworzyliśmy też sporo sytuacji. Były takie sytuacje, kiedy zawodnicy Nbitu przez 30-40 sekund biegali za nami nie przerywając akcji. Natomiast pewne jest to, że Nbit jest zespołem poukładanym, budowanym od podstaw z myślą o ekstraklasie. Cieszę się z tego, że ta walka będzie trwała do końca. Mamy status quo. Mamy listopad, kończy się piłka trawiasta, pokażemy na co będzie nas stać w tym sezonie. Tym wynikiem wróciliśmy do gry.

Gdybyście przegrali, to… dochodziły nas słuchy, że mogło dojść do rewolucji kadrowej w zespole.

Absolutnie nie byłoby niczego związanego z rewolucją kadrową. Powiedziałem na środowym treningu, że nie sztuka jest cieszyć i walczyć wtedy kiedy idzie, bo sukces ma wtedy wielu ojców. Dopóki zarząd klubu będzie chciał korzystać z moich usług, a nie należę do osób, które załamują się niepowodzeniami, to nie będzie sytuacji za mojej kadencji, aby doszło jakiejś rewolucji.

Przez półtora roku udało się według mnie zbudować bardzo wiele. Zajęliśmy drugie miejsce w ogólnopolskiej I lidze, zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski U-20. Myślę, że to jest odnośnik do naszych obecnych wyników. Nie zawsze jest tak, że się wygrywa. Czasem trzeba poczekać rok, dwa , trzy – jeżeli trzeba. Uważam, że futsal w Bochni będzie dalej istniał. Jestem też święcie przekonany, że doczekamy się tutaj także ekstraklasy. Mimo, że mamy w tej chwili pod górkę jestem pełen optymizmu, pełen nadziei – walczymy dalej.

Czy Nbit to jest właśnie ten zespół, który może powstrzymać Polkowice, które wygrały z wami, z Wieliczką?

Myślę, że nie. Pierwsza ósemka, dziesiątka drużyn – bo według mnie dwie odstają od reszty – jest w stanie powalczyć z Polkowicami. Pojechaliśmy tam z mocno rozregulowanym składem i dostaliśmy tam wielkie lanie. Natomiast uważam, ze Nbit będzie tym zespołem, który najbardziej postawi się Polkowicom, że futsalowo jest bardziej ograny. Wcale nie jest powiedziane, że Polkowicom nie urwie punktów Kamionka [ rzeczywiście Kamionka wygrała w Polkowicach 2-7 – przyp.MK] , która jest rywalem bardzo niewdzięcznym. Południowa grupa ma to do siebie, że jest bardzo wyrównana. Uważam, ze do końca rozgrywek tych ciekawych wyników będzie jeszcze wiele. My musimy patrzeć na siebie. Polkowice mamy u siebie… Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Graliśmy już z całym czubem tabeli – z Wieliczką, Polkowicacmi, Nbitem. Myślę, ze choć nie będą to łatwiejsze mecze, to po tej dwutygodniowej przerwie, w listopadzie zaprezentujemy się bardzo dobrze. Jestem pełen nadziei, że będziemy liczyć się w walce o awans do końca sezonu.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *