Siatkówka. Jakub Zmarz: „Duch drużyny się podniósł, w zespole panują coraz lepsze nastroje”

603 0

Najwięcej błędów popełniliśmy w przyjęciu, „rozgrywacze” musieli za każdym razem dużo się przemieszczać po boisku i nie mieli ani komfortu ani czasu by rozgrywać na spokojnie. To jest chyba główna przyczyna porażki. Wiadome jest, że nerwowe przyjęcie wpływa także na skuteczność i efektywność w ataku i nad tym trzeba pracować przed następnymi meczami– mówił Michał Betleja, trener Błękitnych.

A jak to spotkanie wyglądało z perspektywy szkoleniowca Contimaxu i co zadecydowało o tym, że to właśnie bochnianie odnieśli pewne zwycięstwo? – Bardzo dobrze zagraliśmy zagrywką, a jedynie w drugim secie, który był – jak widać po wyniku – najbardziej wyrównany, mieliśmy problemy. Wtedy w zagrywce popełniliśmy sześć błędów, ale generalnie w tym elemencie zagraliśmy bardzo dobrze, stwarzaliśmy przeciwnikowi problemy w przeprowadzaniu akcji. Bardzo dobrze czytaliśmy grę przeciwników, świetnie reagował nasz blok, broniliśmy mnóstwo piłek – wyliczał pozytywne aspekty gry swej ekipy Robert Banaszak. – Jeśli nawet nie blokowaliśmy to broniliśmy i wyprowadzaliśmy świetne kontry. Był to zdecydowanie najlepszy mecz w naszym wykonaniu w tym sezonie i w zasadzie, poza dużą ilością błędów w drugim secie, nie bardzo jest do czego się przyczepić jeśli chodzi o naszą grę w tym meczu – zaznaczył.

Bochnianie rzeczywiście spisywali się bardzo dobrze, a sam fakt, że ich grę komplementowali także rywale – tylko to potwierdza. – Zagrali fantastyczne spotkanie– przyznał bez ogródek kapitan ekipy z Ropczyc, Przemysław Bryliński. – W poprzednim meczu wygraliśmy z Jaworznem w dosyć łatwym i nieoczekiwanym dla nas stylu – głównie dlatego, że graliśmy w pełni zaangażowani. Próbowaliśmy wskoczyć na ten szczebel, który dał nam tamto zwycięstwo, ale było to trochę udawane. Zapomnieliśmy, że mecz jest inny i myślę, że zgubiła nas nasza pewność siebie, a może i brak pokory – podsumował występ swej ekipy, reprezentant Błekitnych.

Siatkarze z województwa podkarpackiego nie mieli po tym meczu powodów do zadowolenia, ale zgoła odmienne nastroje panowały w szeregach bocheńskiego Contimaxu. – Przyjęcie było u nas na bardzo wysokim poziomie, Mateusz Jarzyna rozgrywał praktycznie wszystko i praktycznie wszystko też wychodziło – mówił po tym meczu Jakub Zmarz. – Jesteśmy dobrej myśli, a już w tym tygodniu wraca do treningów Szymek Ściślak, tak więc myślę, że wszystko będzie funkcjonowało na dobrym poziomie. Zaczęliśmy wygrywać, duch drużyny się podniósł, w zespole panują coraz lepsze nastroje i oby tak dalej – powiedział środkowy Contimaxu.

Wyniki spotkań 7. kolejki:
Contimax MOSiR Bochnia – KS Błękitni Ropczyce 3:0 (25:20, 25:23, 25:17)
Wisłok Strzyżów – Płomień Sosnowiec 2:3 (17:25, 25:20, 25:27, 26:24, 13:15)
MCKiS Jaworzno – Hutnik Dobry Wynik Kraków 3:0 (25:19, 25:23, 25:18)
MKS Andrychów – PWSZ Karpaty Krosno 3:0 (25:23, 25:11, 26:24)
TSV Cell Fast Sanok – LKS Kłos Olkusz 3:0 (25:16, 25:15, 25:13)

Tabela grupy VI drugiej ligi po 7. kolejce
(mecze, punkty, sety, małe punkty)
1. TSV Cell Fast Sanok 7, 19, 20:5, 613:515
2. MCKiS Jaworzno 7, 14, 17:9, 608:578
3. UKS Hutnik Dobry Wynik Kraków 7, 14, 15:8, 540:492
4. MKS Andrychów 7, 13, 16:11, 598:572
5. Contimax MOSiR Bochnia 7, 12 16:13, 634:610
6. KS Błękitni Ropczyce 7, 12, 13:12, 585:562
7. PWSZ Karpaty MOSiR KHS Krosno 7, 9, 13:16, 658:664
8. MKS MOS Płomień Sosnowiec 7, 8, 12:17, 609:646
9. LKS Kłos Olkusz 7, 3, 3:19, 448:539
10. MKS Wisłok Strzyżów 7, 1, 6:21, 536:651

Joanna Dobranowska

fot. Joanna Dobranowska

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *