II liga. Remisowe derby Małopolski. Ukraińskie bramki

333 0

Puszcza Niepołomice –Okocimski Brzesko 1:1 (1:0)
Bramki: Roman Stepankow 36′ – karny – Jurij Głuszko 70′.
Żółte kartki: Strózik, Łączek, Biernat, Gawęcki – Wawryka, Wojcieszyński, Bryła.
Czerwona kartka: Sojda 56′ (za uderzenie przeciwnika).
Widzów: 567.
Puszcza: Marcin Staniszewski – Witold Cichy, Damian Lepiarz, Marcin Biernat, Kamil Łączek – Piotr Madejski (75′ Michał Mikołajczyk), Dariusz Gawęcki, Paweł Strózik (60′ Marcel Kotwica), Dawid Sojda, Krzysztof Zaremba – Roman Stepankow (81′ Adrian Gębalski).
Okocimski: Robert Błąkała – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Mateusz Kasprzyk – Patryk Bryła (64′ Paweł Pyciak), Arkadiusz Lewiński, Wojciech Wojcieszyński, Taras Jaworskij (46′ Michał Guja), Kamil Białkowski (81′ Sani) – Jurij Głuszko.

Ten mecz można byłoby podzielić jedną cezurą: czerwoną kartką dla nowego zawodnika Puszczy – Dawida Sojdy. Pomocnik Puszczy w 56 minucie całkowicie bezsensownie uderzył łokciem w twarz Wojciecha Wojcieszyńskiego. Tym bardziej było to nieodpowiedzialne zachowanie, że miało miejsce w strefie boiska oddalonej od bramki Staniszewskiego o jakieś 70 metrów. Do tego momentu niepołomiczanie zdecydowanie dominowali na boisku. Pierwsza odsłona toczyła się w zasadzie w kierunku jednej bramki – Roberta Błąkały. Co dziwne o prowadzeniu gospodarzy zadecydowała nie jedna z licznych akcji oskrzydlających, ale spryt wspomnianego Sojdy, który wykorzystał do efektownej wywrotki w polu karnym wystawioną nieroztropnie nogę Mateusza Wawryki. Wcześniej kilkukrotnie zaszedł za skórę „Piwoszom” Roman Stepankow – napastnik z krwi i kości – szybki, silny i potrafiący przede wszystkim grać. Nie strzelił w dwóch dobrych sytuacjach do trafienia, wpakował piłkę do siatki dopiero z „jedenastki”.

Po czerwonej kartce dla byłego pomocnika Unii, sytuacja na boisku szybko zmieniła się na korzyść gości. Brzeszczanie długo utrzymywali się przy piłce permanentnie rozciągając formacje gospodarzy. Bezustanne przesuwanie pomiędzy strefami kosztowało niepołomiczan wiele zdrowia. Dzięki temu więcej miejsca na skrzydłach mieli podopieczni trenera Tomasza Kulawika. Skorzystał z tego Mateusz Wwawryka, który w 70 minucie świetnie zacentrował na mniej więcej 7-8 metr, gdzie najwyżej do główki wyskoczył Jurij Głuszko. Uderzył precyzyjnie i na tyle silnie, że piłka zatrzepotała w siatce.

Więcej bramek już nie padło. Gospodarze czekali jedynie na kontrataki, a goście wraz z upływem czasu wytracili impet. derbowy mecz okazał się kosztowny dla obu zespołów. W następnym meczu w zespole Puszczy nie będą mogli zagrać Sojda, Łączek i Biernat. W zespole gości Wawryka i Wojcieszyński.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *