IV liga. BKS przegrał pod Giewontem

482 0

KS Zakopane – BKS Bochnia 3-2 (2-2)
Bramki: 25′, 33′, 88′ – karny – Patryk Górszczyk 15′, Jarosław Siwek 45’+1′
BKS: Szydłowski – Bukowiec, Motak, Ruchałowski, Czernecki – Fortuna – Górszczyk (53′ Górecki), Turczyn, Klesiewicz, Mus – Siwek.

BKS udał się do Zakopanego licząc na podtrzymanie sześciopunktowej przewagi w tabeli nad zakopiańczykami. Po raz kolejny w barwach BKS zabrakło Sławomira Zubla, którego kontuzja pleców okazała się być bardziej poważna i będzie skutkować dłuższym rozbratem z piłką. Niestety bochnianie ulegli rywalom, którzy mogli pochwalić się dwiema pięknymi bramkami zdobytymi z dystansu oraz rzutem karnym, po którym w 88 minucie ustalono wynik spotkania. W efekcie BKS ma juz tylko trzy punkty przewagi nad zespołem z Zakopanego.

Sławomir Zubel: Początkowe 30 minut spotkania, to zdecydowany napór gospodarzy, którzy wysoko próbowali nas zaatakować i zmusić do wybijania piłek. Mimo to udało nam się przeprowadzić składną akcję , po której Patryk Górszczyk strzelił bramkę (z narożnika pola karnego w kierunku dalszego słupka). O ile bramka Patryka była ładna dla oka,o tyle strzał gospodarzy z 30 metrów można nazwać strzałem życia. Piłka wpadła w samo okienko naszego bramkarza. Kilka minut później Zakopen podwyższyło. Tym razem zawodnik gospodarzy strzelił z koła środkowego, a piłka niczym opadający liść wpadła tuż pod spojeniem słupka i poprzeczki. Pierwszą połowę zakończyła jednak nasza bramka. Znowu aktywny Górszczyk uderzył w kierunku dalszego słupka, a odbitą przez bramkarza piłkę do siatki wpakował Jarosław Siwek. Druga połowa toczyła się pod nasze dyktando. Mieliśmy 5 dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, ale zabrakło nam wykończenia. To się na nas zemściło w końcówce, kiedy gospodarze strzelili nam bramkę z karnego. szkoda, ze do domów wracamy bez punktów.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *