Piłka ręczna. Filip Pach: „Musimy się wziąć do roboty”

543 0

Gospodarze postawili ciężkie warunki gry, my natomiast zagraślimy troszkę niefrasobliwie jeśli chodzi o atak – mówił tuż po spotkaniu przedstawiciel przemyskiego klubu. – W obronie też zdarzały się liczne błędy, ale naprawiał je nasz kolega na bramce i myślę, że to dzięki niemu możemy mówić o tym, że wygraliśmy – podsumował. Zupełnie inaczej ten mecz wyglądał z perspektywy bocheńskiego szkoleniowca. Rzeczywiście, w pierwszej połowie bochnianie walczyli jak równy z równym, ale w drugiej części spotkania coś zaczynało iść nie po myśli gospodarzy…

W momencie kiedy zespół z Przemyśla zmienił rodzaj obrony, niestety pogubiliśmy się i nasza gra nie wyglądała dobrze, o czym świadczy wynik. Nie próbowaliśmy gry ze zmianami miejsc, graliśmy zbyt statycznie, a jak już doprowadziliśmy do pozycji rzutowej to bramkarze z Przemyśla potrafili te piłki obronić – wyliczał Ryszard Tabor. – Stosunkowo łatwo traciliśmy bramki, a ta nasza koncentracja w obronie – gdzieś nam niestety uciekła, nad czym bardzo ubolewam – skomentował opiekun MOSiR-u.

Jednym z tych bramkarzy, którzy w największym stopniu przyczynili się do pogłębienia bocheńskiego dramatu był Adrian Szczepaniec. – Uważam, że cała nasza drużyna zagrała dobry mecz w obronie – akcje obronne, które miałem umówione z kolegami doszły do skutku i to nad czym pracujemy na treningach dzisiaj zaowocowało – mówił sam zainteresowany. – Cieszę się bardzo, że nie było przestojów tak jak w poprzednich meczach, bo to był nasz największy mankamanet – przyznał otwarcie.

W zasadzie niemal identycznym mankamentem „pochwalić” się mogą reprezentanci Bochni, bo potrafią w przeciągu dosłownie dwóch minut stracić ciężko wypracowaną przewagę. – Niestety przegraliśmy dość ważny mecz i można powiedzieć, ża przegraliśmy go na własne życzenie – ocenił Filip Pach. – Duża liczba naszych błędów i w ataku i w obronie na pewno na tym zaważyła, tak jak i nasza bardzo słaba skuteczność. Możemy tylko pogratulować przeciwnikowi, musimy się wziąć do roboty i walczyć w następnych meczach – podsumował kapitan MOSiR-u.

Wyniki spotkań 6. kolejki:
MOSiR Bochnia – SRS Czuwaj Przemyśl 28:34 (16:16)
KSSPR Końskie – MKS Olimpia Piekary Śląskie 28:27 (13:13)
MTS Chrzanów – LKPR Moto-Jelcz Oława 24:24 (13:12)
VIRET CMC Zawiercie – MSPR Siódemka Legnica 29:22 (13:11)
UKS Olimp Grodków – SPR Tarnów 31:24 (12:14)
MKS Nielba Wągrowiec – MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. 22:32 (8:13)
KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. – KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 35:30 (17:15)

pr po 6k

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *