Piłka ręczna. Szansa na poprawę ligowego żywota

541 0

W derbowym spotkaniu z tarnowianami, ekipa z Solnego Grodu grała naprawdę dobrze. Mecz rozegrany na luzie, mecz w którym pierwsze skrzypce grał Marcin Janas i mecz, który miał zakończyć się pierwszą w tym sezonie wygraną. Wiele na to wskazywało, wielu kibiców mających możliwość śledzenia tego spotkania za pośrednictwem internetowej transmisji już niemal widziała jak bochnianie wznoszą ręce w geście triumfu… A jednak, w czasie ostatnich pięciu minut meczu coś poszło nie tak i to rywale mieli powody do świętowania. –Raz, że zabrakło tych pięciu minut i trochę doświadczenia pierwszoligowego, a dwa – zabrakło nam na boisku Mateusza Zubika – mówił tuż po spotkaniu dla RDN Małopolska, Ryszard Tabor. –Mateusz Nowak grał z kontuzją mięśnia dwugłowego uda, no i niestety w końcowych fragmentach oddał rzuty, które zostały obronione przez bramkarza Tarnowa – dodał opiekun bochnian.

– Bochnianie walczyli, ale jak to zwykle w tym sezonie bywa, szczęścia im zabrakło. Czy tym razem szczęście będzie po ich stronie i zdołają wydostać się z tej nieszczęsnej koleiny do której wpadli? – Z Viretem wygraliśmy sparing przed sezonem, ale sparingi nic nie znaczą tak naprawdę – stwierdził Marcin Janas. – Gramy u siebie, no i może nastąpi zmiana psychiczna taktyki i granie na luzie troszkę nam pomoże, bo chcemy wreszcie wygrać. Większość z chłopaków gra pierwszy sezon w pierwszej lidze i na pewno jakoś przełamałoby to nas psychicznie – przyznał zawodnik MOSiR-u. Kibice na pewno gorąco wierzą w to, że to przełamanie w końcu nastąpi, tym bardziej, że bliższego rywala w najbliższym czasie gościć już nie będziemy.

Dlaczego Viret jest nam taki bliski? – Jeśli spojrzymy na pierwszoligową tabelę, wszystko się wyjaśni. MOSiR to taki „ogonek” ligowej tabeli, ale zawierciański Viret stanowi górną część tego „ogonka”… Bitwa o punkty będzie więc niesamowita. Zarówno jeden jak i drugi zespół ma wielką ochotę na to by zagarnąć komplet oczek i poprawić swoją sytuację. Viret różnymi sztuczkami już starał się w tym sezonie zaradzić swej bezsilności. Jednym z najbardziej drastycznych środków była z pewnością zmiana trenera. Dotychczasowego szkoleniowca Mariusza Szczygła zastąpił Krzysztof Adamuszek, który w pierwszej lidze jest zresztą doskonale znany i w Zawierciu też miał okazję pokazywać swój kunszt w przeszłości.

Kto w sobotnim spotkaniu pokaże na bocheńskim parkiecie większe umiejętności?

MOSiR Bochnia – VIRET CMC Zawiercie
5 grudnia (sobota), godz. 18.00
Hala widowiskowo-sportowa przy ul. Poniatowskiego 32 w Bochni

Pozostałe spotkania 12. kolejki:
UKS Olimp Grodków – MTS Chrzanów
MKS Nielba Wągrowiec – KSSPR Końskie
KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. – SRS Czuwaj Przemyśl
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. – MKS Olimpia Piekary Śląskie
MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. – LKPR Moto-Jelcz Oława
SPR Tarnów – MSPR Siódemka Legnica

po 11 pr

Źródło cytatów: rdn.pl

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *