IV liga. Nie było niespodzianki w Barcicach

347 0

Barciczanka – Jadowniczanka 4-1 (2-1)
Bramki: Krzysztof Tokarczyk 13′, 36′, Fabian Fałowski 72′, 79′ – Michał Żak 27′.
Żółte kartki: Mól, Żak
Barciczanka: Kamil Szewczyk – Konrad Brdej, Fabian Fałowski, Bartłomiej Garwol, Wojciech Kalisz (59′ Krzysztof Tarasek), Bartłomiej Kołdras, Łukasz Krupa, Marek Nowak (76′ Szymon Szteniowicz), Piotr Saratowicz, Krzysztof Tokarczyk (85′ Tomasz Tokarczyk), Tomasz Zawiślan.
Jadowniczanka: Mikołaj Gurgul – Michał Kulig, Tomasz Mól, Artur Prokop, Rafał Chudoba, Rufin Wójtowicz (41′ Daniel Bujak), Filip Grzesik, Nikodem Kamieniecki (45′ Łukasz Sieliwiak), Andrzej Stec, Piotr Szczygiełek, Michał Żak.

Jadowniczanka nie wygrała ósmego meczu z rzędu , doznając jednocześnie czwartej z rzędu porażki. Ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie dla beniaminka. Terminarz wyznaczył mu bowiem pojedynki kolejno z Limanovią, Lubaniem i teraz z Barciczanką. Za tydzień zespół trenera Artura Prokopa zmierzy się na własnym boisku z Glinikiem, który to mecz będzie okazją do przełamania złej serii i odbicie się od ligowego dna.

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy często gościli na połowie Jadowniczanki. Pierwszą bramkę goście stracili po dośrodkowaniu Marka Nowaka w kierunku dalszego słupka, gdzie skutecznie akcję strzałem głową zamknął Krzysztof Tokarczyk. Gospodarze poszli za ciosem i nadal stwarzali sytuacje pod bramką Mikołaja Gurgula. Tymczasem zespół Artura Prokopa przeprowadził kontrę, po której Michał Żak oddał fantastyczny strzał z ponad 30 metrów. Piłka zanim zatrzepotała w siatce odbiła się od poprzeczki i od interweniującego bramkarza. Bramka stadiony świata. Niestety była to ostatnia bramka przyjezdnych. W 36 minucie gospodarze prowadzili już 2-1. W wydawałoby się niegroźnej sytuacji Piotr Szczygiełek sfaulował rywala w polu karnym, a sędzia wskazał na wapno. Po raz drugi w tym meczu gola strzelił Tokarczyk.

Po zmianie stron początkowo goście dotrzymywali kroku wiceliderowi, ale wraz z upływem czasu siły włożone w grę defensywną zaczęły się wyczerpywać. W efekcie miejscowi rozgrywali akcje na dużej szybkości wchodząc w strefę obronną beniaminka z wielką łatwością. Bliski ustrzelenia hat-tricka był Tokarczyk, ale zmarnował kilka dogodnych sytuacji na strzelenie kolejnej (kolejnych) bramek. Warto także odnotować strzały z dystansu Tomasza Móla. W 79 minucie po koronkowej akcji prawą stroną piłkę w polu karnym otrzymał Fabian Fałowski, który z zimną krwią pokonał Gurgula. Chwilę później ofensywny pomocnik gospodarzy mógł ponownie pokonać bramkarza gości, ale tym razem fatalnie spudłował. Na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Barciczanka wyszła na trzybramkowe prowadzenie. Piłkarze Tomasza Szczepańskiego z łatwością wymienili kilka podań wzdłuż pola karnego, a następnie Tokarczyk zagrał do nadbiegającego Fałkowskiego, który strzałem w kierunku dalszego słupka umieścił piłkę w siatce ustalając tym samym wynik meczu.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *