Piłka ręczna. MOSiR zwycięski w Kielcach

791 0

AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce – MOSiR Bochnia 25-27 (15-14)
MOSiR Bochnia: Jarosław Gut, Tomasz Węgrzyn, Krzysztof Serwatka, Imiołek Maciej 8, Mateusz Zubik 8, Filip Pach 5, Marcin Janas 3, Mateusz Bujak 1, Miłosz Gabiga 1, Jakub Jewiarz 1, Tomasz Orzechowski, Tymoteusz Dobrzański, Dawid Kokoszka, Hubert Pamuła, Łukasz Urbanowicz, Iwo Stopczyński.
Politechnika: Foks, Porzucek – Kamys 3, Sadecki 6, Kwieciński 2, Rączka 2, Nowakowski 2, Styrna 4, R. Nowak 4, Żaba-Żabiński, Glita 2, M. Nowak.

Po stracie przez naszą drużynę dwóch najlepszych strzelców kielczanie mieli nadzieję na wygraną. W zespole Marcina Bożka zabrakło również Mateusza Rogóża, który brał udział w barażach z SKS Kusym (rozgrywki juniorów). Spotkanie zaczęło się od prowadzenia bocheńskich szczypiornistów. Gospodarze jednak dotrzymywali im kroku. Wynik regularnie oscylował w okolicy remisu lub przewagi jednej bramki naprzemiennie. Duża w tym
zasługa Mateusza Zubika, który do 9-ej minuty był jedynym rzucającym zawodnikiem w drużynie z Bochni.

Z czasem lekką przewagę zyskał zespół gospodarzy, którzy w 28 minucie po rzucie Macieja Sadeckiego prowadzili już 14-12. Na szczęście dla bochnian, w końcówce pierwszej połowy skutecznymi akcjami popisał się Maciej Imiołek doprowadzając do remisu. Ostatnie słowo tej części gry należało do kielczan, którzy zakończyli pierwsze 30 minut gry z przewagą jednej bramki.

Druga połowa rozpoczęła się także od mocnego akcentu gospodarzy, którzy zdobyli dwie bramki z rzędu i prowadzili już 17-14. Kolejne minuty należały jednak do Macieja Imiołka, który zaprezentował festiwal bramkowy: w
przeciągu 8 minut zdobył 5 bramek, wywalczył także rzut karny wykonany skutecznie przez Filipa Pacha. W 43 minucie MOSiR w końcu wyszedł na prowadzenie 18-20. Spotkanie od tej chwili zrobiło się nerwowe, z dużą ilością błędów z obu stron. Gospodarze po rzucie Mateusza Styrny doprowadzili do wyniku 24:25. Jednak to goście zachowali zimną krew do końca spotkania i zdobyli dwie bramki z rzędu by prowadzić 24:27.

W ostatnich sekundach meczu inicjatywę przejęli gospodarze, ale stać ich było tylko na jedną bramkę. MOSiR wygrał w Kielcach 25-27.

Marcin Bożek, trener MOSiR-u: Obawiałem się bardzo tego spotkania, gdyż gospodarze w ostatnich kolejkach wygrywali swoje mecze, a my jednak bez kilku zawodników doskonalimy swoją grę w innym ustawieniu. Szanse nadal dostają szczypiorniści, którzy wcześniej grali w mniejszym wymiarze czasowym, a jednak walczą ambitnie i skutecznie pomagają drużynie w osiągnięciu celu. Moim zdaniem było to bardzo przeciętne spotkanie w wykonaniu obu zespołów. Ale pomimo tego, iż graliśmy od 33 minuty bez Miłosza Gabigi (czerwona kartka z gradacji kar) cały zespół był mocno zaangażowany w spotkanie, za co chciałbym ich pochwalić.

Źródło: MOSiR Bochnia

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *