IV liga. Jadowniczanka jeszcze oddycha

580 0

Jadowniczanka – Lubań Maniowy 1-0 (0-0)
Bramka: Andrzej Stec 50′
Jadowniczanka: Kacper Ziółkowski – Rafał Chudoba, Bartłomiej Rojkowicz, Michał Kulig, Rufin Wójtowicz – Daniel Bujak, Artur Prokop (87′ Przemysław Lach), Filip Grzesik, Piotr Rojkowicz, Piotr Szczygiełek (65′ Nikodem Kamieniecki)- Andrzej Stec (75′ Bartosz Cebula).
Lubań: Artur Świerad – Maciej Górecki, Damian Firek, Krzysztof Czubiak, Nikodem Kołodziej (70′ Kacper Ziemianek) – Mirosław Jandura (85′ Daniel Noworolnik), Jakub Nowak, Robert Karkula, Sławomir Basisty, Mateusz Firek (75′ Przemysław Zagata) – Sylwester Kurnyta (65′ Łukasz Dudzik).

Jadowniczanka nie stworzyła sobie w tym meczu wielu sytuacji pod bramką Artura Świerada. Pierwszą groźną sytuację przeprowadziła po przerwie, kiedy to Daniel Bujak zagrał do Filipa Grzesika, ten przebiegł z futbolówka jeszcze kilka metrów , a następnie zagrał prostopadle pomiędzy dwóch fatalnie ustawionych defensorów gości. Do piłki dopadł Andrzej Stec i technicznym strzałem pokonał interweniującego Świerada. Gospodarze jeszcze raz przeprowadzili podobną akcję, tym razem w role podającego wcielił się Bujak, ale jego bardzo dobre podanie zmarnował błędem technicznym wspomniany Stec.

To jednak nie zawodnicy formacji ofensywnych byli głównymi postaciami zespołu Artura Prokopa. Aktorem pierwszego planu był Kacper Ziółkowski, który uratował kilkukrotnie swój zespół przed nieuchronną utratą bramki. O ile jeszcze w pierwszej połowie tempo meczu było co najwyżej średnie, a oba zespoły nieudolnie szukały przewagi i okazji pod bramką rywala, o tyle w drugiej części meczu, zwłaszcza po bramce Steca, mecz toczył się pod wyraźne dyktando Lubania.

Goście próbowali akcji oskrzydlających, podań prostopadłych i co ważne dochodzili do sytuacji strzeleckich, w tym klarownych, określanych mianem stuprocentowych. Cóż jednak z tego skoro po sforsowaniu defensywy bardzo zdeterminowanego zespołu nie potrafili pokonać świetnie interweniującego Ziółkowskiego.

Beniaminek z Jadownik dzięki zwycięstwu opuścił ostatnią lokatę i przeskoczył Orkana i KS Tymbark. Z dorobkiem 21 punktów traci do Kamionki dwa, a do Sokoła trzy punkty. Do BKS Bochnia ekipa Prokopa traci osiem „oczek”. Dużo i nie dużo. Już w najbliższą sobotę Jadowniczanka przyjedzie na Parkową do Bochni, gdzie zmierzy się z Bocheńskim KS. Dzięki zwycięstwu nad Lubaniem nie będzie musiała szukać tylko honorowego pożegnania się z ligą.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *