BLF. Pershing Corleone zagra z Krawczyk Teamem o pozycję lidera

518 0

Już dziś w hali sportowej w Łapczycy rozegrane zostaną spotkania 4. kolejki drugiej fazy sezonu 2021/22. Niespodziewanie hitem będzie zaplanowane na koniec spotkanie Pershing Corleone – Krawczyk Team. Pozostałe mecze również zapowiadają się jednak interesująco.

Grupa Wątłych
15:00 HAL MONT Futsal Team – Lemon FHU

15:45 KS Husaria Łapczyca – Św. Paweł

16:30 Megamot – Parkers

Zabrakło niewiele, by Husaria spotkała się ze Św. Pawłem w meczu Grupy Potężnych, ale ostatecznie musiały się zadowolić grą na niższym szczeblu, gdzie na razie zajmują pozycje na podium. „Husarze” nadal nie potrafią ustabilizować formy. W ostatnim, wygranym meczu z Parkers zaprezentowali się nieźle w ataku, popełnili jednak kilka błędów w obronie, ale ostatecznie mogli cieszyć się z cennej wygranej. Na ofensywną grę postawili także „Święci”, co przyniosło im powodzenie w rywalizacji z HAL MONT-em. Świetny występ zanotował Hubert Kwarta. Nieco wyżej należy postawić szanse ekipy Macieja Jeziorka, która wcześniej rzuciła wyzwanie mocnemu Lemonowi, ale każdy scenariusz będzie tu możliwy.

Rywalizację w Grupie Wątłych zakończy spotkanie ekip zajmujących ostatnie dwie pozycje. Megamot nadal czeka na pierwsze punkty w drugiej fazie sezonu. Teraz spotka się z ekipą Andrzeja Liszki, którą w fazie eliminacyjnej pokonał 5:3. Od tego czasu nie poczynił jednak postępu, a być może nawet spisuje się słabiej. Dalecy od optymalnej formy są także Parkers, ale oni przynajmniej zanotowali już jedną wygraną, mogą także z reguły liczyć na znacznie szerszą kadrę. Wydaje się, że to druga z drużyn ma teraz nieco więcej atutów po swojej stronie i ma szansę zrewanżować się za niedawną porażkę.

Grupa Potężnych
17:15 G2 Transport – Igloo

18:00 Transbet – iSprzęt

18:45 Pershing Corleone – Krawczyk Team

O pierwsze zwycięstwo G2 Transport będzie walczył z Igloo. Zespół Dominika Siodlarza po świetnym początku nieco spuścił z tonu i na razie ma w dorobku tylko punkt. O ile w pierwszych dwóch spotkaniach mógł wywalczyć znacznie więcej, to już ostatni mecz z Pershing Corleone był w jego wykonaniu zupełnie nieudany. Wciąż nie można jednak skreślać jego szans, bo udowodnił już, że dysponuje sporym potencjałem. Być może teraz został jednak rozpracowany przez rywali, stąd słabsze wyniki. „Mroźni” w ostatnim czasie notują wahania formy. Duże doświadczenie powinno być teraz ich atutem, coraz lepiej współpracują ze sobą Kamil Rynduch i Mateusz Więsek. Martwić może za to słabsza niż na początku sezonu dyspozycja bramkarza Marcina Polaka. Szykuje się ciekawy mecz, jednak trzeba ocenić, że porażka Igloo będzie sporą niespodzianką.

Interesująco zapowiada się starcie Transbetu z iSprzętem. Mistrzowie podnieśli się po dwóch porażkach i ostatnio pokonali Krawczyk Team. Wciąż zdają się być jednak dalecy od optymalnej formy, nie dysponowali ostatnio również zbyt szeroką kadrą. Wciąż mają jednak potencjał, by ograć każdego w tej lidze i regularnie wygrywać, zwłaszcza gdy pojawią się wszyscy kluczowi gracze. iSprzęt pisze historię bez precedensu, bo zremisował już cztery spotkania z rzędu. Atutem ekipy jest świetna forma Bartłomieja Chlebka, równą formę prezentuje także Konrad Kurzywilk. Do wygrywania brakuje na razie nieco lepszej gry w obronie. Kolejny podział punktów chyba nikogo nie zdziwi, wygrana ekipy Pawła Obroślaka również nie będzie sensacją, jednak na papierze wciąż to Transbet wydaje się być minimalnie mocniejszy.

Na koniec Przed rozpoczęciem rywalizacji w Grupie Potężnych raczej niewielu wpisałoby ten mecz na czerwono w kalendarzu, a tymczasem jego stawką będzie pozycja lidera. Zespół Jarosława Żmudzkiego w ostatnich meczach być może grał najlepiej w swojej historii. Zanotował czyste konta w spotkaniach z Transbetem i G2, drugą z ekip pokonał aż 8:0. Główną postacią jest Filip Romański, ale należy docenić wkład wszystkich graczy. Atuty po swojej stronie ma także Krawczyk Team. Wprawdzie ostatnio przegrał 1:5 z Transbetem, ale szansę na zdobycie punktów stracił dopiero w ostatnich minutach. Wcześniej zanotował cztery wygrane i jeden remis w pięciu spotkaniach. Emocji na pewno nie zabraknie, zwłaszcza że obie drużyny znają się dobrze, a Łukasz Rybka i Mateusz Goryczka, którzy obecnie związani są z Krwczyk Teamem, poprzednio reprezentowali właśnie barwy „Pershingów”.

Mateusz Filipek

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *