Puchar Polski. BSF w bólach awansował do ćwierćfinału

228 0

BSF ABJ Powiat Bochnia pokonał na wyjeździe I-ligową Silesię BOX Siemianowice Śląskie 2-1 i awansował do 1/4 finału Pucharu Polski.

FC 2016 Siemianowice Śląskie 1-2 BSF ABJ Powiat Bochnia

Daniel Wojtyna 1′ – Kevin Kollár 8′, Minor Cabalceta 18′

Bochnianie nie mieli zbyt wiele czasu na świętowanie sensacyjnego ligowego zwycięstwa z Piastem Gliwice, ponieważ już po trzech dniach rozegrać musieli mecz 1/8 finału Pucharu Polski, gdzie ich rywalem była Silesia BOX Siemianowice Śląskie. To obecnie zespół środka tabeli grupy południowej I ligi, ale widać, że do rywalizacji przystąpił bardziej wypoczęty i z dużą wiarą we własne możliwości. Już w pierwszej akcji miejscowi zaatakowali odważnie i błyskawicznie zdobyli bramkę na 1-0. Na szczęście do wyrównania szybko doprowadził Kevin Kollar, który wykorzystał to, że jego „vis-a-vis” podjął ryzyko i wyszedł daleko na przedpole. W kolejnych minutach gra była dość wyrównana. BSF nie potrafił przejąć kontroli nad spotkaniem, ale w końcu zdołał wyjść na prowadzenie, gdy Minor Cabalceta wykorzystał podanie Pedro Pereiry z autu. Do przerwy BSF prowadził 2-1, ale absolutnie nie mógł czuć się jeszcze zbyt pewnie.

Druga połowa wyglądała dość podobnie. Miejscowi ustępowali bochnianom jakością, ale walczyli z całych sił o sprawienie niespodzianki, z kolei graczom BSF-u brakowało energii, by pójść za ciosem i podwyższyć przewagę. Było znów dużo walki, szarpanej gry i niedokładności. W 37. minucie goście lekkomyślnie popełnili faul na połowie miejscowych i było to ich szóste przewinienie w drugiej połowie, ale Kollar odbił strzał z przedłużonego rzutu karnego, do tego został sam sfaulowany podczas łapania piłki. To oznaczało, że tym razem BSF stanął przed świetną szansą, ale Pedro Pereira również przegrał pojedynek z bramkarzem. Bardzo dużo było chaosu, gracze obu zespołów próbowali wymusić kolejne przedłużone rzuty karne. Gospodarze zaatakowali w pięciu i kilka razy zagrozili bochnianom, ale Kollar spisywał się doskonale i znów był kluczową postacią meczu. Ostatecznie wynik już się nie zmienił.

Przeciętny występ bochnian i bardzo wymęczone zwycięstwo usprawiedliwia fakt, że na pewno starcie z Piastem kosztowało ich mnóstwo energii i stresu. Najważniejsze, że ostatecznie zrealizowali cel i pierwszy raz w historii zagrają w ćwierćfinale Pucharu Polski. Teraz znów będą musieli zregenerować się w błyskawicznym tempie, bo przed nimi ważne spotkanie z GI Malepszy Leszno.

MF

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *