Wysokiej porażki doznali bocheńscy szczypiorniści w niedzielnym meczu przeciwko Emes Securitu MKS PM Tarnów. Bochnianie mimo, że do przerwy przegrywali tylko czterema bramkami, po przerwie zostali zdominowani przez rywali przegrywając ostatecznie 27-41 (15-19).
MOSiR Bochnia – Emes Security MKS PM Tarnów 27-41 (15-19)
MOSiR Bochnia: Marek Gondek – Kacper Czarnota 8, Oskar Pabian 7, Jakub Jewiarz 6, Adam Sitko 3, Bartosz Kołodziej 2, Bartosz Kokoszka 1, Dominik Norek, Karol Cichoń, Aleksander Paluch, Jan Fischer, Wojciech Tobiasz, Bartłomiej Jonak, Jakub Pieprzyca.
Emes Security MKS PM Tarnów: Patryk Rolewicz, Szymon Bućko – Dawid Chudyka 10, Bartosz Batko 7, Kuba Kanarek 4, Mateusz Śmieszek 4, Konrad Sanek 4, Maciej Grech 3, Kacper Golec 3, Maciej Pal 2, Jakub Solarz 2, Michał NIemiec 1, Jakub Wzorek 1, Kacper Tuman, Jakub Kuta.
Kary: 6′-10′
czk: Adam Sitko 45′
Mecz z czołową drużyną II ligi był dla młodego zespołu z Bochni sporym wyzwaniem. Bochnianie po sześciu wcześniej rozegranych meczach tylko w jednym mogli pochwalić się wygraną (z ostatnią w tabeli Olimpią II Piekary Śląskie) . W pozostałych pojedynkach wychodził brak doświadczenia podopiecznych Łukasza Gicali, którzy doznawali wysokich porażek. W starciu z tarnowianami (wspieranymi przez liczną i głośną grupę kibiców) ekipa z Solnego Grodu przez pierwsze 30 minut starała się nawiązywać równorzędną walkę z mocniejszym przeciwnikiem. Dodajmy, że MKS PM Tarnów ma w składzie kilku zawodników, którzy jeszcze kilka miesięcy temu reprezentowali barwy MOSiR, to: Patryk Rolewicz, Bartosz Batko i Maciej Grech.
Goście po niespełna 10 minutach gry uzyskali czterobramkową przewagę. Bocheńska młodzież dotrzymywała kroku rywalom dążąc do zmniejszenia przewagi, jednak ta część spotkania zakończyła się wynikiem 15-19. W drugiej połowie niestety zobaczyliśmy słabszą wersję MOSiR. Nad fantazją młodzieńczą dominowało wyrachowanie, doświadczenie tarnowian, którzy punktowali bezlitośnie młodych adeptów piłki ręcznej. Trzeba przyznać, że MOSiR pomiędzy 36 a 46 minutą „posypał” się. Gospodarze w tym fatalnym okresie gry notowali olbrzymią liczbę niewymuszonych strat, byli nieskuteczni (nawet z rzutu karnego), a w obronie prezentowali się bardzo naiwnie.
Nieco lepiej wyglądała końcówka spotkania, w którym podopieczni Łukasza Gicali kilkukrotnie pokonali bramkarzy z Tarnowa. Na uwagę zasługuje dorobek strzelecki przede wszystkim Kacpra Czarnoty – 8, ale też wyróżnić trzeba innego młodego zawodnika – Oskara Pabiana – 7 trafień i doświadczonego Jakuba Jewiarza – 6 trafień.
Przed bochnianami za tydzień wyjazd do Mysłowic (30.11), a tydzień później – na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek MOSiR podejmie UKS Świt Szaflary.