V Liga: Świetny Okocimski, bardzo dobra Szreniawa i rozczarowujący Orzeł

404 0

Sezon 2024/25 dla V-ligowców już się zakończył, więc czas podsumować występy trzech przedstawicieli naszego regionu w tych rozgrywkach. Działo się sporo, a zaledwie jeden z nich zagra w przyszłej kampanii na tym samym poziomie.

Tabela
1. Okocimski Brzesko 30 76 97-26
2. Metal Tarnów 30 66 110-40
3. Gród Podegrodzie 30 64 93-45
4. Dunajec Nowy Sącz 30 59 60-47
5. Kolejarz Stróże 30 52 47-36
6. KS Nowa Jastrząbka-Żukowice 30 44 68-54
7. Jordan Jordanów 30 42 70-65
8. LKS Szaflary 30 39 55-73
9. Szreniawa Nowy Wiśnicz 30 39 49-60
10. Tarnovia Tarnów 30 37 48-56
11. Unia II Tarnów 30 35 50-55
12. Zalesianka Zalesie 30 34 48-52
13. Orzeł Dębno 30 32 41-65
14. Łęgovia Łęg Tarnowski 30 32 40-70
15. Dunajec Zakliczyn 30 29 58-68
16. GLKS Gromnik 30 4 1 11-133

Tabela rundy wiosennej
1. Metal Tarnów 15 37 58-18
2. Okocimski Brzesko 15 36 46-11
3. Tarnovia Tarnów 15 32 35-14
4. Dunajec Nowy Sącz 15 27 29-23
5. Gród Podegrodzie 15 27 44-26
6. Kolejarz Stróże 15 23 22-20
7. Unia II Tarnów 15 22 34-26
8. Szreniawa Nowy Wiśnicz 15 20 23-28
9. KS Nowa Jastrząbka-Żukowice 15 20 29-30
10. Jordan Jordanów 15 20 32-26
11. LKS Szaflary 15 20 26-38
12. Łęgovia Łęg Tarnowski 15 18 16-29
13. Dunajec Zakliczyn 15 14 32-32
14. Orzeł Dębno 15 12 14-32
15. Zalesianka Zalesie 15 12 11-29
16. GLKS Gromnik 15 1 5-74

1. Okocimski Brzesko – 30 meczów, 76 punktów, bilans: 24-4-2, gole: 97-26

„Piwosze” od początku sezonu stawiani byli w roli jednego z głównych kandydatów do wygrania rozgrywek, albo przynajmniej do zajęcia jednego z dwóch miejsc premiowanych awansem i świetnie się z niej wywiązali. Fenomenalnie rozpoczęli rundę jesienną, przetrwali słabszy okres pod koniec roku, by wiosną znów grać na wysokim poziomie. Na dobrą sprawę w żadnym momencie nie groziła im na poważnie utrata pozycji lidera, bo podopieczni trenera Sebastiana Klimczyka regularnie dokładali kolejne wygrane. Oprócz porażki z Metalem (3-5) bardzo dobrze punktowali w starciach z czołówką, rzadko potykali się też z niżej notowanymi przeciwnikami. Na własnym boisku zanotowali 13 wygranych i 2 remisy, pozostając niepokonanymi przez całą kampanię. W tabeli rundy rewanżowej zajęli 2. miejsce punkt za Metalem. OKS zupełnie zdystansował przeciwników pod względem liczby straconych bramek. 26 to zdecydowanie najlepszy wynik, bo drugi pod tym względem Kolejarz Stróże dał ich sobie strzelić 36, a trzeci Metal już 40. Siła ataku „Piwoszy” także była duża, a 97 strzelonych goli daje drugie miejsce w tej statystyce za Metalem, który osiągnął imponujący dorobek w postaci 110 trafień. Bilans +71 jest najlepszym w stawce. Najskuteczniejszym strzelcem był Dawid Lizak, który zdobył 22 bramki, 15 dołożył Marcel Kubala, a 11 Paweł Borowiec.

9. Szreniawa Nowy Wiśnicz – 30 meczów, 39 punktów, bilans: 12-3-15, gole: 49-60

Beniaminek może być bardzo zadowolony ze swojej postawy, bo szybko dostosował się do wymagań tego poziomu rozgrywek. Zanotował dwie równe rundy, zdobywając 19 punktów jesienią i 20 wiosną. Statystyki zdobytych i straconych bramek nie imponują, bo w obu zespół Tomasza Rogóża zajął 10. miejsce, jednak końcowy obraz nieco szpeci porażka 0-9 na koniec z Metalem Tarnów. Osiągnięty wynik jest naprawdę dobry i tym bardziej cenny, że ekipa z Nowego Wiśnicza przez całe rozgrywki nie mogła korzystać ze swojego boiska, a mecze domowe rozgrywała na obiekcie Ceramiki Muchówka. Najlepszym strzelcem Szreniawy był Mariusz Mazanek, który zdobył 10 goli, po 8 dołożyli z kolei Damian Drożdż oraz Paweł Świątek. Szkoda, że teraz z wielu aspektach WKS cofa się teraz na start. Po dwóch udanych sezonach odchodzi trener Rogóż i jeszcze nie wiadomo, kto go zastąpi. Teraz dopiero okaże się, czy tegoroczny sukces osiągnięto na bazie stabilnych fundamentów.

13. Orzeł Dębno – 30 meczów, 32 pkt., bilans: 9-5-16, gole: 41-65

Aż do połowy rundy wiosennej nic nie wskazywało na to, że Orzeł może znów spaść z V Ligi. Znów, bo po poprzedniej edycji miał już pożegnać się z tym poziomem, ale wówczas uratowały go problemy organizacyjne GKS-u Drwinia. Pod wodzą nowego trenera Mateusza Borowca zadomowił się w środkowej części tabeli i pozostawał tam aż do maja, kiedy ekipę dopadł poważny kryzys. Jedynym sukcesem w ostatnim etapie kampanii była wygrana 4-0 z zamykającym tabelę GLKS-em Gromnik, który jednak przegrał też 13 innych starć w tej rundzie i pełnił funkcję dostarczyciela punktów. Z każdą serią gier pozycja Orła słabła, aż w końcu ten zagrzebał się w szerokiej strefie spadkowej. Mógł ostatecznie spaść nawet na 15. lokatę, ale przeciwnicy również nie byli w stanie regularnie punktować. To jednak finalnie nie ma większego znaczenia, bo i tak zespół zagra w „okręgówce”. Wiosną drużyna z Dębna zdobyła tylko 12 punktów. W całej kampanii zdobyła 41 bramek, co dało jej 14. miejsce pod względem siły ataku. Aż 14 z nich zanotował Jakub Stypka, ale brakowało mu czasem wsparcia. Straciła przy tym 65 goli, co dało jej 11. pozycję „ex aeqo” z Jordanem Jordanów. Po dwóch sezonach ekipa wraca na niższy poziom rozgrywek z poczuciem, że ta historia mogła, a wręcz powinna była potoczyć się zupełnie inaczej.

Autor: Mateusz Filipek

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *