Po wygranej 3-2 z Red Dragons Pniewy na inaugurację sezonu tym razem BSF ABJ Powiat Bochnia przegrał na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski, Piastem Gliwice.
Piast Gliwice 5-2 (2-0) BSF Bochnia
Micuim 3′, Bruno Graça 19′, Vini Teixeira 23′, Dill 31′, Breno Bertoline 39′ – Wojciech Doroszkiewicz 30′, Wojciech Przybył 33′
BSF: Rafał Aksamit, Marek Karpak – Minor Cabalceta, Sebastian Leszczak, Mateusz Prokop, Mikhael Almeida, Wojciech Doroszkiewicz, Stefano Galešić, Piotr Matras, Fran Moreno, Wojciech Przybył, Adam Wędzony. Trener: Toni Corredera.
Piast w poprzedniej edycji fazy zasadniczej pozostawał niepokonany aż do 30. kolejki, gdy przegrał 2-4 z Eurobusem Texom Przemyśl, ale nie przeszkodziło mu to w awansie z 1. pozycji do play-offów , które zakończyły się dla niego zdobyciem tytułu mistrzowskiego. Teraz jednak zaczął zmagania od porażki 1-3 z GI Malepszy Leszno, dlatego na kolejną wpadkę nie mógł sobie już pozwolić. W 3. minucie wynik po agresywnym pressingu, przechwycie na połowie BSF-u i szybkiej wymianie podań otworzył Micuim. Po kolejnym ataku gospodarzy faulem ratować musiał się Piotr Matras, za co został ukarany żółtą kartką. Z rzutu wolnego przymierzył Tomasz Kriezel, ale trafił w poprzeczkę. BSF dość szybko popełnił cztery faule, ale później nieco obniżył poziom agresywności, dzięki czemu nie notował kolejnych przewinień. Bochnianie szukali szans na doprowadzenie do wyrównania, ale jak się miało okazać później, rezultat nie wrócił już choćby na moment do stanu równowagi. Najbliżej powodzenia był Mikhael Almeida, ale trafił jedynie w obramowanie bramki. Na niespełna dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Piast zdołał ominąć agresywny pressing gości, a po szybkim ataku Rafała Aksamita pokonał Bruno Graça. Tym razem ryzyko zdecydowanie nie opłaciło się.
Na domiar złego gospodarze świetnie rozpoczęli także drugą część. Po podaniu z autu mocny strzał lewą nogą zza pola karnego oddał Vinicius Teixeira i było 3-0. Chwilę później okazję miał Graça, ale został zatrzymany przez Aksamita. Gdyby tego było mało, drugą żółtą kartką ukarany został Piotr Matras. Podopieczni Toniego Corredery przetrwali dwuminutowy okres gry w osłabieniu, ale nadal przegrywali trzema golami. BSF przełamał się dopiero po kolejnych kilku minutach, gdy Wojciech Doroszkiewicz odebrał piłkę Janiemu Korpeli i pokonał Michała Widucha. Niestety odpowiedź miejscowych była zdecydowana, ponieważ szybko bramkę zdobył Dill, wykorzystując stratę Stefano Galešicia. BSF jeszcze walczył i dążył do zmiejszenia różnicy. W 33. minucie fantastycznie z dystansu lewą nogą przymierzył Wojciech Przybył, trafiając „w okienko” bramki. To zdecydowanie bardzo mocny kandydat do gola kolejki. Gospodarze nie pozwolili jednak już na zbyt wiele, nawet, gdy BSF wycofał bramkarza. Wynik po wyłuskaniu piłki spod nóg Almeidy ustalił Breno Bertoline.
Na razie BSF osiąga rezultaty zgodnie z przewidywaniami, bo w domowym starciu z Red Dragons był faworytem, z kolei dziś skazywano go na pożarcie. Szansa na poprawę humorów już w środę, kiedy do Bochni przyjedzie notujący na razie słaby start Dreman Opole Komprachcice.
Pozostałe mecze 2. kolejki
Widzew Łódź 4-7 Legia Warszawa
Constract Lubawa 2-3 Futsal Świecie
AZS UŚ Katowice 4-1 Ruch Chorzów Futsal
Rekord Bielsko-Biała 4-2 FC Toruń
Red Dragons Pniewy 2-2 Śląsk Wrocław
Dreman Opole Komprachcice 1-6 Futsal Leszno
Eurobus Przemyśl 6-1 We-Met Futsal Club Kamienica Królewska
Tabela
1. Eurobus Przemyśl 2 6 9-2
-. Futsal Leszno 2 6 9-2
3. Legia Warszawa 2 6 11-7
4. AZS UŚ Katowice 2 6 8-4
5. Rekord Bielsko-Biała 2 6 7-3
6. Constract Lubawa 2 3 9-7
7. Piast Gliwice 2 3 6-5
8. Futsal Świecie 2 3 6-6
9. BSF Bochnia 2 3 5-7
10. We-Met Futsal Club Kamienica Królewska 2 3 5-8
11. Red Dragons Pniewy 2 1 4-5
12. Śląsk Wrocław 2 1 3-5
13. FC Toruń 2 0 5-8
14. Widzew Łódź 2 0 5-10
15. Ruch Chorzów Futsal 2 0 5-11
16. Dreman Opole Komprachcice 2 0 3-10
Autor: Mateusz Filipek
