II liga siatkówki. Porażka, która może wiele nauczyć…

521 0

Goście na początku w każdym secie wypracowywali przewagę 2-4 punktową i nie oddawali jej do końca. Porażkę drużyny bocheńskiej tłumaczył trener gości mówiąc na konferencji pomeczowej że przyjechali tu po 3 punkty i je zdobyli. W drużynie Resovii grają bardzo młodzi zawodnicy. Najstarsi dwaj mają 20 lat, czterech 19, a reszta to osiemnastolatkowie, którzy mają za sobą starty w reprezentacji Polski juniorów.

Trener MOSiR-u Robert Banaszak oprócz gratulacji dla drużyny gości powiedział tylko że drużyna przegrała mecz przy siatce stawiając w trakcie całego spotkania tylko dwa bloki…. nic dodać nic ująć.
Mówiono także o systemie szkoleń w Rzeszowie. Pierwsza selekcja odbywa się w 1 klasie szkoły podstawowej aby w 4,5,6 klasie na zajęciach pozalekcyjnych trenować i ucząc się podstaw. Szkolenie trwa również w Szkole Mistrzostwa Sportowego, gdzie młodzież ma 16 godzin tygodniowo treningów. W drużynie AKS Resovia tylko dwóch zawodników nie jest wychowankami tej szkoły…. Nasuwa się pytanie… a u nas ??? W tym kontekście wynik można wytłumaczyć dość łatwo.

Pozwolę sobie na kilka osobistych uwag…

Był to jeden z meczów gdzie porażka była do przewidzenia i wkalkulowana w koszty gry w wyższej lidze… Jednak MOSiR przegrał także te które powinien wygrać. Przed konferencją prasową zastanawiałem się czy zadać trenerowi Banaszakowi pytanie o to ile razy jeszcze można przegrać? , czy jesteśmy przy ścianie? , czy lepiej wydać 5 złotych na piwo czy oglądać takie mecze ? Jednak trener drużyny z Rzeszowa przedstawił taką oto myśl:

Liczy się naprawdę w tej pracy tylko cierpliwość… praca i cierpliwość a wtedy efekty przyjdą a z tego co wiem w Bochni program szkoleniowy jest opracowany bardzo dobrze… Nie możecie rozpamiętywać porażek i myśleć kiedy nastąpi przełamanie… cierpliwość i praca a efekty przyjdą. Liczy się tylko ten następny mecz…

Nic do tego nie można dodać trzeba chodzić na mecze i dopingować zawodników do lepszej gry i większego wysiłku wierząc że będą wygrywać.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *