Dużo emocji. Okocimski po raz kolejny pokonał Puszczę

406 0

Runda wstępna Pucharu Polski

Puszcza Niepołomice – Okocimski Brzesko 2:2 (1:1) k. 4:5

bramki: Moskwik 33’, Księżyc 86’ – Zaniewski 32’, 57’

karne: 0-1 Darmochwał, 0-1 Księżyc (obroniony), 0-2 Jacek, 1-2 Janik, 1-2 Trznadel (obroniony), 2-2 Mizia, 2-3 Litwiniuk, 3-3 Lizak, 3-4 Szałęga, 4-4 Cholewiak, 4-5 Baliga, 4-5 Paul (przestrzelony)

kartki: Cholewiak, Zontek, Lizak, Księżyc – Pyciak, Zaniewski, Jacek
czerwona kartka: Wawryka 85’ (niesportowe zachowanie), Urbański 108’ (dwie żółte)
sędziował: Pipczyński (Radom)
widzów: 200

Puszcza: Stępniowski – Zontek, Księżyc, Strózik, Tarasek – Cholewiak, Kałat (77’ Lizak), Nowak, Janik, Olszak (46’ Paul) – Moskwik (71’ Mizia)
Okocimski: Mieczkowski – Wieczorek, Jacek, Urbański, Wawryka – Szałęga, Jeriomienko (80’ Baliga), Wojcieszyński (70’ Darmochwał), Pyciak (61’ Litwiniuk) – Trznadel, Zaniewski

Spotkanie rozpoczęło się bardzo spokojnie. Oba zespoły dysponujące sporym zasobem sił z łatwością powstrzymywały ataki swoich rywali. W pierwszych trzydziestu minutach warto jedynie odnotować jeden celny strzał w światło bramki zawodnika z Brzeska. Po tym jednak jak Okocimski otworzył wynik spotkania mecz nabrał rumieńców i był coraz to bardziej dramatyczny.

W 32 minucie gola zdobył pozyskany przed tym sezonem z Dolcana Ząbki, Łukasz Zaniewski. Dysponujący znakomitymi warunkami fizycznymi napastnik uprzedził bramkarza Puszczy Stępniowskiego (również nowy piłkarz, pozyskany z Hutnika) i z najbliższej odległości spożytkował centrę z rzutu wolnego Szałęgi (transfer z Termaliki Nieciecza).

W następnej akcji gospodarze doprowadzili do wyrównania. W polu karnym Paweł Moskwik w starciu z kilkoma zawodnikami gości jakimś cudem wyrobił sobie miejsce do strzału i z 10 metrów nie miał problemów, aby skierować futbolówkę do bramki.

Była to jedyna okazja stworzona przez gospodarzy w pierwszej połowie, a Okocimski jeszcze co najmniej trzykrotnie mógł wpisać się na listę strzelców. W 38 minucie Stępniowski poradził sobie z uderzeniami Szałegi i Zaniewskiego, a w 45 minucie strzał Pawła Pyciaka z 16 m minimalnie poszybował obok prawego słupka bramki Puszczy.

Po przerwie jako pierwsi cios zadali goście. Wrzutkę Szałęgi na długi słupek zgrał na 5 metr Pyciak, a Zaniewskiemu nie pozostało nic innego jak po raz kolejny wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. W sumie było to dla tego napastnika już trzecie trafienie w tej edycji Pucharu Polski i jeśli taką skutecznością będzie popisywał się również w lidze to kibice w Brzesku mogą nie mieć obaw o dyspozycji swojej drużyny na pierwszoligowym froncie.

Po strzelonym golu goście oddali inicjatywę miejscowym, a sami nastawili się na kontrolowanie spotkania i co najwyżej skuteczną grę z kontry. Taka taktyka okazała się zgubna, bo pomimo tego, że Puszcza nie wypracowała wielu sytuacji podbramkowych to w końcówce potrafiła doprowadzić do wyrównania. W 86 minucie w polu karnym niebezpiecznego zagrania dopuścił się Mateusz Wawryka za co sędzia podyktował rzut wolny pośredni. Sam zawodnik nie dowierzając decyzji sędziego wdał się z nim w dyskusję za co po całej sytuacji został ukarany czerwoną kartką. Okazji dla gospodarzy nie zmarnował Tomasz Księżyc, który mocnym strzałem zapakował piłkę w długim rogu bramki OKS-u.

Wydawać się mogło, że grający w 10 brzeszczanie mogą nie nadążyć za łapiącymi wiatr w żagle piłkarzami z Niepołomic, a tymczasem to nowy pierwszoligowiec po stracie bramki i zawodnika był bliższy wygrania tego meczu w regulaminowym czasie. W drugiej z doliczonych minut sytuacji sam na sam nie wykorzystał jednak Darmochwał.

W dogrywce dużą przewagę osiągnął drugoligowiec, w szczególności kiedy z boiska wyleciał ukarany drugą żółtą kartką Mateusz Urbański (gra w przewadze 11 na 9). Gospodarze przez dodatkowe pół godziny wypracowali sobie kilka bardzo dobrych sytuacji strzeleckich, z których najbliżej powodzenia było szansa ze 118 minuty. Piłkę po strzale Mizii jakimś cudem musnął Dawid Mieczkowski, a futbolówkę odbitą jeszcze od słupka wyekspediował daleko z własnego pola karnego jeden z defensorów z Brzeska.

W serii rzutów karnych lepiej poradzili sobie goście, a antybohaterem okazał się David Paul z Puszczy. W szóstej próbie swojego zespołu przymierzył on ponad bramką wielce uradowanego z awansu do kolejnej rundy, jednego z bohaterów gości, bramkarza Dawida Mieczkowskiego.

Po meczu trener Puszczy, Dariusz Wójtowicz na konferencji prasowej miał duże pretensje do szkoleniowca gości, Krzysztofa Łętochy o jego pomeczowe zachowanie. Za cała zaisntniałą sytuację szkoleniowiec OKS-u przeprosił, a o co miał do swojego vis a vis pretensję trener gospodarzy można zobaczyć w naszym materiale tv).

Dzisiaj Okocimski o godzinie 15.30 pozna kolejnego rywala w tej edycji Pucharu Polski. Mecz w ramach pierwszej rundy rozgrywek zostanie rozegrany 1 sierpnia.

Jutro wywiady, bramka autorstwa Księżyca na 2:2 i materiał video z rzutów karnych

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *