Puchar Polski. Przygoda Okocimskiego kończy się na Legii

453 0

Okocimski KS Brzesko 0-4 Legia Warszawa
Bramki: Michał Kopczyński 43’, Michał Żyro 54’, 87’, Marek Saganowski 58’

Okocimski KS: Mieczkowski – Wieczorek, Jacek, Urbański, Bella – Szałęga, Jeriomenko (71’ Baliga), Wojcieszyński, Trznadel (59’ Darmochwał), Litwiniuk – Zaniewski (58’ Ogar).

Legia: Skaba – Rzeźniczak, Jędrzejczyk, Šuler, Wawrzyniak – Kucharczyk, Kopczyński (49’ Łukasik), Vrdoljak, Furman, Żyro – Saganowski (63’ Żurek).

żółte kartki: Wojcieszyński, Jacek, Jeriomenko, Baliga.

Tylko przez pierwsze czterdzieści minut Okoicmski Brzesko był w stanie toczyć w miarę wyrównany bój z warszawską Legią w 1/16 finału Pucharu Polski. Obrońcy trofeum przyjechali do Brzeska z bardzo bojowym nastawieniem dlatego ani skład, w którym roiło się od reprezentantów, ani determinacja legionistów nie pozostawała złudzeń, kto z tego pojedynku może wyjść zwycięsko.

Brzeszczanie starali się zagęścić pole gry uniemożliwiając tym samym rozegranie piłki legionistom. Jednak wraz z upływem czasu, przesuwanie formacji, również ze względu na panujący upał, coraz bardziej kulało, a warszawianie mieli więcej swobody w konstruowaniu akcji. Przerzucali więc piłkę z jednej części boiska na drugą, wymieniali szereg podań czym zmuszali gospodarzy do jeszcze większego wysiłku.

W pierwszej połowie zawodnicy Krzysztofa Łętochy ani razu poważnie nie zagrozili bramce Wojciecha Skaby. Goście za to dwukrotnie znaleźli się w doskonałej sytuacji do zdobycia gola. O ile jeszcze stuprocentowa sytuacja po akcji Saganowskiego i Żyry spaliła na panewce (21 min.), o tyle kolejna – w 43 przyniosła zasłużone prowadzenie podopiecznym Jana Urbana. Legioniści po raz kolejny długo rozgrywali piłkę, a w końcówce akcji Dominik Furman wycofał piłkę na 10 metr, skąd debiutujący w Legii Michał Kopczyński oddał plasowany, precyzyjny strzał obok słupka bramki gospodarzy. Do przerwy 0-1.

Po przerwie „piwosze” ruszyli z większym animuszem do ataku, jednak zaledwie po niespełna dziesięciu minutach goście podwyższyli na 2-0. Michał Żyro minął Mieczkowskiego, a następnie mimo nacisku ze strony Belli strzelił gola z linii końcowej boiska. Zaledwie cztery minuty później na 3-0 podwyższył Saganowski, który zamknął dośrodkowanie najlepszego na boisku Żyry z lewego skrzydła.

Po stracie gola legioniści spuścili nieco z tonu, a do głosu doszli gospodarze. Dopiero wówczas, po godzinie gry stworzyli sobie dwie sytuacje po których mogła paść bramka. Jednak szanse Ogara i Wojcieszyńskiego nie przyniosły zmiany rezultatu. Ten uległ podwyższeniu na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. W sytuacji sam na sam Żyro minął Mieczkowskiego i skierował piłkę do pustej bramki. Chwilę wcześniej w bliźniaczo podobnej sytuacji Kucharczyk przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy.

Legia pokonała zasłużenie Okocimski Brzesko, także pod względem rozmiarów zwycięstwa. Warszawianie dominowali nad brzeszczanami nie tylko wyszkoleniem technicznym i taktycznym, ale również siłowo (wygrywali większość pojedynków bark w bark). Co równie ważne mieli świadomość swoich atutów, ani na moment nie pozwolili piłkarzom Krzysztofa Łętochy uwierzyć w możliwość sukcesu.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *