III liga. Pierwszy punkt Szreniawy z kontrowersją w tle

343 0

Kiedy sędzia zawodów – Andrzej Śliwa – oznajmił, że zawody potrwają jeszcze cztery minuty zastanawialiśmy się jak rozpoczniemy pomeczowy wywiad z trenerem wiśniczan – Marcinem Manelskim. Wyszło na to, że cytatem z popularnej niegdyś piosenki : „Najtrudniejszy pierwszy krok..”, co miało odnieść się do pierwszego zwycięstwa Szreniawy po serii czterech porażek z rzędu.

Chwilę później gospodarze przeprowadzali kolejną szybką akcję lewym skrzydłem. Śledząc ją przez obiektyw aparatu fotograficznego zobaczyliśmy jak zawodnik gości przerywa tę próbę ewidentnie (ale nie dla arbitra) zagrywając piłkę ręką. Czy zrobił to specjalnie? – nie ma to najmniejszego znaczenia, wszak liczy się tylko to, czy odniósł z tego faktu korzyść – a odniósł, bo przerywając jedną akcję rozpoczął drugą. Przerzucona w strefę obrony Szreniawy piłka spadła pod nogi lewego obrońcy Janiny – Marcina Ficka, który niepilnowany przez nikogo, uderzył zewnętrznym podbiciem prosto w okienko bramki strzeżonej przez Jerzego Czaplę. Gol – radość jednych, złość i niedowierzanie drugich. Ktoś powie: taki jest urok tego sportu… Guzik prawda.

W pierwszej połowie lepiej prezentowali się piłkarze Antoniego Gawronka. Stworzyli sobie kilka sytuacji, które mogły zakończyć się zdobyciem bramki. Na posterunku stał jednak dobrze dysponowany Jerzy Czapla. Swoich okazji szukali również gospodarze, ale przychodziło im to wyjątkowo trudno. Mimo to, to jednak oni mogli w najmniej oczekiwanym momencie objąć prowadzenie. Po ni to strzale, ni to dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzył Jarosław Krzak, a bardzo mocno podkręcona piłka miast zmierzać w okolice „wapna” spadła na poprzeczkę przy bliższym słupku.

Godne podkreślenia jest dobra organizacja gry Szreniawy. Po raz kolejny wiśniczanie zagrali bez klasycznego napastnika, który znalazłby się w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie. W środku pola i napadzie miała więc miejsce intensywna wymiana pozycji pomiędzy Tobiaszem, Łyduchem, Krzakiem i Tadelem wspieranych przez Wojciecha Szkotaka i , gdy trzeba było, przez Jagłę.

Druga odsłona spotkania była już dużo bardziej emocjonująca. Jedni jak i drudzy podkręcili tempo i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 48 minucie Jagła strzelił nad poprzeczką. Minutę później goście odpowiedzieli kąśliwym strzałem z dystansu. W 57 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Piłkę odebrał Sławomir Jagła, który rozpoczął szybki kontratak. Piłka wędrowała jak po sznurku, aby w decydującym momencie trafić do Jagły, który mocnym, ale szczęśliwym (piłka zanim wpadła do siatki odbiła się od słupka) strzałem pokonał Księżarczyka.

Od tego momentu mecz stał się jeszcze ciekawszy. Gospodarze, którzy do tej pory skutecznie blokowali zapędy gości, coraz częściej tracili głowę i zamiast spokojnie rozgrywać swoje akcje w sprawdzonym trójkącie: Tadel – Krzak – Łyduch, wdawali się w pojedynki siłowe i biegowe z bardziej doświadczonym rywalem. Piłkarze Janiny, wraz z upływem czasu, pokazywali swoją większą piłkarską dojrzałość. Wykazywali się cierpliwością w budowaniu akcji. Jednak niewiele z nich wynikało poza kilkoma strzałami z dystansu, z którymi dobrze radził sobie Czapla.

Im bliżej było końca meczu, tym goście narażali się na groźne kontrataki, które jednak przez niecierpliwość, zbyt gorące głowy nie zostały należycie sfinalizowane. Za szybko chcieli podopieczni Manelskiego dobić rywala. Zabrakło wyrachowania. Widoczne to było przy straconej bramce, kiedy to prawy obrońca – Tomasz Wojewoda uwikłany wcześniej w szereg szarż prawym skrzydłem nie miał już w decydującym momencie sił, aby zdążyć z interwencją przy strzale Ficka.

Po meczu chcieliśmy zapytać arbitra o kontrowersję z 91 minuty, jednak niestety nie znalazł dla nas czasu.

Szreniawa – Janina 1-1 (0-0)
Jagła 57’ – Ficek 90+1’
kartki: Jagła, Krupa, Krzak – Szafran, Dukała
Szreniawa: Czapla – Wojewoda, Rodzaj, Jagła, Krupa – Ślęczka, Tadel, Łyduch, Krzak, Szkotak (90′ Kokoszka) – Stokłosa (72′ Dunaj).

Janina: Księżarczyk – Ficek, Dukała, Szafran, Horawa – Adamczyk, Szlęzak, Jamróz (67′ Grzywa), Kalinowski (44′ Patyk) – Motyka (70′ Byrski), Witoń.

Wyniki 5. kolejki:

Beskid Andrychów 3-0 Bocheński KS
Szreniawa Nowy Wiśnicz 1-1 Janina Libiąż

Lubań Maniowy 2-2 Dalin Myślenice
Wierna Małogoszcz 2-1 Poprad Muszyna
Granat Skarżysko-Kamienna 2-2 Czarni Połaniec
Wisła Sandomierz 0-1 Juventa Starachowice
Hutnik Nowa Huta 1-2 Przebój Wolbrom
Łysica Bodzentyn 2-2 Limanovia Limanowa

Tabela po 5. kolejkach:

1. Beskid Andrychów 12
2. Dalin Myślenice 10
3. Granat Skarżysko – Kamienna 9
4. Przebój Wolbrom 9
5. Łysica Bodzentyn 9
6. Limanovia Limanowa 9
7. Wierna Małogoszcz 9
8. Poprad Muszyna 9
9. Juventa Starachowice 7
10. Czarni Połaniec 5
11. Wisła Sandomierz 5
12. Nowy Hutnik 2010 Nowa Huta 4
13. Janina Libiąż 4
14. BKS Bochnia 4
15. Lubań Maniowy 1
16. Szreniawa Nowy Wiśnicz 1

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *