Piłka ręczna. MOSiR Arcom znowu zaskoczył po przerwie

304 0

MOSiR Arcom Bochnia – MOSM HIT Bytom 24-22 (9-13)

Skład MOSiR: Węgrzym Serwatka – Karwowski 8, Najuch 5, Zubik 3, Spieszny 3, Pach 2, Imiołek 1, Wełna 1, Pamuła 1, Tacik, Grzyb.

Kary: 4 min – .4 min.

Piłkarze ręczni MOSiR-u Arcom Bochnia po raz kolejny wystawili na próbę nerwy swoich kibiców. Po pierwszej połowie gospodarze irytowali nie tylko wynikiem 9-13, ale przede wszystkim jakością gry.

Bochnianie, mimo, że źle zaczęli mecz z zespołem z Bytomia (przegrywali 0-2), starali się kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. W pewnym momencie wydawało się, że co najwyżej średnia gra podopiecznych Ryszarda Tabora wystarczy na szybkich i skocznych szczypiornistów z Bytomia. W 17 minucie mieliśmy juz remis 7-7, a w 20 minucie 8-8. Po raz pierwszy i niestety po raz ostatni w tej części gry MOSiR Arcom wyszedł na prowadzenie w 22 minucie. Było 9-8. Od tego momentu, aż do przerwy drużyna Ryszarda Tabora nie zdobyła żadnej bramki tracąc aż pięć. Nie pomogła gra w przewadze, nie pomogły długo rozgrywane akcje. Wszystkie poczynania były realizowane jakby w zwolnionym tempie, widać było wiele niedokładności oraz nerwowość pod bramką przeciwnika wynikającą z braku konceptu na rozmontowanie obrony rywala.

Po zmianie stron widzieliśmy już zupełnie inny zespół gospodarzy. Nie chciałbym cytować tego co powiedziałem zawodnikom w przerwie. Nie jest to wskazane z różnych powodów, nie tylko sportowych – powiedział po meczu Ryszard Tabor, a Sławomir Karwowski dopowiedział, że w szatni padły mocne słowa, męskie słowa. Nieważne zresztą co powiedział Ryszard Tabor, ważne, że zadziałało, a agresywną, szybką, przemyślaną i w końcu dokładną grę jego podopiecznych oglądało się z przyjemnością. Gospodarze konsekwentnie zmniejszali straty do rywala, a gdy już wyrównali w 37 minucie, przejęli całkowicie inicjatywę zmuszając bytomian do gonienia wyniku. Od tego momentu goście zaledwie dwukrotnie równali się w ilości zdobytych bramek z MOSiR-em- w 40’ (16-16) oraz w 56’ i zasłużenie ulegli miejscowym 24-22.

Obok najlepszych strzelców zespołu, wspomnianego Karwowskiego i Adriana Najucha (5 bramek), na wyróżnienie zasługuje bramkarz Tomasz Węgrzyn –rewelacyjnie broniący w sytuacjach wręcz beznadziejnych oraz Jakub Spieszny, który nie tylko strzelił trzy ważne bramki, ale i wykonał wiele pracy na rzecz swojego zespołu.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *