II liga BLF. Aquer wygrywa w meczu na szczycie. Sempersi rozbici przez Elektorspec

Posted on 8 listopada 2012 at 9 listopada 2012 by Marcin Kalinowski

366 0

Mecz faworytów rozgrywek Aquer – Stalprodukt II przyniósł wiele emocji i dał odpowiedź na jedno nurtujące nas pytanie. Jeszcze zanim zaczęliśmy oglądać ten pojedynek, mieliśmy w pamięci wypowiedź kierownika Aqueru – Bogusława Kurdziela sprzed kilku dni. Powiedział on, że jego zespół jest już na tyle dobry, że stać go na awans do I ligi z pierwszego miejsca. Mecz ze Stalproduktem miał zweryfikować tę ocenę. I tak też zrobił, potwierdził ,że jak na razie Aquer nie ma sobie równych w lidze. Aquer przyzwyczaił nas do tego, że decydujące bramki strzela w ostatnich minutach meczu. Tym razem zaskoczył wszystkich, a najbardziej rywala, któremu w ciągu pierwszych pięciu minut strzelił aż 3 gole. Trzeba oddać też Stalproduktowi szacunek, że mimo katastrofalnego początku potrafił podnieść się i nawet wyrównać. Ostatnia, przesądzająca o losach meczu bramka padła w 35 minucie , a jej autorem był niezawodny w tym sezonie Jakub Zelek.

Zaskakująco dobrze z Bestconnectem radził sobie do przerwy Regis. Mimo, że przez większą część pierwszej połowy zmuszony był grać defensywnie, wyrównującym golem Michała Chudego sprawił sobie nadzieję na ostateczny sukces. Nic jednak z tego. . Już pierwsze pięć minut drugiej połowy pokazało jak płonne mogły to być nadzieje. Dwie bramki Wojciecha Mikulskiego i jedna Roberta Bieńka rozwiały wszelkie wątpliwości, kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko.

Gandale zamiast na mecz z Versusem równie dobrze mogli udać się na strzelnicę. I tu i tam można było przymierzyć i celnie oddać strzał. 17-3 to i tak nie najwyższy wymiar kary, jaką zapłacili młodzi gracze Versusu. Swoją ambitną grą, wysokim atakiem na połowie przeciwnika szybko pozbawili się sił, a dobrze zorganizowanemu rywalowi dali miejsce do skutecznej klepki. Na uwagę zasługuje wyczyn Tomasza Cieśli , który po meczu z Versusem ma już na koncie 13 goli.

W meczu dwóch beniaminków Zetka zremisowała z Jugetem 4-4. Pierwsza połowa była zdecydowanie pod kontrolą tych pierwszych. W drugiej niefrasobliwość wiśniczan i duża determinacja Jugetu przyniosły emocje trwające do ostatniej sekundy meczu.

Dużą niespodzianką było nie tyle zwycięstwo Opętanych nad Bosmanem, ale przede wszystkim jego rozmiary. Bosmani zaprezentowali radosną grę do przodu oraz beztroskę w zabezpieczeniu własnej bramki. W efekcie Piotr Kostuch i spółka wchodzili pod bramkę Bosmanów niczym gorący nóż w masło. Opętani potwierdzają, że grają piłkę bardzo solidną w obronie i skuteczną w ataku. Jeżeli utrzymają formę, mogą włączyć się w walkę o awans.

W ostatnim meczu kolejki Sempersi osłabieni brakiem kontuzjowanego Kasprzyka i Lewickiego zostali rozbici przez Elektrospec. Wynik 5-2 nie odzwierciedla przebiegu tego spotkania. Sempersi nie mieli ani pomysłu na rozmontowanie dobrze ustawionej defensywy rywala, ani determinacji, aby straconą w gąszczu nóg przeciwników piłkę odebrać jak najszybciej. Była to przysłowiowa woda na młyn dla szybkich i pełnych polotu Konrada Kurzywilka i Bartosza Berowskiego. Ich dwójkowe akcje i sposób w jaki rozmontowywali obronę „wiernych” zrobiły na nas duże wrażenie. Zwłaszcza pierwsza połowa (nie licząc ostatnich trzech minut, w których Sempersi zdobyli dwa gole) były popisem tej dwójki.

Wyniki:

Aquer 5:4 (4:3) Stalprodukt II
Bramki: Jakub Zelek 2′, 35′, Damian Zegiel 3′,5′,6′ – Marcin Imiołek 5′, 11′, Piotr Mikulski 7′, Robert Bieniek 22′