Futsal Czchów: Znamy triumfatora rozgrywek!

333 0

Kolejkę zainaugurowało spotkanie dwóch sąsiadujących ze sobą w tabeli zespołów. IVA mierzyła się z czchowskim Piastem. Pierwsze minuty meczu z pewnością nie zachwyciły. Sporo było szarpanej, niezbyt kolektywnej gry. Mimo że przewagę w posiadaniu futbolówki miał Piast, świetnie grająca w tym meczu z kontry IVA sprawiała lepsze wrażenie. W niewielkim odstępie czasu gracze tej drużyny objęli trzybramkowe prowadzenie. Piast na te gole rywala zdołał odpowiedzieć bramką, ale momentalnie IVA dołożyła kolejne trafieniem na 4:1. Takim też rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona tego pojedynku. Chwile po rozpoczęciu drugiej połowy IVA ponownie powiększyła prowadzenie na 5:1. Obraz gry praktycznie się nie zmienił. Piast dominował jeśli chodzi o utrzymywanie się przy piłce, ale nic konstruktywnego z tego nie wynikało. Zawodnicy IVY natomiast imponowali grą z kontrataku i co rusz zagrażali bramce czchowskiego Piasta. Drużyna prowadząca konsekwentnie punktowała przeciwnika, a Piast w żaden sposób nie był w stanie się jej przeciwstawić. Druga połowa również zakończyła się wynikiem 4:1, a więc w całym spotkaniu IVA zwyciężyła 8:2.

O 17.45 na boisku zameldowały się ekipy Smiling Boys i Kelnerinhos. Od pierwszych sekund zespoły narzuciły sobie bardzo trudne warunki gry. Lekką przewagę zdołali wypracować sobie Kelnerinhos, ale z upływem minut dominującą stroną stawali się gracze Smiling. Oddawali więcej strzałów niż rywale i byli zdecydowanie groźniejsi w swoich poczynaniach. Mimo tego, Kelnerinhos otworzyli wynik tego meczu. Ta bramka wyraźnie podcięła skrzydła graczom Smiling i nie prezentowali się już tak dobrze jak przed stratą gola. Fakt ten wykorzystali zawodnicy Kelnerinhos, którzy podwyższyli prowadzenie na 2:0. Takim też rezultatem zakończyło się pierwsze 20 minut tego meczu. Po zmianie stron Kelnerinhos byli zdecydowanie lepszym zespołem. Smiling Boys nie złożyli jednak broni i wszystkimi siłami starali się nawiązać walkę z rywalem, co dało im kontaktowego gola. Odpowiedź Kelnerinhos była piorunująca – najpierw bramka na 3:1, a następnie na 4:1. Pojedynek stał już na dużo wyższym poziomie niż w pierwszych 20-stu minutach. Zawodnicy obydwu drużyn oddawali sporo strzałów, a bramkarze nie mogli narzekać na brak pracy. Kelnerinhos trafili na 5:1 i wydawało się, że gracze Smiling Boys już nie podniosą się po takim ciosie. Nic bardziej mylnego. Najpierw strzelili bramkę na 5:2 a po kilku minutach na 5:3. Kelnerinhos wyraźnie opadli z sił, a zawodnicy Smiling jak w transie tworzyli sobie kolejne okazje do zdobycia gola, ale ich skuteczność pozostawała wiele do życzenia. Choć udało im się zdobyć gola na 5:4, to Kelnerinhos resztkami sił doprowadzili do wyniku 6:4, którym ostatecznie zakończyło się to spotkanie. Dosyć szczęśliwe zwycięstwo drużyny Pawła Pachoty, ponieważ w przypadku lepszej skuteczności rywala, mogła to spotkanie zakończyć się ich porażką.

W wyniku reorganizacji w „rozkładzie jazdy” 15 kolejki, zawodnicy IVY zmuszeni byli rozegrać drugie spotkanie w tej serii spotkań. Ich rywalem była drużyna Starszych Panów, czyli zespół który nie powinien był im sprawić jakichkolwiek problemów. IVA od pierwszej sekundy zepchnęła Starszych Panów do obrony. Ostatni zespół w tabeli całkiem jednak dobrze radził sobie z naporem przeciwnika, umiejętnie kasując akcje zaczepne IVY. Widoczne było ich zmęczenie poprzednim spotkaniem. W ich poczynaniach nie dało się już zaobserwować takiej „werwy” jak w poprzednim pojedynku, choć mieli pod kontrolą boiskowe wydarzenia. Dopiero na 10 minut przed końcem pierwszej odsłony meczu, Krzysztof Dzięgiel i spółka wyszli na prowadzenie. Starsi Panowie niespodziewanie jednak na minutę przed zakończeniem pierwszej połowy doprowadzali do wyrównania. IVA jednak w końcowych sekundach ponownie wyszła na prowadzenie, które utrzymało się do syreny oznaczającej koniec pierwszych 20stu minut. Po przerwie IVA radziła sobie już zdecydowanie lepiej i z większą łatwością tworzyła sobie kolejne okazje strzeleckie. Starsi Panowie próbowali wszelkimi możliwymi sposobami wyrównać stan meczu, ale zamiast tego gracze IVY zdobywali kolejne gole. IVA ostatecznie wygrała 4:1. Bardzo udany wieczór dla zawodników IVY, którzy zanotowali dwa efektowne zwycięstwa pokazując przy tym efektowny i efektywny futbol.

Przyszedł czas na kolejny pojedynek zespołów sąsiadujących ze sobą w tabeli. Naprzeciw siebie stanęły Olimpique i Orły Sokoły. Pierwsze minuty meczu upłynęły pod znakiem wzajemnego „badania” swoich możliwości, sporej niedokładności szczególnie w poczynaniach ofensywnych oraz małej liczby oddawanych strzałów. Z upływem czasu, do głosu zaczęli dochodzić gracze Olympique. Dużo częściej gościli pod bramką rywala, choć brakowało im skutecznego wykończenia akcji. Orły Sokoły nie miały dobrego pomysłu na sforsowanie defensywy Olimpique. Na 4 minuty przed końcem pierwszej połowy, gracze w niebiesko-białych pasach otworzyli wynik meczu. Chwilę potem na tablicy świetlnej widniał już wynik 2:0, który utrzymał się do końca pierwszych 20stu minut. Po zmianie stron dominacja zawodników Olimpique nie podlegała już dyskusji. Przeważali oni na całej długości i szerokości boiska, natomiast Orły Sokoły ograniczali się do anemicznie wyglądających kontrataków. Jeden z takich kontrataków przyniósł jednak kontaktowego gola dla Orłów. Obraz gry nie uległ większej zmianie i Olympique nadal był drużyną prezentującą się lepiej. W końcu niespodziewanie Orły zdobyły gola na 2:2 po rzucie karnym. Gracze Olimpique zdając sobie sprawę z tego, ze sytuacja wymyka im się spod kontroli ruszyli do frontalnych ataków. W końcu po wielokrotnych próbach Olimpique wyszedł na prowadzenie 3:2, którego nie oddał już do końca meczu.

O godzinie 20.00 rozpoczęło się jedno z najciekawiej zapowiadających się spotkań w tej kolejce. Lubiąca sprawiać niespodzianki drużyna Z gór my syny mierzyła się z Jogą Bonito. Dla wicelidera była to ostatnia szansa na zniwelowanie straty do RRS i rozstrzygnięcia kwestii mistrzostwa w ostatniej kolejce. W przypadku porażki, Jarosław Górka i spółka odpadliby ostatecznie z walki o końcowy triumf i tym samym doprowadziliby do zdobycia mistrzostwa przez Roztokę Rally System. Od początku było widać, że zarówno jednej jak i drugiej drużynie zależało na zwycięstwie. Choć lepsze wrażenie sprawiała ekipa Z gór my syny, to gracze wicelidera zdobyli gola na 1:0. Z gór my syny po kilku niezłych próbach w końcu wyrównują stan meczu. Od tego momentu Joga wyraźnie się przebudziła i zauważalnie lepiej konstruowała swoje akcje. Gracze Z gór my synów dobrze jednak prezentowali się w grze obronnej, a na szczególne słowa uznania zasługiwała postawa golkipera tej drużyny. Z gór my syny nieoczekiwanie wyszli na prowadzeniem, ale odpowiedź Jogi była błyskawiczna i znów mieliśmy remis. Na 3 minuty przed końcem pierwszej połowy Joga trafiła na 3:2 i takim też wynikiem zakończyła się pierwsza część meczu. W drugiej połowie Z gór my syny rzucili się do odrabiania strat, ale gra obronna Jogi Bonito działała bez zastrzeżeń. W końcu jednak Z gór my syny dopięli swego zdobywają bramkę na 3:3. Ten gol stał się punktem zwrotnym drugiej połowy, ponieważ z drużyny Jogi zdecydowanie „uszło powietrze”, a zespół Z gór my syny zaczął dyktować warunki gry. Najpierw gracze w pomarańczowo-czarnych strojach wyszli na prowadzenie 4:3, a następnie dołożyli kolejnego gola. Gracze Jogi wiedząc z czym wiąże się porażka w tym pojedynku, ruszyli do odrabiania strat. Na nieszczęście dla nich nie zdołali już pokonać bramkarz rywala. Joga Bonito oficjalnie odpadła z walki o mistrzostwo, co oznacza że nie obroni tytułu wywalczonego przed rokiem, a miejsce na tronie zajmie Roztoka Rally System, nawet w przypadku porażki w tej serii gier.

Na deser kibicom zgromadzonym tego wieczoru w hali ZS w Czchowie zaserwowano pojedynek świeżo upieczonego mistrza Roztoki Rally System z zespołem KS Bilsko. Już po dwóch minutach od rozpoczęcia meczu, RRS objęło prowadzenie. Gracze z Bilska mieli wyraźne problemy z poukładaniem swojej gry, co skrzętnie wykorzystywała Roztoka spychając rywala do głębokiej defensywy. Po początkowej „nawałnicy” jaką zaserwowała Roztoka, tempo meczu spadło, a do głosu zaczął dochodzić zespół z Bilska. Mimo że optyczna przewaga leżała po stronie tej drużyny, to groźniejsze akcje tworzyła sobie drużyna RRS. W końcu jednak KS Bilsko wyrównało stan meczu wykorzystując rzut karny. Wynikiem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa pojedynku. Chwilę po rozpoczęciu drugich 20stu minut KS Bilsko objęło prowadzenie. Drużyna Roztoki sprawiała wrażenie zagubionej i miała trudności z przeciwstawieniem się tak ambitnie walczącemu przeciwnikowi. W pewnym momencie jednak role znów się odwróciły i to nowy mistrz czchowskiej ligi zaczął dominować. Roztoka Rally System strzeliła kontaktowego gola, a mecz wyraźnie się zaostrzył. Sporo było twardych, nieprzepisowych zagrań z obydwu stron. Kilka razy dochodziło nawet do rękoczynów pomiędzy zawodnikami tych drużyn. W końcówce meczu przewaga RRS nie podlegała dyskusji i kwestią czasu było to kiedy w końcu strzeli ona swojego trzeciego gola w tym meczu. Gracze mistrza ligi ostatecznie na 15 sekund przed końcową syreną zanotowali zwycięskie trafienie i mogli wygraną uczcić swój triumf w tych rozgrywkach.

Wyniki 15 kolejki CLF.

IVA 8:2 Piast Czchów
Smiling Boys 4:6 Kelnerinhos
IVA 4:1 Starsi Panowie
Orły Sokoły 2:3 Olimpique
Z gór my syny 5:3 Joga Bonito
Roztoka Rally System 4:3 KS Bilsko

Tabela (miejsce, drużyna, mecze, zw, rem, por., bramki, punkty)

1. Roztoka Rally System 15 12-3-0 97-36 39
2. Joga Bonito 15 10-1-4 89-35 31
3. Z gór my syny 15 10-0-5 84-68 30
4. KS Bilsko 15 8-3-4 80-47 27
5. Olimpique 15 8-3-4 59-57 27
6. Orły Sokoły 15 7-0-8 80-95 21
———–
7. Kelnerinhos 15 9-2-4 71-61 29
8. Diabły Południa 14 6-1-7 49-74 19
9. IVA 16 5-1-10 58-64 16
10. Smiling Boys 15 4-2-9 46-65 14
11. Piast Czchów 15 2-2-11 34-75 8
12. Starsi Panowie 15 0-0-15 38-120 0

Terminarz ostatniej, 16 kolejki (wszystkie mecze w piątek 15.02)

17:00 Kelnerinhos – Diabły Południa
17:45 Starsi Panowie – Piast Czchów
18:30 Diabły Południa – Smiling Boys
19:15 Z gór my syny – Orły Sokoły
20:00 KS Bilsko – Olimpique
20:45 Roztoka Rally System – Joga Bonito

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *