J&A Hydraulik Futsal Cup. Sensacja w drugim dniu.

513 0

Sensacją dnia było zwycięstwo Aqueru nad Financity 3-1. Zwycięstwo, które wbiło pierwszy gwóźdź do trumny niepokonanych w Bochni krakusów. Broniący tytułu przyjechali w siedmioosobowym składzie. Zbyt wąskim, aby zdominować rozgrywki w tej każe wyrównanej grupie. Kolejna porażka z Panorama GSM Tarnów sprawiła, że po zaledwie dwóch meczach awans Financity do dalszego etapu rozgrywek wydawał się już tylko teoretyczny.

Pierwszy mecz, Aquer – Kocik był pojedynkiem wyrównanym. Zwłaszcza w początkowym jego fragmencie. Tarnowianie zdobyli bramkę w 10 minucie i skupili się na zabezpieczeniu swojej bramki. Pierwszy mecz w grupie B potwierdzał przypuszczenia, że o punkty zespołom z Bochni będzie bardzo trudno.

W kolejnym spotkaniu J&A Hydraulik zmierzył się z innym przedstawicielem tarnowskiego futsalu – Panoramą GSM. Od pierwszych sekund tego pojedynku widzieliśmy agresywną i mądrą grę bochnian, którzy właśnie dużym zaangażowaniem odebrali atuty teoretycznie lepszemu technicznie rywalowi. Hydraulicy objęli prowadzenie w 4 minucie po bramce Stawiarskiego. Od tego momentu podrażnieni tarnowianie zaczęli z większą determinacją atakować bramkę Dariusza Majcherczyka, o którym później kilka słów więcej… Przez długi jednak czas bochnianom sprzyjało szczęście. Swego dopięła Panorama w 13 minucie po sprytnej bramce Sikorskiego. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, na pięć sekund przed zakończeniem meczu gola na wagę trzech punktów ponownie strzelił Stawiarski. Niespodzianka i to dużego kalibru stała się faktem.

Jeszcze większą sensację obserwowaliśmy kilkanaście minut później. Broniący tytułu Financity niespodziewanie, ale jednak jak najbardziej zasłużenie, przegrał z Aquerem – a więc bocheńskim drugoligowcem 1-3. Kluczem do zwycięstwa Aqueru była, oprócz wielkiej determinacji i przygotowania motorycznego, przede wszystkim mądra gra w defensywie. Bochnianie wciągali rywala na swoją połowę ze spokojem przyjmując szarże krakowian. Rywale, w których poczynaniach trudno było doszukać się płynności gry, pewni swojej siły w ryzykancki sposób angażowali się w atakowanie bramki Aqueru. Błędy indywidualne i lekceważenie rywala spowodowały, że Aquer po 7minutach prowadził 2-0. Po stracie dwóch goli Financity z jeszcze większą pasją ruszyło do ataków. Jednak albo bochnianie ofiarnie blokowali strzały krakusów, albo ci ostatni pudłowali z najbliższych odległości. Dopiero w 10 minucie po strzale Zająca udało im się zdobyć bramkę kontaktową.

Wraz z upływem czasu Aquer został zepchnięty do głębokiej defensywy. Jednak miast wyrównać, krakowianie stracili trzecią bramkę po fantastycznym kontrataku. Przegrana już w pierwszym meczu mocno skomplikowała szanse Financity na awans. Wszak najtrudniejsi rywale – zespoły z Tarnowa miały dopiero nadejść.

W kolejnym spotkaniu J&A Hydraulik zmierzył się z Kocik Grabówką Tarnów. Bochnianie nadal próbowali grać agresywnie, ale włożone siły w poprzednie dwa pojedynki zaczęły dawać już o sobie znać. O przebiegu meczu coraz częściej decydować zaczęły umiejętności czysto piłkarskie. A te wyższe mieli tarnowianie. Niemniej jednak to Hydraulicy wyszli na prowadzenie w 8 minucie po strzale w długi róg bramkarza Kocika. Być może mądra i ofiarna gra (trzeba również wspomnieć o dużej nieskuteczności tarnowian) J&A przyniosłaby skutek, gdyby nie fatalne ustawienie muru i bramkarza przy rzucie wolnym w 11 minucie. Uderzona przez tarnowian piłka przeleciała między nogami zawodników stojących w murze, a następnie obok źle ustawionego bramkarza. W końcówce bochnianie ruszyli do ataków, ale zabrakło im siły przebicia. Ostatecznie padł remis, który pozostawiał Hydraulików w grze. Do pełni szczęścia (wyjścia z grupy) trzeba było jednak wygrać z Aquerem lub Financity.

Tymczasem ci ostatni przystąpili do meczu z Panoramą. Po raz kolejny krakowianie wypadli słabo, nie mogąc złapać odpowiedniego rytmu. Niby rozgrywali piłkę swobodnie i pomysłowo. Jednak w decydujących momentach, podobnie jak w meczu z Aquerem zawodziło ostatnie podanie lub skuteczność. To wszystko powodowało, że narastała frustracja wśród zawodników faworyta całego turnieju. Panorama z kolei grała bardzo uważnie w obronie i szybko adresowała piłki w strefę obronną rywala. W ten sposób w 9 i 10 minucie tarnowianie zdobyli dwie bramki (Sikorski i Szczerba). W 12 minucie wydawało się, że mający przewagę optyczną krakowianie dopną swego. Bramkę kontaktową strzelił Nocoń. Financity nacierało. Od kilku minut grał z wycofanym bramkarzem, ale brak tak doświadczonego zawodnika jakim był chociażby podczas turnieju SPAR w Bochni – internacjonała Dąbrowskiego – widoczny było jak na dłoni. Krakowianie rozgrywali piłkę za wolno i zbyt niedokładnie, aby zaskoczyć rywala. W ten sposób stworzyli rywalowi sposobność do kontrataków, które zostały z zimną krwią wykorzystane. 1-4. Duża niespodzianka nie tyle z porażki co z faktu, że jakiekolwiek szanse na awans do 16 najlepszych zespołów oddalał się coraz bardziej i ni zależał już od krakowian.

Porażka Financity sprawiła, że kolejny pojedynek: dwóch bocheńskich zespołów miał zadecydować o tym, która drużyna w końcowej klasyfikacji wyprzedzi krakowian. Gdyby wygrał J&A, miałby 7 punktów i pewny awans do dalszych gier, zwycięstwo Aqueru dawało praktycznie co najmniej trzecie miejsce (w bezpośrednim starciu wygrał z marzącym o 6 punktach Financity). Marzenia J&A zostały w tym bratobójczym pojedynku brutalnie zweryfikowane. Obie ekipy włożyły w ten pojedynek wiele sił i zaangażowania. O zwycięstwie Aqueru zadecydowała jego lepsza skuteczność pod bramką rywala. Grający w tradycyjnych niebieskich koszulkach aquerzy rozegrali kilka bardzo dobrych kontrataków, które zostały uwieńczone bramkami. Byli po prostu, w przekroju całego meczu, drużyną lepszą. Jedną z bramek, już po wycofaniu golkipera J&A strzelił z własnego pola karnego – bramkarz Aqueru.

Derby zespołów z Tarnowa zapamiętamy głównie z powodu dużej kontrowersji, do jakiej doszło w ostatniej minucie meczu. Przegrywająca 0-1 Panorama przeprowadziła atak, który zakończył się strzałem, który znalazł drogę do siatki. Bramka nie została uznana. Sędziowie orzekli, że strzał został oddany w momencie uruchomienia syreny kończącej mecz. Nam się wydawało, ze zdarzenie miało miejsce nieco wcześniej. Kliknij TUTAJ, aby obejrzeć mecz.

W swoim ostatnim meczu grupowym J&A stanęło przed jedyną już szansą na awans do dalszych gier. Na przeszkodzie stanął jednak Financity, który wypunktował 6-0 grającego zbyt otwarcie i zbyt zmęczonego rywala. Inna sprawa, że Hydraulicy mieli także problem w swoich szeregach. Wiele nerwowości do gry wprowadzał solidnie do tej pory spisujący się Dariusz Majcherczyk, który w trudnych momentach swoich kolegów – głównie spowodowanych zmęczeniem fizycznym, w niewybredny sposób nie pozostawiał na nich suchej nitki. W efekcie miast skupiać się na rywalu, Hydraulicy odpierali werbalne ataki swojego bramkarza.

W przedostatnim spotkaniu w grupie B Panorama i Aquer zagrali, jak się później okazało, o drugie miejsce w tabeli. Przegraliśmy na własne życzenie – powiedział po tym spotkaniu opiekun Aqueru – Bogusław Kurdziel. Trudno się z nim nie zgodzić. Bochnianie nie ustępowali, przynajmniej przez pierwsze 12 minut, rywalom pod względem fizycznym, ale brakowało im już polotu i płynności w wyprowadzaniu piłki. Tarnowianie z kolei dzięki szybko zdobytej bramce mogli kontrolować i kontrować rywala, co robili konsekwentnie i zasłużenie wywalczyli drugie miejsce w grupie.

Ostatni pojedynek był już tylko spotkaniem honor krakowskiego Financity. Mecz z Kocikiem stał na dobrym poziomie, choć widać w nim było – zwłaszcza w grze krakowian – ogromne zmęczenie turniejem. Financity, które nawet w przypadku zdobycia trzech punktów z tarnowianami, nie miało już szans na awans (liczył się bezpośredni pojedynek z Aquerem i Panoramą), dwukrotnie obejmował prowadzenie. Ale im było bliżej końca meczu, tym tarnowianie częściej stawali przed dogodną szansą na bramki. W efekcie padł remis, który dla jednych był miłym potwierdzeniem awansu z pierwszego miejsca, dla drugich … dla drugich był ostatnim meczem w turnieju.

Wyniki:

KOCIK GRABÓWKA Tarnów 1:0 AQUER Bochnia
PANORAMA GSM Tarnów 1:2 J&A HYDRAULIK Bochnia
AQUER Bochnia 3:1 FINANCITY Kraków
J&A HYDRAULIK Bochnia 1:1 KOCIK GRABÓWKA Tarnów
PANORAMA GSM Tarnów 4:1 FINANCITY Kraków
J&A HYDRAULIK Bochnia 0:4 AQUER Bochnia
KOCIK GRABÓWKA Tarnów 1:0 PANORAMA GSM Tarnów
FINANCITY Kraków 6:0 J&A HYDRAULIK Bochnia
AQUER Bochnia 0:2 PANORAMA GSM Tarnów
FINANCITY Kraków 3:3 KOCIK GRABÓWKA Tarnów

Tabela końcowa:
1 KOCIK GRABÓWKA Tarnów 5 2 2 0 6 – 4 2 8
2 PANORAMA GSM Tarnów 5 2 0 2 7 – 4 3 6
3 AQUER Bochnia 5 2 0 2 7 – 4 3 6
4 FINANCITY Kraków 5 1 1 2 11 – 10 1 4
5 J&A HYDRAULIK Bochnia 5 1 1 2 3 – 12 -9 4

Źródło: futsalbochnia.pl

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *