Futsal Czchów: Znamy wszystkie rozstrzygnięcia. Joga Bonito zwycięża na otarcie łez

361 0

Ostatnią serię spotkań zainaugurowało starcie drużyny Kelnerinhos z Diabłami Południa. Gracze Kelnerinhos od pierwszej sekundy odważnie zaatakowali rywala i już w pierwszej stworzonej okazji otworzyli wynik meczu. Od tego momentu kontrolowali mecz. Diabły natomiast niewiele mogli zdziałać przy tak dobrze funkcjonującej ekipie przeciwnika. Kelnerinhos podwyższyli prowadzenie. Niedługo jednak Diabły Południa po jednym z nielicznych wypadów pod bramkę drużyny przeciwnej, zanotowali kontaktowe trafienie. Ten gol pozwolił uwierzyć zawodnikom Diabłów, że można powalczyć o korzystny rezultat w tym pojedynku.

W końcu udało im się doprowadzić do wyrównania. Kelnerinhos szybko otrząsnęli się jednak po stracie dwóch goli i na poczynania przeciwników, odpowiedzieli również dwoma trafieniami. Mieliśmy więc wynik 4:2 dla Kelnerinhos i taki też rezultat utrzymał się do końca pierwszych 20-stu minut.

Po zmianie stron podobnie jak w pierwszej połowie oglądaliśmy bardzo szybki i otwarty mecz. Kelnerinhos mieli już zdecydowaną przewagę, ale Diabły Południa potrafili sobie wykreować kilka niezłych szans. Skuteczność obydwu ekip stała jednak na niezbyt wysokim poziomie, dlatego też piłka już tylko dwukrotnie lądowała w bramce. Autorami tych dwóch trafień byli Kelnerinhos. Mecz zakończył się wynikiem 6:2.

W ostatniej serii spotkań przyszedł czas na pojedynek dwóch najsłabszych zespołów w tegorocznej edycji Czchowskiej Ligi Futsalu. Na parkiecie naprzeciw siebie stanęli gracze Piasta Czchów i Starszych Panów. Pierwsze kilka minut upłynęło pod znakiem wyrównanej i szarpanej gry z małą ilością sytuacji podbramkowych, ale z upływem czasu bramkarze obydwu drużyn mieli coraz więcej pracy. Piast zdobył optyczną przewagę choć zdecydowanie groźniejsze okazje stwarzali sobie Starsi Panowie. Dwukrotnie arbiter podyktował rzut karny dla tej drużyny, ale żadnego z tych stałych fragmentów gry nie udało się zamienić na gola. Te niewykorzystane sytuacje zemściły się na Starszych Panach i młodzi zawodnicy Piasta trafiają na 1:0. Taki też wynik utrzymał się do syreny kończącej pierwszą połowę.

Początek drugiej połowy bliźniaczo przypominał pierwsze minuty meczu. Bardzo wyrównana gra, ale im bliżej końca meczu tym większą przewagę budowała sobie drużyna Piasta. Piast wyraźnie chciał jak najszybciej rozstrzygnąć spotkanie i w niewielkim odstępie czasu zdobył 3 gole. Starsi Panowie nie byli już tak groźni jak w pierwszych 20stu minutach, choć udało im się zanotować dwa trafienia. Ostatnie słowo należało jednak do drużyny prowadzącej, która zdobyła gola na 5:2 kończąc mecz takim rezultatem.

Po tym meczu na boisku zameldowały się zespoły Smiling Boys oraz już drugi raz w tej kolejce- Diabły Południa. Od pierwszych sekund oglądaliśmy bardzo twardy i zacięty mecz. Zarysowała się lekka przewaga Diabłów, a Smiling nie mogli złapać właściwego rytmu gry. Diabły Południa zasłużenie wyszli na prowadzenie. Gracze Smiling Boys w porę się jednak obudzili i wyrównali stan meczu. Od tego momentu to oni byli lepszą drużyną. Częściej utrzymywali się przy piłce, oddawali więcej strzałów, ale nie byli w stanie zaskoczyć Mariusza Błoniarczyka. Do przerwy utrzymał się rezultat 1:1.

W drugich 20stu minutach Smiling Boys zepchnęli rywala do obrony. W szeregi zawodników Diabłów wkradło się zmęczenie, którzy nie mieli pomysłu na przeciwstawienie się coraz bardziej przygniatającej przewadze przeciwnika. Smiling Boys w końcu trafiają na 2:1. Taki wynik utrzymał się już do końca meczu.

O godzinie 19.15 rozpoczęła się walka o drugie i trzecie miejsce w lidze. Z gór my syny przy korzystnych rezultatach w pozostałych meczach mogli zająć drugie miejsce w końcowej klasyfikacji, jednak podstawowym warunkiem było zwycięstwo nad zespołem Orły Sokoły. Z gór my syny mając na uwadze stawkę tego spotkania, od pierwszego gwizdka arbitra rzucili się do frontalnych ataków. Nie udało im się jednak zdobyć pierwszego gola w meczu. Ta sztuka lepiej wyszła graczom Orłów. Z gór my syny nie załamując się tym faktem, nadal konsekwentnie nacierali na bramkę rywala. W końcu drużyna Pawła Ciury zdobyła bramkę na 1:1, a następnie na 2:1. Do przerwy mieliśmy wynik 2:1, choć gdyby Z gór my syny wykorzystali dwa rzuty karne, to ich prowadzenie mogłoby być dużo bardziej okazałe.

W drugiej części meczu dominowała szybka, otwarta gra z obydwu stron, ze sporą ilością sytuacji podbramkowych. Orły Sokoły poczynali sobie dużo odważniej niż przed zmianą stron. Coraz śmielej atakowali bramkę rywala, co przyniosło skutek w postaci bramki wyrównującej. Na odpowiedź Z gór my synów nie trzeba było długo czekać i było 3:2. Orły Sokoły nadal walczyli o korzystny rezultat i po kilku niezłych próbach kolejny raz wyrównują stan meczu. W samej końcówce jednak Z gór my syny wyszli kolejny raz na prowadzenie 4:3, którego nie oddali już do końca meczu. Zawodnicy tej drużyny zrealizowali swoją część planu, jakim było pokonanie zespołu Orły Sokoły i tym samym „zaklepali” sobie ostatnie miejsce na podium. Teraz musieli czekać na rozstrzygnięcie w meczu Jogi Bonito z Roztoką Rally System i liczyć na to że mistrz utrzyma status niepokonanej drużyny w całych rozgrywkach.

Przedostatni mecz ligi to spotkanie KS Bilsko z Olimpique. Pierwsze minuty meczu to spokojna, zachowawcza gra z obydwu stron. Zawodnicy starali się koronkowymi akcjami tworzyć sytuacje bramkowe. Przewaga w posiadaniu piłki była zdecydowanie po stronie Olimpique, choć dużo groźniejsze w swoich akcjach byli gracze z Bilska i to oni otworzyli wynik meczu. Olimpique trafił na 1:1, ale Bilsko momentalnie odpowiedziało golem na 2:1. Olimpique przez cały czas meczu dominował jeżeli chodzi o grę piłką, ale nie przekładało się to na klarowne sytuacje podbramkowe. Ustawianie się w defensywie graczy Bilska skutecznie neutralizowało ofensywne zapędy rywala. Mimo tego Olimpique zdołał „wcisnąć” gola na 2:2 i takim też rezultatem zakończyło się pierwsze 20 minut meczu.

Po zmianie stron to zawodnicy KS Bilsko częściej znajdowali się w posiadaniu piłki. Zarówno jedna jak i druga drużyna nie tworzyły już sobie zbyt wielu okazji bramkowych. Olimpique po kilku niezłych próbach objęło prowadzenie 3:2. W samej końcówce Bilsko mocno przycisnęło, ale gra obronna graczy Olimpique była bez zastrzeżeń i udało im się utrzymać prowadzenie do końca meczu.

Przyszedł czas na pojedynek dwóch najlepszych drużyn ligi. Roztoka Rally System, która przed tygodniem zapewniła sobie mistrzostwo ligi za cel w dzisiejszym meczu postawiła sobie utrzymanie statusu drużyny która ani razu nie schodziła z boiska pokonana. Joga Bonito natomiast chcąc utrzymać drugie miejsce w tabeli musiała zwyciężyć mistrzowska drużynę RRS. Od pierwszych minut widać było że mierzą się ze sobą dwie najlepsze drużyny ligi. Oba zespoły imponowały poukładaną i mądrą grą. Zarysowała się lekka przewaga Roztoki. Drużyna miała więcej z gry, ale nie potrafiła sobie stworzyć czystych, klarownych okazji do zdobycia gola. Wydawało się że to Rozotka Rally System jest bliższa otwarcia wyniku meczu, ale to gracze Jogi trafili na 1:0. Ten gol był punktem zwrotnym w tym meczu , ponieważ od tej pory Joga Bonito była drużyną zdecydowanie lepszą, a RRS wyraźnie osłabła. Gracze Jogi jeszcze dwukrotnie pokonali bramkarza Roztoki. Pierwsza połowa zakończyła się zdecydowanie zasłużonym zwycięstwem Jogi Bonito 3:0.

Po zmianie stron RRS rzuciła się do odrabiania strat, a Joga cofnęła się do defensywy. Gra obydwu ekip była już dużo bardziej otwarta przez co oglądaliśmy dużo więcej sytuacji bramkowych niż w pierwszych 20stu minutach. Joga Bonito podwyższa prowadzenie na 4:0. Roztoka trafiła 4:1, ale Joga natychmiast odpowiedziała golem na 5:1. Gracze RRS starali się zmniejszyć rozmiary porażki ale zamiast tego , Joga Bonito dobiła rywala strzelając swoją szóstą bramkę i kończąc tę rywalizację wynikiem 6:1. Drużyna Jarosława Górki utrzymała więc drugie miejsce w tabeli i tym samym zdobyła tytuł wicemistrzowski.

Ostatnim punktem wczorajszego finału CLF było wręczenie nagród. Wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe puchary, jednak te największe trafiły oczywiście do trzech najlepszych drużyn ligi. Podziękowania i nagrody złożono również na rękach organizatorów, sędziów i osób wspierających futsal w Czchowie. Przydzielono również nagrody indywidualne.

Królem strzelców rozgrywek został Dominik Cabała z Rozotki Rally System.
Nagrodę dla najlepszego bramkarza ligi otrzymał Arkadiusz Kulpa z KS Bilsko
Najwartościowszym graczem został Dariusz Kmiecik z Jogi Bonito
Nagrodę dla najlepszego zawodnika ligi odebrał znów Dominik Cabała z Roztoki Rally System
Drużynowa nagroda fair play trafiła w ręce graczy Kelnerinhos.

Wyniki 16 kolejki CLF.

Kelnerinhos 6:2 Diabły Południa
Starsi Panowie 2:5 Piast Czchów
Diabły Południa 1:2 Smiling Boys
Z gór my syny 4:3 Orły Sokoły
KS Bilsko 2:3 Olimpique
Roztoka Rally System 1:6 Joga Bonito

Końcowa tabela (miejsce, drużyna, mecze, zw, rem, por., bramki, punkty)
1. Roztoka Rally System 16 12-3-1 98-42 39
2. Joga Bonito 16 11-1-4 95-36 34
3. Z gór my syny 16 11-0-5 85-74 33
4. Kelnerinhos 16 10-2-4 77-63 32
5. Olimpique 16 8-3-4 62-59 30
6. KS Bilsko 16 8-3-5 82-50 27
7. Orły Sokoły 16 7-0-9 83-99 21
8. Diabły Południa 16 6-1-9 52-82 19
9. Smiling Boys 16 5-2-9 48-66 17
10. IVA 16 5-1-10 58-64 16
11. Piast Czchów 16 3-2-11 39-77 11
12. Starsi Panowie 16 0-0-16 40-125 0

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *