V liga. GKS Drwinia i Sokół zatrzymują faworytów

483 0

Wymieniany przed rundą jako główny faworyt do awansu – Polan Żabno przegrał po bardzo ciekawym meczu z Sokołem Borzęcin 0-1. Jedyną bramkę meczu strzelił w 61 minucie Artur Chmura. Więcej o tym spotkaniu pisaliśmy TUTAJ.

Największą jednak niespodzianką kolejki jest wyjazdowe zwycięstwo GKS Drwinia na boisku wicelidera – Dąbrovii. Po pewnym zwycięstwie nad Czarnymi Kobyle, po którym szkoleniowiec GKS – Mariusz Krzywda powiedział, że było to najlepsze spotkanie w wykonaniu jego podopiecznych, GKS poszedł za ciosem i pokonał Dąbrovię 4-3. Bramki dla zespołu z Drwini zdobyli: Mariusz Misa (dwie), Paweł Kołodziej (karny) oraz Michał Bajda, dla którego było to premierowe trafienie dla swojego nowego zespołu (po przejściu z Czarnych).

Zespół Mariusza Krzywdy pokazał w tym meczu, w sposób wyjątkowy, piłkarskich charakter. Już po pierwszych 20 minutach gry przegrywał bowiem 0-2, jednak potrafił jeszcze przed przerwa odwrócić losy meczu i doprowadzić do wyrównania. Po zmianie stron ponownie Dąbrovia wyszła na prowadzenie, które utrzymywało się aż do 83 minuty. Wówczas z karnego wyrównał Kołodziej, a siedem minut później padło decydujące trafienie, które dało trzy punkty Drwini.

Straty punktów Polanu i Dąbrovii wykorzystał lider rozgrywek. Ciężkowianka nie zachwyca ostatnio ani formą ani wysokimi zwycięstwami, do czego przyzwyczajała jesienią. Nie zmienia to jednak faktu, że po raz kolejny zanotowała skromne 1-0 inkasując przy tym trzy punkty. Tym razem ofiarą zespołu Tadeusza Syrka padła walcząca o utrzymanie Iskra Tarnów.

Mimo dużej dysproporcji w punktach dzielących oba zespoły oraz aspiracjach, lepsze wrażenie sprawiali tarnowianie, którzy patrząc całościowo na ich mecz mogą mówić o pechu. Nie dość, że stracili bramkę w 88 minucie (Żaba), to nie potrafili wykorzystać swoich kilku doskonałych sytuacji (np. Pączka czy też Gajdy i Syrowego) oraz trafili na gorszą formę sędziów. Arbiter najpierw pokazał tylko żółtą kartkę Truchanowi za obronę strzału poza polem karnym (piłka trafiłaby do pustej bramki), a następnie czerwoną kartkę bramkarzowi Iskry – Bielaszce za… właściwie nie wiadomo, w każdym razie sytuacja miała miejsce podczas starcia w polu bramkowym, a kartka jak przyznać miał po meczu sędzia została przyznana niesłusznie i zapewne będzie anulowana.

Inny tarnowski zespół, Tarnovia zremisowała bezbramkowo z Orłem Dębno. Tylko w pierwszej połowie oba zespoły stworzyły sobie okazje do zdobycia bramki. Dla gospodarzy – Filip Wójcik, dla gości – Dominik Hebda. Piłkarze Mikołaja Gurgula po tym meczu spadli na ósmą pozycję w tabeli.

Spadek o lokatę w tabeli Orzeł zawdzięcza zwycięstwu Wisły Szczucin nad Naprzodem Sobolów. Wiślacy pokonali walczących o utrzymanie rywali 3-1. Bramki strzelali Mariusz Kasprzyk dla Naprzodu oraz Łabuz (dwie) i Musiał dla Wisły.

Mecz rozpoczął się zaskakująco , bo od prowadzenia Naprzodu. Mariusz Kasprzyk wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i strzałem w kierunku dalszego słupka dał swojemu zespołowi prowadzenie. Niestety dla zespołu z powiatu bocheńskiego, zaledwie po dwóch minutach nastąpiła odpowiedź Wisły. Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy gospodarze wyszli na prowadzenie po strzale z rzutu wolnego Łabuza. Ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania wykorzystując sytuację sam na sam z golkiperem gości.

Po raz kolejny piłkarze Pagenu Gnojnik zafundowali sobie oraz oglądającym ich kibicom wiele emocji, a co najważniejsze bramek. W meczu ze Śmignem podopieczni Arkadiusza Śliwy, podobnie jak w spotkaniu z Polanem, trzy razy pokonywali bramkarza rywali i tyleż razy wyciągali piłkę z siatki. Jak na razie gnojniczanie zajmują 11. pozycję w tabeli, ale…

Tuż za nimi plasuje się Ikar Odporyszów, który pokonał w Kobylu 2-1 Czarnych. Goście swoje bramki zdobyli w pierwszej połowie, w której mieli zdecydowaną przewagę nad zamykającą tabelę drużyną Tomasza Szarlińskiego. Do trzydziestej minuty gospodarze skutecznie jednak niwelowali próby Ikara dobrą grą na spalone. Po pół godzinie gry w drugie tempo wszedł jednak zawodnik gości, który dokładnie dograł do Kani, a ten mocnym strzałem pokonał Kolarza. Wynik do przerwy ustalił najlepszy strzelec Ikara – Czerkies mocnym strzałem z 20 metrów wykorzystując kontratak swojego zespołu.

W drugiej połowie Czarni zaprezentowali się lepiej, choć nie na tyle, aby wywalczyć remis. Bramkę dającą nadzieję zdobył co prawda Łukasz Tobiasz, który najpierw w dziecinny sposób odebrał piłkę obrońcy, a następnie okiwał stopera i spokojnie wykończył sytuację 1 na 1 z bramkarzem, ale poza tym do końca spotkania Czarni nie mieli już tak dobrej sytuacji. Mieli ją za to goście, którzy dwukrotnie stawali przed Kolarzem w sytuacjach sam na sam. Górą wyszedł z nich jednak bramkarz z Kobyla.

Wyniki 22. kolejki V ligi

Mecz wtorkowy:

Tarnovia Tarnów 0-0 Orzeł Dębno

Mecze środowe:

Sokół Borzęcin Górny 1-0 MLKS Żabno
Zorza Zaczarnie 0-1 Dunajec Zakliczyn
Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska 3-4 GKS Drwinia
Czarni Kobyle 1-2 Ikar Odporyszów
Ciężkowianka Ciężkowice 1-0 Iskra Tarnów
Wisła Szczucin 3-1 Naprzód Sobolów
KS US Śmigno 3-3 LKS Gnojnik

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *