III liga. BKS wygrywa więcej niż jedną bramką

397 0

BKS Bochnia – Wierna Małogoszcz 2-0
Bramki: Rafał Knap 67′, Marcin Motak 88′ – karny
Składy:
BKS: Pączek – Wasyl, Jagła, Motak, Kasprzyk – Czapeczka (62′ Szkotak), Górecki (75′ Kaczmarczyk), Kozieł , Siwek (87′ Turczyn)- Kmak (80′ Łyduch), Zubel.
Wierna:Mierzwa, Augustyn, Januszek (60′ Krzeszowski), Milcarz, ostrowski, Pastuszka, Kita, Strzębski, Wijas S., Wijas B., Kajda.

Początek spotkania nie zapowiadał przekonującego zwycięstwa BKS. Co prawda bochnianie, jak na gospodarzy przystało, dali jako pierwsi sygnał do ataku (strzał Jagły nad poprzeczką), to jednak wraz z upływem czasu coraz lepiej do porośniętego wysoką, jak na piłkarskie standardy, trawą boiska przy Parkowej lepiej przystosowywali się goście. W efekcie Kajda oraz Januszek mieli bardzo dobre okazje do pokonania Marka Pączka już w pierwszym kwadransie gry. Bramkarz BKS został nie bez powodu okrzyknięty bohaterem pierwszej odsłony spotkania. W końcówce tej słabej w wykonaniu BKS części gry dwukrotnie jeszcze ratował skórę obrońcom oraz pomocnikom (strzały Kajdy i Wojasa) .

Niestety bochnianie grali w pierwszych 45 minutach w jednostajnym tempie. Brakowało im już nie tyle ostatniego podania, co przede wszystkim piłki pod nogą. Bo gdy tylko ją na moment przechwycili wybijali pod pole karne gości licząc, że coś z nią zrobi Sławomir Zubel. Ten pozbawiony w tym fragmencie gry należytego wsparcia wiele nie zdziałał. Godna odnotowania jest jednak akcja zapoczątkowana przez Jarosława Siwka, który podał do Sławomira Zubla, zaś najlepszy strzelec BKS zgrał ją do nadbiegającego Konrada Czapeczki. Niestety strzał bocznego pomocnika pozostawił wiele do życzenia.

Druga połowa była o niebo lepsza od pierwszych 45 minut. Bochnianie dłużej utrzymywali się przy piłce, częściej też zmieniali ciężar gry rozciągając formacje rywala. Już w pierwszych minutach drugiej połowy gospodarze mogli zdobyć bramkę. Z lewego skrzydła urwał się obrońcom Wiernej Jarosław Siwek i mocnym strzałem w kierunku dalszego słupka próbował zaskoczyć Mierzwę. Chybił. W 65 minucie starania BKS przyniosły w końcu owoc. Sławomir Zubel wpadł w pole karne rywala, tuż przy linii końcowej, a następnie wycofał piłkę do nadbiegającego Rafała Kmaka. Doświadczonemu napastnikowi pozostało tylko odpowiednio przyłożyć nogę i BKS objął prowadzenie.

Zespół Manelskiego nie cofnął się do obrony broniąc korzystnego wyniku, ale utrzymywał inicjatywę. Od czasu do czasu akcjami z bocznych sektorów szukał zagrożenia pod bramką rywala. Po dośrodkowaniach szanse bramkowe mieli Zubel i Kmak. W 88 minucie spotkania szukający swego kolejnego, jedenastego gola w sezonie Sławomir Zubel został sfaulowany w polu karnym ekipy z Małogoszczu. Do jedenastko podszedł Marcin Motak i pewnym strzałem pokonał Mierzwę.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Bochnianie mają 22 punkty i przewagę pięciu „oczek” nad strefą spadkową.

Wyniki 24. kolejki:

Mecze sobotnie:

Poprad Muszyna 2-0 Szreniawa Nowy Wiśnicz
Beskid Andrychów 1-1 Wisła Sandomierz
Dalin Myślenice 1-3 Hutnik Nowa Huta (Kraków)
Czarni Połaniec 0-1 Łysica Bodzentyn
Juventa Starachowice 1-4 Limanovia Limanowa
Przebój Wolbrom 4-0 Janina Libiąż

Mecze niedzielne:

Bocheński KS 2-0 Wierna Małogoszcz
Lubań Maniowy 2-3 Granat Skarżysko-Kamienna

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *