III liga BKS rozbroił Granat

507 0

BKS – Granat 1-0 (1-0)
Bramka: Marcin Motak 44′
BKS: Pączek – Marut, Motak, Jagła, Kasprzyk – Szkotak (46’Łyduch), Górecki, Kozieł (80′ Wasyl), Siwek (90′ Fortuna) – Zubel, Kmak (60′ Turczyn).
Granat: Majcherczyk – Duda, Basąg, Łatkowski, Bałą, Sala, Mianowany, Kołodziejczyk, Dziubek, Fyc, Gajos.

BKS pokonał wicelidera tabeli III ligi – Granat Skarżysko – Kamienna, ale co równie ważne po raz pierwszy w tej rundzie grał, co prawda tylko przez kilkadziesiąt minut, ładnie dla oka kibica. Jedyna bramka spotkania padła w 44 minucie po strzale z rzutu karnego egzekwowanego przez Marcina Motaka. Chwilę wcześniej bramkarz gości staranował w polu karnym Wojciecha Szkotaka. Bochnianie otrzymali karnego, a Szkotak nie wyszedł już na drugą połowę.

Paradoksalnie pierwsza połowa zakończona prowadzeniem nie była najlepszym widowiskiem. Brakowało płynności w grze, spokoju w rozegraniu piłką, a nade wszystko wynikającej z niej dokładności. Jedyną groźną akcją, godną odnotowania przez BKS był w pierwszych 45 minutach minimalnie niecelny strzał Piotra Góreckiego z okolic linii pola karnego.

Po zmianie stron oba zespoły nieco rozluźniły szyki obronne i nie trzeba było czekać długo na sytuacje podbramkowe. Już w 47 minucie BKS powinien podwyższyć prowadzenie. Błąd Majcherczyka wykorzystali piłkarze Marcina Manelskiego, którzy czterokrotnie (w tym dwa razy Rafał Kmak) z bliskiej odległości próbowali wepchnąć piłkę do siatki. Niestety albo piłka wybijana była z linii bramkowej, albo kolejne dobitki były blokowane.

Niespełna 10 minut później to goście mieli doskonałą okazję do wyrównania. Ostatnie podanie w szybkim kontrataku Granatu trafiło do Dziubka, a ten mając już tylko przed sobą Pączka zbyt długo zwlekał, zamiast uderzać z pierwszej piłki, i został zblokowany przez Sławomira Jagłę. Zaledwie dwie minuty później ten sam zawodnik w trudniejszej już pozycji uderzył metr nad poprzeczką.

Na dwie akcje gości odpowiedział BKS akcją duetu Kmak – Zubel. Ten pierwszy zagrał najlepszemu strzelcowi gospodarzy na piąty metr, jednak podobnie jak w przypadku Dziubka, zbyt duża zwłoka spowodowała, że akcja spaliła na panewce.

W 60 minucie na boisku pojawił się Sebastian Turczyn, który zmienił Rafała Kmaka. Szkoleniowiec BKS chciał w ten sposób zabezpieczyć środek pola, który coraz bardziej był dominowany przez Granat (zawodnikom obu zespołów we znaki dawała się wysoka temperatura powietrza). Zmiana okazała się jak najbardziej trafiona. Środkowy ofensywny pomocnik nie tylko uszczelnił linię pomocy, ale także nadał większą dynamikę poczynaniom ofensywnym bochnian.

W 77 minucie błąd techniczny popełnił Mateusz Kasprzyk. Podczas przyjęcia piłki, ta odbiła się od jego nogi i uderzyła w rękę. Wszystko działo się w okolicach pola karnego. Na szczęście dla gospodarzy gwizdek sędziego milczał. W tym samym momencie BKS przeprowadził szybki kontratak. Piłkę otrzymał Turczyn i prostopadle podał do Zbula. Ten wychodząc na czystą pozycję uderzył z 15 metrów w kierunku dalszego słupka. Minimalnie chybił.

W 80 minucie blisko drugiej bramki był Motak. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelec jedynego gola wyskoczył najwyżej i soczyście uderzył piłkę głową. Niestety niecelnie. Na kilka minut przed końcem zawodów po raz kolejny w dobrej sytuacji znalazł się Zubel. Wygrał pojedynek biegowy z Majerczykiem, ale wyrzucony do linii końcowej zmuszony był szukać dryblingu , następnie partnerów, którzy zakończyliby akcję bramką. Pierwsze zadanie zrealizował, jednak przy drugim już się nie udało.

Zwycięstwo BKS daje beniaminkowi duży komfort psychiczny przed dalszą częścią sezonu. Co prawda 25 punktów nie zapewni jeszcze utrzymania, ale sześć oczek przewagi nad strefą spadkową daje pewien, choć niewielki, margines błędu. Za tydzień Bocheński zagra w Starachowicach z Juventą. Jeżeli wygra, awansuje kosztem najbliższego rywala na 11. pozycję.

Wyniki 26. kolejki:

Mecze sobotnie:

Bocheński KS 1-0 Granat Skarżysko-Kamienna
Beskid Andrychów 3-1 Szreniawa Nowy Wiśnicz

Juventa Starachowice 1-1 Przebój Wolbrom
Dalin Myślenice 1-2 Łysica Bodzentyn
Czarni Połaniec 1-1 Janina Libiąż

Mecze niedzielne:

Wierna Małogoszcz – Wisła Sandomierz
Lubań Maniowy – Hutnik Kraków
Limanovia Limanowa – Poprad Muszyna

Wkróce więcej informacji na temat spotkania.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *