Marcin Motak po meczu z Granatem: „Sorry Sławek!”

404 0

Strzelił pan z Granatem swoją czwartą bramkę w sezonie. Jednocześnie jest pan najlepszym strzelcem BKS w tej rundzie (2 gole). Ku powszechnemu zaskoczeniu, gdyż spodziewano się goli Sławomira Zubla. Co dla pana było ważniejsze w tym spotkaniu: bramka czy zwycięstwo?

Zawsze ważniejsze jest zwycięstwo. Tak jak zauważyli kibice – jesteśmy na dole tabeli i bardzo potrzebujemy punktów. Nie ważne kto strzela, ważne , że te bramki padają i zdobywamy kolejne punkty. Szkoda, ze Sławek dzisiaj nie strzelił. Miał strzelać rzut karny. Podebrałem mu go troszkę. Tak więc sorry Sławku następnym razem to ty będziesz strzelał. Najważniejsze, że strzeliliśmy o tę jedną bramkę więcej od przeciwnika. Mam nadzieję, że będziemy teraz przesuwać się w górę tabeli.

Dzięki temu zwycięstwu złapiecie oddech i będziecie chyba mogli zagrać na nieco większym luzie. Czy tak to odczuwacie?

Nie może tutaj być mowy o jakimkolwiek luzie. Nie wiadomo ile drużyn ostatecznie spadnie z ligi. Trzeba zająć jak najwyższą pozycję w tabeli. Spinamy się na mecze. Im bardziej człowiek jest wyluzowany tym mniej skoncentrowany. Brak koncentracji wyszedł w przegranych meczach z Łysicą i Przebojem. Bardzo one bolą, bo można było z tych wyjazdów przywieźć punkty.

Na początku drugiej połowy chyba też zabrakło wam koncentracji, bo rywale mogli kilka razy zdobyć bramkę. Ratował was z opresji Marek Pączek.

To bardzo dobrze, że Marek wyłapał te trudne piłki. Po to jest bramkarzem, żeby w takich sytuacjach wybronić zespół. W pewnym momencie zabrakło naszym środkowym trochę tlenu. Musieli troszkę złapać powietrza i wtedy zaskoczyło. Przetrwaliśmy kryzys i zagraliśmy kolejne fragmenty meczu na lepszym poziomie. Stworzyliśmy sytuacje, po których mogliśmy strzelić kolejne bramki.

Czy wygrane mecze, tak jak ten z Granatem budują atmosferę w szatni?

Wiadomo, że jak jest wynik, jest atmosfera. Docieramy się, bo nie jest tajemnicą że jesteśmy z różnych towarzystw. Mimo to wszyscy gramy o jeden cel – o utrzymanie w lidze. Każdy kto tutaj przyszedł – tak myślę – przyświeca mu cel, aby to zadanie zrealizować. A co będzie później? Zobaczymy.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *