III liga. Sławomir Zubel: „po przerwie nasz gra radykalnie się zmieniła”

395 0

Strzelone dzisiaj przez pana dwa gole w istotny sposób przyczyniły się do pokonania aż 5-1 Janinę Libiąż… Chyba trochę za wysoki ten wynik?

Powiem tak: jak w poprzednim meczu zabrakło nam trochę precyzji i szczęścia, to dzisiaj wszystkie te elementy były przy nas. Wykorzystaliśmy i dość skrzętnie błędy w defensywie rywala. Warto pamiętać, że na tym poziomie rzadko zdarza się, aby strzelić rywalowi aż pięć bramek.

W pierwszej połowie praktycznie nie miał pan wielu podań ze skrzydeł, czy też prostopadłych penetrujących linię defensywną przeciwnika, po których można było uderzyć na bramkę. W drugiej można było się wykazać instynktem strzeleckim…

W przerwie rozmawialiśmy z chłopakami o tym, czego nam brakuje na boisku – odpowiednich piłek do przodu – prostopadłych, o które prosiło się przy dość szeroko grających stoperach. Niestety było ich w pierwszych 45 minutach jak na lekarstwo. Po tym jak wyjaśniliśmy sobie wszystko w szatni, nasza gra radykalnie się zmieniła.

Pewnie ciężko gra się przeciwko tak silnej fizycznie drużynie?

Oczywiście. Jesteśmy bardzo poobijani po tym meczu. Śmialiśmy się, że najniższy zawodnik Janiny ma 190 cm wzrostu. Tym bardziej cieszy wynik i trzy punkty.

Przed wami wyjazd do beniaminka – Nidy. Łatwo na pewno nie będzie.

Kilkakrotnie grałem w Pińczowie i wiem, że to bardzo ciężki teren. Czy Nida grała w czubie tabeli, czy broniła się przed spadkiem, grało się tam niezwykle trudno. Wierzę jednak, że punkcik jesteśmy stamtąd w stanie przywieźć.

W zeszłym roku strzelił pan 17 goli w tym na razie 2. Wyznaczył pan sobie jakąś liczbę strzelonych goli w nowym sezonie?

Staram się do tego tak nie podchodzić. Chciałbym mieć jak najwięcej wykorzystanych sytuacji stworzonych mi przez kolegów. W zeszłym było 17 goli, zobaczymy ile ich będzie teraz.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *