MMP U20. R. Czaja: „Nie oglądamy się na nikogo”

354 0

Czy po dwóch meczach można już gratulować ćwierćfinału, czy może – w aspekcie waszych celów – jeszcze jest za wcześnie na gratulacje?

Za wcześnie na gratulacje, choć chłopakom należą się gratulacje za to, że są jedną z najbardziej bramkostrzelnych drużyn w tym turnieju, grającą widowiskowo. Przed chwilą w szatni powiedziałem chłopakom w szatni, że to jest dopiero początek drogi. Jeszcze nic nie wygraliśmy. Jesteśmy już co prawda w gronie najlepszych ośmiu drużyn turnieju, ale to właśnie teraz, w fazie pucharowej zaczyna się najlepsza zabawa. Na gratulacje myślę, że przyjdzie jeszcze czas. Pracujmy na chłodno. Jesteśmy skoszarowani pod Bochnią, w Borku. Chciałem podziękować i sponsorom i paniom z hotelu w Borku, które dbają o nas – chłopaki dobrze się odżywiają.

Jaki sobie cel stawialiście przed rozpoczęciem tego turnieju?

minimum, jakie sobie wyznaczyliśmy, to wyjście z grupy, czyli awans do tej najlepszej ósemki. Natomiast to jest piłka młodzieżowa, to jest turniej, w którym w fazie pucharowej decyduje jeden mecz… Widziałem już takie spotkania, w których najlepsze zespoły odpadały mimo, że na papierze były faworytem. Czas pokaże na kogo trafimy. Grupa A jest bardzo mocna. Wieliczka pokazała, że posiada bardzo mocny skład, podobnie Poznań. Bez względu na to, na kogo trafimy będzie to ciężki pojedynek. Po dwóch zwycięstwach wzrosło morale w zespole. Zawodnicy widzą, że dobrze grają, że dobrze się poruszają. Jestem dobrej myśli. Cel minimum został osiągnięty. Jeżeli uda się wywalczyć coś więcej, to będzie to dla nas taka wartość dodana, na którą – tak jak zawsze podkreślam – to miasto zasłużyło. Coś więcej niż ósemka będzie wielkim sukcesem i czymś, co jeszcze bardziej zbuduje futsal w Bochni.

Teoretycznie wasi potencjalni rywale – Poznań i Wieliczka nie powinny być aż tak silne. Poznaniacy nie awansowali z pierwszego miejsca (przegrali z Unisławiem), a wieliczanie grają dzięki wycofaniu się AZS Warszawa.

Wieliczka grała słabszym składem eliminacje niż mają go w tej chwili. Doszedł Musiał z SMS Kraków, doszedł Buras i Termanowski z Okocimskiego. Z tego co zaobserwowałem, jest to zespół bardzo mocny piłkarsko. Czy futsalowo też? Nie wiem. Jeżeli byśmy na nich trafili, to przygotujemy taką taktykę, która pozwoliłaby nam przejść tą drużynę. Oglądałem kilka spotkań i właśnie Wieliczka zrobiła na mnie, obok mojej drużyny, największe wrażenie.

A z tych zespołów, z którymi graliście? Kto był lepszy reprezentacja Podlasia, czy też z Unisławia?

Myślę, że Podlasie w meczu z nami myślami było jeszcze w drodze na ten turniej. W kolejnym spotkaniu z Gwiazdą, pokazało już swoją wartość. Sądzę, że są to dwie drużyny, które prezentują podobny poziom. Wydaje mi się, jednak, że w obu spotkaniach nasze zwycięstwo nie podlegało dyskusji.

Słabo wypadła Gwiazda. To dla pana zaskoczenie?

Tak, zaskoczenie. Aż pięciu zawodników Gwiazdy, to zawodnicy, którzy grają w I lidze. Powiedziałem już do zawodników pierwszej drużyny, że tego futsalu jest już po prostu za dużo. Graliśmy mecze play-off w lidze krakowskiej, brakuje nam świeżości. To samo jest z Gwiazdą. Ta drużyna, oprócz tego, że gra w lidze ogólnopolskiej, to występuje jeszcze na śląskich boiskach, grała eliminacje do U20. Po tych zawodnikach widać, że nie mają świeżości. To nie jest to, że oni nie potrafią grać w futsal. Im po prostu brakuje świeżości. Widać nie utrafili z formą.

Będziecie kalkulowali w ostatnim meczu? Będziecie już znać wyniki z grupy A.

Absolutnie! Powiedziałem to zawodnikom, że najważniejsze, to nauczenie się wygrywać. To jest podstawa w tym wszystkim. Wtedy rośnie morale. Nie oglądamy się na nikogo. Nie kalkulowaliśmy wyniku Podlasia z Gwiazdą. Dla nas jest najważniejsze zdobyć dziewięć punktów w grupie i z pierwszego miejsca awansować dalej. Mamy się cieszyć grą, bawić nią siebie i kibiców. Myślę, że będzie dobrze i zajdziemy daleko.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *