Tomasz Szarliński opuszcza Okocimskiego Brzesko

416 0

Szarliński przyszedł do Okocimskiego po współpracy z Bocheńskim KS, w którym pełnił funkcję kierownika pierwszej drużyny. W lutym 2013 roku został zaprezentowany przez ówczesnego prezesa OKS – Czesława Kwaśniaka podczas konferencji prasowej, jako osoba odpowiedzialna za transfery i pozyskiwanie sponsorów.

Pierwszy okres jego działalności był trudny do ocenienia. Tym bardziej, że nałożył się na niego – jak się wydaje – brak chemii z trenerem pierwszego zespołu Krzysztofem Łętochą, na co wpływ miał nakładający się zakres kompetencji w sprawach transferowych oraz ocena przydatności do zespołu poszczególnych graczy. Pierwsze okienko transferowe, które zostało zrealizowane już za jego pracy przy Okocimskiej, ocenił negatywnie. Ubolewał, że klub związał się bardzo krótkimi umowami bez opcji przedłużenia z Dawidem Kucharskim, Piotrem Komanem, którzy po zakończeniu sezonu opuścili klub, a Okocimski musiał gorączkowo szukać następców na ich miejsce. Niemniej jednak na jego korzyść należy zapisać sprowadzenie na Okocimską Jakuba Kowalskiego – również na pół roku, który świetnie odnalazł się później w chorzowskim Ruchu.

Nowy sezon miał być już autorskim projektem Szarlińskiego. Latem 2013 roku przez testy w zespole „Piwoszy” przewinęło się kilkudziesięciu graczy. Angaż w zespole nowego trenera – Piotra Stacha zyskali głównie defensorzy i pomocnicy. W efekcie solidnie grający przez większość rundy brzeszczanie nie mieli atutów w przedniej formacji. Największym sukcesem Okocimskiego w tej rundzie, a przy tym i Szarlińskiego było nawiązanie współpracy z firmami, z którymi na zasadzie barteru zaoferowano reklamę w zamian za pomoc w organizowaniu meczów, rozbudowy infrastruktury. Te działania znacząco zmniejszyły koszty funkcjonowania pierwszoligowego klubu.

Na przełomie grudnia i stycznia dotychczasowy sponsor klubu – firma Can-Pack – postanowił mocniej zaangażować się w Okocimskiego. W efekcie znalazły się środki na nowych zawodników. Co więcej byli to piłkarze, którzy nie tylko uzupełnili skład, ale patrząc na ich wiek i CV – realnie go wzmocnili. Niestety ci, na których najbardziej liczono – Jakub Grzegorzewski i Łukasz Tymiński zawiedli. Dziennikowi Polskiemu Szarliński powie: „Kto mógł się spodziewać, że Jakub Grzegorzewski, który w każdym poprzednim klubie dobrze grał, w Brzesku w dziesięciu meczach nie zdobędzie bramki” (cały artykuł można przeczytać TUTAJ

Mimo licznych wzmocnień – do każdej formacji – OKS zagrał wiosną fatalnie. Sześć punktów, 5 strzelonych i 29 straconych goli. Sezon Okocimski, już pod wodzą duetu trenerskiego Przytuła – Orłowski, zakończył na ostatnim miejscu.

Szarliński może pochwalić się, oprócz licznych ruchów kadrowych – niestety nie zawsze trafionych, atrakcyjną współpracą klubu z dobrze znaną firmą odzieżową, która ubierała OKS podczas meczów ligowych. Nie może jednak zaliczyć do udanej próby zdominowania lokalnego rynku piłkarskiego – współpracy z klubami niższych lig na wielu płaszczyznach, co miało być wielkim atutem w przyszłości Okocimskiego. Miała być większa frekwencja, współpraca w zakresie sprzętu piłkarskiego, szkoleń, wspólnych przedsięwzięć promocyjnych… wydaje się, że temat został po prostu zarzucony, dlaczego? Nie potrafiliśmy się tego dowiedzieć.

Źródło: 90minut.pl, Dziennik Polski, własne

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *