A. Ryś (Okocimski): „czujemy zdenerwowanie i złość na siebie”

408 0

W przeciwieństwie do waszych ostatnich meczów z Wisłą potrafiliście sobie stworzyć sytuacje pod bramką rywali. Znowu jednak z przodu na zero. Czy zna pan jakiś racjonalny powód dla którego nie strzelacie bramek?

Racjonalnego nie mam. To już kolejny mecz, w którym nie strzeliliśmy bramki. To było spotkanie walki, z kategorii tych do pierwszej bramki – czy to dla nas czy dla Wisły. Wielka szkoda. Pozostał nam jednak jeszcze jeden mecz. Po zejściu do szatni rozpocznie się misja Kluczbork. Mam nadzieję, ze tam w końcu coś strzelimy, a obronie zostaniemy na zero.

To było dla was bardzo ważne spotkanie. W przypadku porażki znaleźlibyście się w strefie spadkowej.

Tak, to w końcu już runda rewanżowa i zaczynają się mecze o sześć punktów. Wydaje mi się, że teraz będzie ich coraz więcej zwłaszcza z zespołami, które są blisko nas. W każdym pojedynku musimy walczyć o punkty.

Czy w przekroju całej rundy, jesieni, analizowaliście wasze mecze pod kątem znalezienia tego momentu, po którym coś się w zespole zacięło?

Po każdym meczu czujemy zdenerwowanie i złość na siebie. Uzbierało się już kilkanaście meczów bez zwycięstwa. Jedna bramka, trochę szczęścia pomoże nam, aby się przełamać. Kluczowego momentu nie sposób znaleźć. Cały czas tak samo trenujemy. Wydaje mi się, że to tylko kwestia jednego zwycięstwa.

Miał pan okazję do strzelenia efektownej bramki przewrotką.

To był strzał instynktowny. Szkoda, że nie wpadło. To byłaby bramka życia.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *