Piłka ręczna: Niemożliwe stanie się możliwe? Bocheńska armata odpali w meczu z Piotrkowianinem?

367 0

Jedni powiedzą, że to będzie „Mission impossible”, a inni będą do końca wierzyli w to, że spotkanie z ekipą z Piotrkowa Trybunalskiego może zakończyć się bez kolejnego migrenowego bólu głowy ekipy MOSiR-u. A tych bolesnych spotkań doświadczyli bochnianie już osiem w tym sezonie. Może nie byłoby to nic aż tak bardzo strasznego gdyby nie fakt, że MOSiR to jak na razie przypadek w stu procentach beznadziejny: 8/8 przegranych spotkań, ostatnie miejsce w ligowej tabeli… Co się dzieje z zespołem prowadzonym przez Ryszarda Tabora? – Mam nadzieję, że to jest takie chwilowe, że płacą frycowe i zaczną wygrywać– mówił o dotychczasowej postawie bochnian, były gracz MOSiR-u, a aktualnie reprezentant tarnowskiego SPR-u Sławomir Karwowski. Czy to wielkie przełamanie i wielki wystrzał formy nastąpi w najbliższą sobotę? – Szanse są zawsze, ale nie da się ukryć, że o wynik określany mianem pozytywnego będzie niezwykle trudno. Do Bochni zawita bowiem ekipa Piotrkowianina, a jest to aktualny wicelider pierwszoligowej tabeli.

Jeszcze do niedawna, a dokładnie do dnia 31 października, czyli do dnia, w którym bochnianie zanotowali ósmą przegraną w tym sezonie, ekipa MKS-u była zespołem niepokonanym w lidze. Podopieczni Rafała Przybylskiego w każdym kolejnym meczu bez większych kłopotów radzili sobie z przeciwnikami aż natknęli się na Ostrovię, której wyższość rzeczywiście musieli uznać. Ale to bynajmniej nie oznacza, że zespół przechodzi jakiś kryzys formy, a wręcz przeciwnie – w ramach rekompensaty za ostatni wynik ligowy zawodnicy z Piotrkowa mogą chcieć pokazać na co ich stać. A o tym, że stać ich na wiele, kibice szczypiorniaka wiedzą doskonale, o czym mogą świadczyć nie tylko ich meczowe rezultaty, ale też jasny i klarowny cel na ten sezon. Podopieczni trenera Przybylskiego mają w planie powrócić do Superligi, a przecież za nic tego awansu nie otrzymają. Czy bochnianie są w stanie zatrzymać ekipę Piotrkowianina na tej ich trasie prowadzącej do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce? – Chciałbym żeby był zacięty mecz i żeby rozstrzygnął się na korzyść bocheńskiej drużyny, ale Piotrków to główny kandydat do awansu – przyznał otwarcie Sławek Karwowski. – Gra tam wielu świetnych zawodników jak choćby bardzo dobrze tutaj znany Szymon Woynowski, więc ciężko mi powiedzieć. Tak naprawdę myślę, że jeśli Bochnia wygra ten mecz to będzie wielka niespodzianka, ale takie niespodzianki się zdarzają i trzeba w to wierzyć – podsumował.

Taka niespodzianka byłaby bardzo mile widziana przez bocheńskich kibiców, ale faktycznie będzie o nią wyjątkowo ciężko. Kogo powinni się obawiać reprezentanci MOSiR-u? – Na pewno trzeba będzie uważać na Szymona Woynowskiego. Jeszcze w sezonie 2010/2011 Szymek reprezentował barwy ekipy BKS Stalprodukt Bochnia i pokazywał wtedy swoje prawdziwe mistrzostwo. 162 bramki w dwudziestu jeden spotkaniach dawało mu wtedy średnią prawie ośmiu trafień na mecz, a mając w pamięci to osiągnięcie, bocheńska publiczność na pewno powinna gorąco powitać piotrkowskiego rozgrywającego.

W sezonie 2010/2011 Szymon Woynowski był królem strzelców pierwszoligowej grupy B. Joanna Dobranowska
W sezonie 2010/2011 Szymon Woynowski był królem strzelców pierwszoligowej grupy B. Fot. Joanna Dobranowska

Tych zawodników, na których bochnianie powinni uważać jest oczywiście znacznie większe grono, ale tak naprawdę to akurat nikogo dziwić nie powinno. Warto zastanowić się jednak czy drużyna MOSiR-u ma kim postraszyć mocnego rywala? – Mimo wyników jakie odnotowuje ekipa z Solnego Grodu w tegorocznych rozgrywkach, odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. Jest kilku doświadczonych zawodników, są też młodzi zawodnicy, którzy potrafią popisać się atomowym rzutem. Jak więc może być w sobotę? Czy bochnianie przygotowują się jakoś szczególnie do tej potyczki? – Na pewno podejdziemy do tego spotkania pod kątem obrony i będziemy to szlifować w tygodniu – mówił Mateusz Nowak. – Musimy dać z siebie wszystko. Przeciwnik jest mocniejszy, ponieważ ma więcej doświadczenia, ale to że weszliśmy do pierwszej ligi oznacza, że chcemy się w niej utrzymać, a nie że chcemy oddawać wszystkie mecze za nic, bez walki – przyznał reprezentant MOSiR-u.

Kibice zawsze mocno wspierają ekipę bocheńskich szczypiornistów, ale tym razem wsparcie na dwieście procent będzie jak najbardziej wskazane!

MOSiR Bochnia – MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
14 listopada (sobota), godz. 18.00
Hala widowiskowo – sportowa przy ul. Poniatowskiego 32 w Bochni

Pozostałe spotkania 9. kolejki:
SPR Tarnów – KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.
MSPR Siódemka Legnica – KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.
LKPR Moto-Jelcz Oława – MKS Nielba Wągrowiec
MKS Olimpia Piekary Śląskie – UKS Olimp Grodków
SRS Czuwaj Przemyśl – VIRET CMC Zawiercie
KSSPR Końskie – MTS Chrzanów

po 8 pr

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *