BLF. Hit rozczarował, liderzy nadal bez strat

363 0

Piątą kolejkę I ligi otworzył mecz Domu z Dandavem. Oba zespoły przegrały przed tygodniem z teoretycznie silniejszymi rywalami. Przed spotkaniem wydawało się, że mimo porażki lepiej zaprezentował się Dandav, którego barw od poprzedniej kolejki broni golkiper Kamil Kolanowski (tym razem bez Grzegorza Miklera ale za to z Wojciechem Tomalą innym zawodnikiem GKS Drwinia). Pojedynek lepiej zaczęli jednak zawodnicy Domku, którzy już w pierwszej minucie strzelili miedzy nogami byłego bramkarza BKS i wyszli na prowadzenie. Był to jednak wyrównany pojedynek, czego efektem była bramka na 1-1 jeszcze w pierwszych 20 minutach. Prawdziwe nieszczęście dla Dandavu zaczęło się w ostatnich 10 minutach, kiedy to rywale strzelili aż cztery bramki tracąc tylko jedną. Domek wygrał 5-2 i w efekcie tego zwycięstwa oraz porażek Parkersów i Mikołaja awansował na 5. lokatę w tabeli.

Drugim meczem niedzieli był pojedynek lidera – Imeksu z Versusem. Początek spotkania potwierdził dlaczego drużyna z powiatu brzeskiego notuje same zwycięstwa. Imex grał tak jak do tego przyzwyczaił – szybko, ofensywnie z wykorzystaniem wszystkich zawodników i skutecznie. Już po pięciu minutach prowadził dwoma bramki po trafieniach Grzegorza Barana oraz Daniela Bujaka. Przewagi lidera w żaden sposób nie zmieniają kontrataki Versusa, który oddał kilka strzałów z półdystansu. Wynik do przerwy ustalił po raz kolejny Bujak i wydawało się, że Imex czeka łatwe i wysokie zwycięstwo. Po zmianie stron oglądaliśmy jednak wyrównany pojedynek. Przez pierwszych 15 minut brzeszczanie rzadko zagrażali bramce Adama Motaka, sami zaś nadal atakując całym zespołem narażali się na kontrataki. Po dwóch z nich stracili bramki po golach Daniela Kasprzyka oraz Krzysztofa Wójcika. Kolejne szanse Versusa zmusiły Imex do podkręcenia tempa, czego efektem były trzy gole w końcówce meczu. Drugą i trzecią (z karnego był wyjątkowej urody) strzelił Baran jedną bramkę dorzucił Rufin Wójtowicz sprytnie kończąc akcję z rzutu wolnego.

Pizza Leonardo po niespodziewanej stracie punktów przed tygodniem z Versusem, nie dało praktycznie żadnych szans na nawiązanie walki Impetowi. Ten bronił się tylko przez 18 minut. Bronił, bo nic poza tym wiśniczanie nie byli w stanie zaproponować dobrze operującemu piłką rywalowi. Jak w ukropie uwijał się Bogusław Patyk, ale i on w końcu musiał uznać wyższość przeciwników. W 18 minucie piękną bramkę głową zdobył Adrian Marzec (autor dwóch trafień w meczu). Po zmianie stron przebieg spotkania zmienił się tylko w ten sposób, że przewaga Pizzy Leonardo była jeszcze bardziej wyraźna. Na serię groźnych akcji Impet odpowiedział tylko kilkoma strzałami, które i tak nie zagroziły poważniej bramce Damiana Szydłowskiego.

Olbboje Stalproduktu przystąpili do meczu z Parkersami z tylko jednym zawodnikiem na ławce rezerwowych. W drużynie rywali aż sześciu graczy czekało na zmianę i szansę pokazania się. Nie ilość jednak a jakość składu zadecydowała o losie rywalizacji. Bramki Mirosława Bieniasa i Łukasza Grabarza były efektem doświadczenia i wyrachowania pod bramką przeciwnika. Trzeba oddać Parkersom, że grali ambitnie i dążyli do najpierw wyrównania, a potem zmniejszenia strat. Brakowało jednak szczęścia (trzy słupki) oraz chłodnej głowy aby pokusić się o coś więcej niż tylko gol (skądinąd efektowny) Kamila Samka. W efekcie zwycięstwo Stalproduktu pozwoliło mu na utrzymanie dystansu do lidera, zaś porażka Parkersów kosztowała ich utratą 5. pozycji na rzecz Domku.

Sporo emocji, ale także ostrych starć zobaczyli kibice w ostatnim meczu I ligi, w którym zmierzyły się drużyny Mikołaja i Bosman Sportu. Podobnie jak w meczu ze Stalproduktem Bosman rozpoczął od bardzo mocnego uderzenia. Już po 6 minutach prowadził 3-0. Jednak podobnie jak z oldbojami, drużyna Tomasza Gałki (autora kolejnych 4 bramek – łącznie 17!) zaprzepaściła sporą przewagę brakową. Mikołaje jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać, a o losach meczu zadecydować miała druga część pojedynku. Tę po raz kolejny lepiej zaczęli Bosmani, którzy ponownie odskoczyli rywalom na odległość dwóch bramek, która zwiększona została jeszcze w ostatnich sekundach pojedynku. Mikołaje próbowali odrobić straty, ale ich prby zazwyczaj kończyły się w okolicach pola karnego rywali. Bosman zatem dalej utrzymuje pozycję wicelidera.

Mecze ekstraklasy zaczęły się od emocjonującego pojedynku pomiędzy liderem – Igloo a Kreatywnym Punktem. W tym zaciętym pojedynku minimalnie lepsi okazali się zawodnicy Igloo, o których można powiedzieć wiele w tym spotkaniu, ale na pewno nie to, że w pierwszej połowie byli zespołem lepszym. Kreatywny Punkt wyszedł na prowadzenie po mocnym strzale z dystansu Damiana Zegiela. Odpowiedział na niego niezawodny Mateusz Rogala, który ustalił wynik meczu do przerwy. Po zmianie stron mecz toczył się nadal w dobrym tempie. Jedna i druga drużyna stworzyła sobie sytuacje na strzelenie bramki. Tylko jedna z nich została wykorzystana (KP nie strzelił karnego). Zadecydowało doświadczenie Kamila Rynducha, którego bramka dała kolejne trzy punkty liderowi.

Wiele emocji przyniósł kibicom mecz Pershingu z Aquerem. Pierwsi dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, a jednak nie tylko nie zdołali wygrać, ale nie zdobyli nawet jednego punktu. Oba zespoły postawiły na otwarty futbol. Akcje w tym spotkaniu zmieniały się jak w kalejdoskopie. Z dobrej strony pokazali się obaj golkiperzy, którzy wyszli obronną ręką w wielu sytuacjach. Kulminacją pojedynku była ostatnia minuta, w której Aquer wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, aby na 15 sekund przed końcem pozwolić rywalom na zdobycie kontaktowej bramki. Zaskakiwała łatwość z jaką oba zespoły dochodziły do sytuacji strzeleckich, a celował w tym Wojciech Mikulski, którego tak jak łatwo piłka szukała pod bramką rywala, tak często nie słuchała go gdy trzeba było precyzyjnie strzelić lub podać.

Ważne zwycięstwo odniosła Husaria, która zostawiła w pokonanym polu Arcom. Dzięki temu zwycięstwu drużyna z Łapczycy opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Dwie bramki dla zwycięskiej drużyny strzelił Jakub Witek. Przed Husarią kolejny mecz o 6 punktów. Tym razem przyjdzie jej zmierzyć się z Elektrospecem. Arcom po niespodziewanej porażce czekać będzie na jeszcze trudniejszego rywala – Aquer.

Aktualny mistrz ligi nie miał wielu problemów z pokonaniem Elektrospecu. Widmat niepodzielnie panował na parkiecie długo budując swoje akcje ofensywne. Hat-trick Michała Kaczmarczyka pozwolił na wysokie zwycięstwo aż 6-0 i awans na 3. lokatę w klasyfikacji. Przegrana Elektrospecu kosztowała go spadek na ostatnią pozycję w tabeli. Czy poprawi ją w następny weekend, gdy zmierzy się z Husarią?

Na koniec o zapowiadanym przez nas jako mecz kolejki pojedynku Stalprodukt – NPDL. Niestety rozczarował i to bardzo. Nie jest to wina w żaden sposób Stalproduktu, który zagrał to, do czego wcześniej przyzwyczaił – szybką, ale cierpliwą, agresywną grę. Choć nie był to mecz do jednej bramki, to jednak Osiedlowcy stanowili tylko tło dla dobrze dysponowanego rywala. O ile jeszcze w pierwszej połowie wicemistrz prowadził 2-0, o tyle w drugiej połowie rozwiązał worek z bramkami, a jego głównym beneficjentem był Mateusz Więsek, który w klasyfikacji strzeleckiej odrobił to, czego nie strzelił przed tygodniem w meczu z Igloo.

Wyniki 5. kolejki:

I liga
Domek – Dandav 5-2
Bramki: Janusz Migas 1′, Sebastian Śmietana 30′, Paweł Obroślak 30′, 39′, Robert Rajca 34′ – Mateusz Bochenek 8′, Mirosław Tabor 40′.
Versus – Imex 2-6
Bramki:Daniel Kasprzyk 24′, Krzysztof Wójcik 29′ – Grzegorz Baran 3′, 37′, 40′, Daniel Bujak 5′, 20′, Rufin Wójtowicz 36′.
Impet – Pizza Leonardo 0-3
Bramki: Adrian Marzec 18′, 40′, Patryk Górszczyk 33′.
Stalprodukt Oldboys – Parkers 4-1
Bramki: Mirosław Bienias 13′, 35′, Łukasz Grabarz 26′, 38′ – Kamil Samek 33′.
Bosman Sport – Mikołaj 7-4
Bramki: Tomasz Gałka 1′, 21′, 26′, 40′, Marcin Kwinta 4′, Marcin Kaczmarczyk 6′, Konrad Kuliszewski 28′ – Mariusz Miękina 10′, 17′, Rafał Zieliński 17′, 27′.

Tabela:
1. IMEX Brzesko 5 15
2. Bosman Sport 5 13
3. Stalprodukt Oldboys 5 11
4. Pizza Leonardo 5 10
5. Domek 5 7
6. Mikołaj 5 6
7. Parkers 5 6
8. Versus 5 1
9. Impet 5 1
10. Dandav 5 0

Ekstraklasa

Kreatywny Punkt – Igloo 1-2
Bramki: Damian Zegiel 12′ – Mateusz Rogala 14′, Kamil Rynduch 32′

Widmat – Elektrospec 6-0
Bramki: Łukasz Fasuga 8′, Michał Kaczmarczyk 9′, 29′, 30′, Dawid Pilch 25′, Marcin Mikulski 36′.

Husaria Łapczyca – Arcom 3-1
Bramki: Jakub Witek 13′, 22′, Karol Korta 30′ – Łukasz Dunaj 30′.

Aquer – Pershing Safe System 4-3
Bramki: Krzysztof Mazur 18′, Piotr Kostuch 30′, Mateusz Klesiewicz 32′, Arkadiusz Budzyn 40′ – Jarosław Żmudzki 17′, 20′, Jacek Panek 40′.

Stalprodukt – NPDL 7-1
Bramki: Mateusz Więsek 15′, 16′, 25′, 26′, 40′, Krystian Lewicki 25′, Mateusz Kaczmarczyk 39′ – Michał Cempa 37′.

Tabela:

1. Igloo 5 15
2. Stalprodukt 5 10
3. Widmat 5 10
4. NPDL 5 9
5. Arcom 5 6
6. Aquer 5 6
7. Kreatywny Punkt 5 6
8. KS Husaria Łapczyca 5 4
9. Pershing Safe System 5 4
10. Elektrospec 5 3

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *