Piłka ręczna. Ostrovia zawita do Bochni – będzie ostro!

448 0

Zbyt wielka ostrożność jeszcze nikomu w meczu piłki ręcznej nie pomogła. Zresztą bocheńscy zawodnicy doskonale o tym wiedzą, a wspomnienie pierwszego tegorocznego starcia z zespołem z Ostrowa Wielkopolskiego tylko to potwierdza. Nadmierna ostrożność, którą raczej należałoby określić jako próbę ukrycia swych niedokładności, zakończyła się prawdziwą tragedią. Owa tragedia miała 38 aktów, bo tyle właśnie bramek stracili bochnianie w spotkaniu siódmej kolejki. Niewiele wtedy ekipie z Bochni wychodziło, a wraz z każdą kolejną minutą gospodarze jeszcze tylko coraz bardziej podkręcali tempo. Momentami, gracze MOSiR-u nie byli w stanie zrobić po prostu nic. Mnożyły się błędy, mnożyły się niedokładności – chyba trudno zliczyć te wszystkie niedociągnięcia w grze bochnian, a najdoskonalej tamten występ podsumowało jedno słowo: tragedia.

Od wspomnianego spotkania minęło już jednak sporo czasu i blizna jaka została po nim w głowach reprezentantów MOSiR-u powinna już była zniknąć. Czy tak rzeczywiście się stało? – O wątpliwej urody stylu gry zaprezentowanym wtedy przez bochnian faktycznie nikt już nie chce pamiętać, ale warto przypomnieć sobie chociażby którzy zawodnicy w pierwszym meczu najbardziej zaszkodzili drużynie z Miasta Soli. Jakub Tomczak, Ksawery Gajek oraz Mariusz Kuśmierczyk – to właśnie ci trzej amigos w pierwszej tegosezonowej konfrontacji z bochnianami zdobyli dla swej drużyny ponad 50% bramek (22 trafienia). Nie można jednak zapomnieć o jeszcze jednym reprezentancie KPR-u. Krzysztof Łyżwa to aktualnie najskuteczniejszy gracz Ostrovi, a dorobek 115 bramek w osiemnastu spotkaniach naprawdę robi wrażenie. Oby tylko w najbliższą sobotę nie miał zbyt wielu okazji by ten dorobek powiększyć…

Czy kluczem do zwycięstwa będzie zatem obrona i mocne ograniczenie gry najskuteczniejszych zawodników drużyny przeciwnej? – Nie ulega wątpliwości, że twarda defensywa to połowa sukcesu. Jeśli jednak bochnianie nie będą trafiali w okienko rywala to nawet zamurowanie bramki może nie wystarczyć. A o kłopotach w ofensywie już nie raz w tym sezonie mieliśmy przecież okazję rozmawiać… Tym razem liczymy na skuteczność na naprawdę dobrym poziomie, bo bochnianie nie mają nic do stracenia. Trzeba zagrać bez presji, bez zbędnego obciążania głów i cieszyć się z tego co uda się ugrać, po prostu – trzeba się cieszyć z gry.

Po pierwszej konfrontacji obu zespołów, cieszyć mogli się tylko przeciwnicy. I faktycznie, szerokie uśmiechy świadczyły o wielkim zadowoleniu z wyniku. Nigdy nie jest jednak tak dobrze, że nie mogłoby być jeszcze lepiej – to chyba było motto Ostrovi, bo przy wygranej różnicą 18 bramek, szkoleniowiec KPR-u nadal doszukiwał się niedociągnięć i rozpamiętywał zepsute akcje. – Troszeczkę szkoda niewykorzystanych sytuacji, które były i które trochę martwią na przyszłość – oceniał wtedy dla portalu wlkp24.info Krzysztof Przybylski. – Przeciwnik nie postawił nam zbyt wysoko poprzeczki – stwierdził po październikowym meczu trener Ostrovii.

– Tak rzeczywiście było, ale miejmy nadzieję, że teraz – niemal pięć miesięcy po analizowanym meczu – bochnianie zagrają już zdecydowanie inaczej.

Spotkania 20. kolejki:

MOSiR Bochnia – KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.
19 marca (sobota), godz. 18.00
Hala widowiskowo-sportowa przy ul. Poniatowskiego 32 w Bochni

KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski – MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb.
MKS Nielba Wągrowiec – SPR Tarnów
UKS Olimp Grodków – MSPR Siódemka Legnica
VIRET CMC Zawiercie – LKPR Moto-Jelcz Oława
MTS Chrzanów – MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie
KSSPR Końskie – SRS Czuwaj Przemyśl

Tabela przed 20. kolejką

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *