Piłka ręczna. Sławomir Karwowski: „Ja się bardzo cieszę, ale to nie jest moja zasługa – to jest zasługa całego zespołu”

489 0

Pierwsza sprawa to gratulacje dla ekipy z Chrzanowa – mówił po spotkaniu z MTS-em Sławomir Karwowski. – Myślę, że nikt się nie spodziewał, że przeskoczy ona KSZO w tej lidze. A druga sprawa tyczy się mojego dzisiejszego meczu, choć myślę, że nie powinienem tu w ogóle nic mówić, bo to chyba nie wymaga komentarza… Chciałem jednak przeprosić kibiców, bo dzisiaj swoją grą nawet nie dostosowałem się do tego naszego – dzisiaj średniego – poziomu- przyznał szczerze gracz MOSiR-u.

W meczu kończącym tegoroczne zmagania, najskuteczniejszy gracz bocheńskiej ekipy faktycznie nie mógł się przebić przez chrzanowskich defensorów, ale i tak nie powinien mieć powodów do smutku. To spotkanie nie zmaże wszakże dorobku, na jaki Sławomir Karwowski skrzętnie pracował przez cały sezon, a surowa ocena jaką młody zawodnik sam sobie wystawił świadczy tylko o tym, że ambicji odmówić mu po prostu nie można. 148 trafień w osiemnastu spotkaniach daje Sławkowi średnią 8 bramek na mecz, a co ciekawe podobną średnią miał w sezonie 2010/2011 Szymon Woynowski, który reprezentując wtedy barwy ekipy BKS Stalprodukt Bochnia z dorobkiem 162 trafień w dwudziestu jeden spotkaniach został Królem Strzelców grupy B pierwszej ligi.

Ja się bardzo cieszę, ale myślę, że nie odkryję tutaj Ameryki jeśli powiem, że to nie jest moja zasługa – to jest zasługa całego zespołu – powiedział najskuteczniejszy zawodnik rozgrywek. – Przecież ja sam nie biorę piłki i nie idę rzucać bramek. Tak się złożyło w tym sezonie, że dostawałem też więcej szans z siódmego metra, no i tak udało się ten dobry wynik zrobić – zaznaczył. Rzeczywiście, na tytuł Króla Strzelców pracuje cały zespół, ale wypracowanie komuś pozycji bramkowej jeszcze nie oznacza, że piłka po jego rzucie na pewno wpadnie do bramki. W przypadku rzutów Sławomira Karwowskiego – piłka wpadała w okienko – i to z naprawdę wysoką częstotliwością…

Bariery 140 bramek w zakończonym sezonie nikt oprócz gracza MOSiR-u nie złamał, a jedynym zawodnikiem, który wykazał się równie skutecznym zmysłem do zdobywania bramek był Marcin Skoczylas. Rozgrywający chrzanowskiego MTS-u pokazał zresztą całkiem sporą próbkę swych możliwości w niedzielnym meczu, kiedy to wraz z Tomaszem Cupiszem wspólnie rozpracowywali bocheńskie szyki obronne. Skoczylas skończył sezon 2013/2014 na pozycji wicelidera tabeli najskuteczniejszych zawodników z dorobkiem 120 bramek.

Sławek Karwowski był kluczową postacią drużyny MOSiR-u w tegorocznych rozgrywkach i to nie ulega żadnych wątpliwości. Wątpliwości nie można mieć także co do tego, że cały bocheński zespół spisał się bardzo dobrze. – Chciałbym też pogratulować naszym chłopakom, całemu zespołowi, trenerowi, bo naprawdę nie było kolorowo przez cały sezon – pracowaliśmy czasem ciężej, czasem były jakieś lekkie problemy, ale myślę, że ten sezon można zaliczyć na plus – podkreślił reprezentant MOSiR-u.

Joanna Dobranowska

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *