W meczu 9. kolejki BSF ABJ Bochnia wysoko pokonał przed własną publicznością Heiro Rzeszów. Bochnianie pierwszy raz w sezonie zdobyli w spotkaniu dwucyfrową liczbę goli.
Przed spotkaniem z kolegami przywitał się Łukasz Noga, który po odejściu z BSF-u trafił właśnie do Heiro. Powrotu do Bochni raczej nie będzie wspominał jednak zbyt miło, bo debiut Klaudiusza Hirscha w roli trenera drużyny wypadł bardzo okazale, a goście musieli pogodzić się z wysoką porażką. Pierwszoplanowe role w ataku po raz kolejny odegrali Adam Wędzony i Minor Cabalceta. To właśnie wspomniani gracze zapracowali na pierwszego gola. Wędzony podał z lewej strony, a stojący tyłem do bramki Kostarykanin obrócił się z piłką i uderzył mocno, zaskakując bramkarza. Kolejny gol padł w 7. minucie. Z autu podał Milinton Tijerino, piłkę wystawił Piotr Matras, a gola ponownie zdobył Cabalceta. Na 3:0 w 11. minucie podwyższył Andrzej Musiał po rozegraniu rzutu wolnego. Chwilę później hat-tricka na swoim koncie miał już Cabalceta. Po podaniu Budzyna, stojąc tyłem do bramki, w charakterystyczny dla siebie sposób przyjął piłkę podeszwą, ustawił sobie ją do strzału i pokonał znów bramkarza. W kolejnych minutach nadal to bochnianie posiadali inicjatywę. Choć do przerwy nie zdobyli już kolejnych goli, to wyraźnie było widać, że pewnie zmierzają po kolejne zwycięstwo.
Po zmianie stron sytuacja nie uległa zmianie. Rożnica była tylko taka, że w roli głównego strzelca bochnian Cabalcetę zastąpił Wędzony. Wprawdzie gola dla Heiro po szybkim ataku zdobył Kacper Wątróbski, jednak bochnianie nie oddali inicjatywy, potrafili także powstrzymać nieliczne ataki rywali. W 24. minucie Wędzony odebrał piłkę Nodze tuż przed bramką i efektownym lobem posłał piłkę nad bramkarzem. Na 6:1 po szybkim ataku i podaniu Tijerino podwyższył Andrzej Musiał. Zdobycie kolejnych goli przez bochnian wydawało się kwestią czasu. Niedługo później trafienie zanotował także Matras, który po rozegraniu rzutu rożnego dobił swój własny strzał. Nie minęło wiele czasu, a do gola dołożył drugą tego dnia asystę, zagrywając piłkę do Wędzonego, który mocnym strzałem podwyższył na 8:1. Tuż po wznowieniu goście stracili piłkę i narazili się na kolejny atak. Po podaniu Budzyna swoje trzecie trafienie zanotował Wędzony. Heiro było na łopatkach. W kolejnych minutach szansę dostali zawodnicy, którzy rzadziej pojawiali się na boisku. Kacpra Burzeja w bramce zastąpił najpierw Krystian Jaszczyński, potem pojawił się także Jakub Smoleń, na parkiet wybiegł również czekający na swoją szansę Mateusz Matlęga oraz młodzi Kolanowski oraz i Zając. W 31. minucie mocnym strzałem popisał się Adrian Nowak, zdobywając w ten sposób drugiego gola dla Heiro. Wynik na 10:2 ustalił Wędzony po trzeciej tego dnia asyście Matrasa.
Bochnianie kolejny raz w sezonie zupełnie zdominowali przeciwników, odnosząc wysokie zwycięstwo. Po porażce 2-4 AZS-u UŚ z AZS-em UEK nad drugimi w tabeli katowiczanami mają już 9 punktów przewagi. W pozostałych spotkaniach Sośnica Gliwice pokonała Unię Tarnów 3-2, FC 2016 Siemianowice Śląskie przegrały 2-3 z Gwiazdą Ruda Śląska, GKS Tychy niespodziewanie uległ Luxionie AZS UMCS Lublin 2-3, a Come-On Kobierzyce ograł 7-2 GKS Nowiny.
BSF ABJ Bochnia – Heiro Rzeszów 10-2 (4-0)
Minor Cabalceta 4′, 7′, 13′, Andrzej Musiał 11′, 25′, Adam Wędzony 24′, 27′, 27′, 37′, Piotr Matras 26′ – Kacper Wątróbski 22′, Adrian Nowak 31′
żółte kartki: Rafał Piszczek, Sebastian Pawlak, Eryk Sarzyński, Łukasz Noga
BSF: Kacper Burzej, Krystian Jaszczyński, Jakub Smoleń – Minor Cabalceta, Piotr Matras, Adam Wędzony, Arkadiusz Budzyn, Jakub Maślak, Andrzej Musiał, Mateusz Matlęga, Konrad Łękawa, Milinton Tijerino, Dawid Kolanowski, Patryk Zając. Trener: Klaudiusz Hirsch.
Heiro: Wojciech Paśko, Rafał Piszczek – Michał Gąsior, Łukasz Noga, Eryk Sarzyński, Kacper Wątróbski, Ihor Dmitriev, Sebastian Fedan, Adrian Nowak, Sebastian Pawlak, Dawid Styrpa, Przemysław Rembisz. Trener: Piotr Ożóg.
Autor: Mateusz Filipek
