IV liga. Trener BKS Marcin Leśniak po meczu z Dunajcem

328 0

Przed meczem wiedzieliśmy że Dunajec to solidny zespół mający w swoich szeregach kilku doświadczonych i ogranych zawodników. Dlatego w szatni nastawiałem chłopaków na trudną przeprawę. Tak też było na boisku. Początek spotkania jeszcze był niezły w naszym wykonaniu, szybko strzelona bramka na 1-0 i wydawało się że kontrolujemy wydarzenia na boisku.

Z biegiem upływu czasu coraz bardziej oddawaliśmy pole przeciwnikowi, nie ukrywam że jest to nasza bolączka, że po strzelonej bramce za głęboko cofamy się zamiast nadal prowadzić grę.

Strata bramki do szatni na szczęście nie podłamała nas a wprost przeciwnie podziałała mobilizująco i na drugą połowę wyszedł całkiem inny zespół. Może kilka pierwszych minut jeszcze goście mieli więcej z gry, jednak strzelona bramka na 2-1 wprowadziła pewność w nasze poczynania i od tego momentu można było być zadowolonym z postawy zespołu.

Trzecia bramka strzelona po akcji naszych zmienników ( asysta Mikulski, bramka Strach) całkowicie odebrała gościom ochotę do gry i już byliśmy pewni że 3 punkty zostaną w Bochni.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *