Pierwsze mecze J&A Hydraulik Futsal Cup pokazały, że będziemy mieli do czynienia z turniejem o wysokim poziomie sportowym. Co więcej, na scenie bocheńskiego futsalu szybko wyrósł – nieco po cichu – silny zespół, który powstał z połączenia sił lokalnych z krakowskim (eks – wiślackim) zaciągiem. BSF J&A Hydraulik stworzył drużynę, która przeszła eliminacje niczym burza. W składzie prowadzonego przez Rafała Czaję zespołu widzieliśmy byłych wislaków – Dawida Litewkę i Sebastiana Leszczaka, Kamila Rynducha, Tomasza Kozieła, Krystiana Lewickiego i Kamila Kolanowskiego.
Jedynym ich godnym rywalem w grupie A był Stalprodukt, który w bezpośrednim pojedynku obu zespołów atakował z pasją, ale nie był w stanie stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Kolanowskiego. Mecz tych zespołów był bardzo ciekawym pojedynkiem tak zespołów – dobrze już zorganizowanych – jak i indywidualności. W barwach BSF wystąpił Kamil Rynduch zawodnik na co dzień Stalproduktu w I lidze bocheńskiego futsalu. Emocje wzbudzały również pojedynki bardzo szybkich Litweki i Cygana, a także Tomasza Kozieła – obecnie testowanego pomocnika w BKS, Krystiana Lewickiego oraz wspomnianego Kolanowskiego – ze Sławomirem Zublem, którego przecież w Bochni i okolicach przedstawiać nikomu nie trzeba oraz całą grupą byłych piłkarzy obecnego trzecioligowca.
W meczu na szczycie być może nie tylko grupy, ale i eliminacji ( choć wolimy aby tak nie było), BSF nie dał rozwinąć skrzydeł Stalproduktowi, który chyba trochę zaskoczony siłą rywala, zmuszony został do mozolnego konstruowania akcji, z których jednak niewiele, poza zamieszaniem pod bramką BSF-u, wynikało.
Trzecie miejsce w tabeli zdobyli Smakosze, czyli jedna z bardziej znanych – przynajmniej kiedyś – drużyn halowej ligi w Krakowie. Obecnie groźna, choć nieco słabsza od BSF i Stalproduktu. Najlepszy strzelec tej drużyny – Paweł Frankowski zdobył już 6 goli. Czy strzeli więcej? O tym zadecydują wyniki w pozostałych pięciu grupach.
Wersal Bochnia oparty na drugoligowych Gandalach przybył na turniej w okrojonym składzie. Zaledwie dwóch zawodników na ławce to mało, a w przy takich rywalach jakich miał Wersal w poniedziałek, to zdecydowanie zbyt mało, aby marzyć nawet o zajęciu trzeciego miejsca. Już pierwszy mecz – z Sobolowem pokazał co prawda, że „Czarodzieje” są zespołem bardziej doświadczonym (choć trzeba też powiedzieć, że mający furę szczęścia – Team przeważał przez dużą część meczu), ale przy dobrze dysponowanym fizycznie rywalu nie potrafił nadać swojej grze właściwego rytmu.
Sobolowianie, choć widać po nich było, że nie specjalizują się w futsalu, zaskoczyli ambicją oraz rozmachem przeprowadzanych akcji. Wybiegani, zdecydowani sprawili wiele kłopotu nie tylko Wersalowi, ale także BSF, który choć wygrał z nimi pewnie, ale tylko jedną bramką.
Wyniki:
TEAM Sobolów 0:1 WERSAL Bochnia
Cieśla Tomasz 14’
BSF J&A HYDRAULIK Bochnia 2:0 STALPRODUKT Bochnia
Litewka Dawid 4’, 15’
WERSAL Bochnia 0:3 SMAKOSZE Kraków
Frankowski Paweł 3’, 8’, 14’
STALPRODUKT Bochnia 4:0 TEAM Sobolów
Cygan Tomasz 1’, Zubel Sławomir 10’, Leśniak Michał 12’, Maślaniec Sławomir ‘12’
BSF J&A HYDRAULIK Bochnia 2:1 SMAKOSZE Kraków
Rynduch Kamil 7’, Kozieł Tomasz 13’ – Gilski Marek 12’
STALPRODUKT Bochnia 4:0 WERSAL Bochnia
Leśniak Michał 2’, Więsek Mateusz 3’,15’, Rachwalski Tomasz 5’
TEAM Sobolów 2:3 BSF J&A HYDRAULIK Bochnia
Kasprzyk Mariusz 12’, Klebert Wojciech 15’ – Litewka Dawid 7’, Kuśmierz Jan 10’, Rynduch Kamil 14’
SMAKOSZE Kraków 0:2 STALPRODUKT Bochnia
Leśniak Michał 15’, Prytko Dominik 15’
WERSAL Bochnia 1:4 BSF J&A HYDRAULIK Bochnia
Cieśla Tomasz 4’ – Leszczak Sebastian 2’, Lewicki Krystian 8’, Litewka Dawid 12’, 14’
SMAKOSZE Kraków 6:1 TEAM Sobolów
Frankowski Paweł 3’, 14’, 15’, Gilski Marek 5’, 6’, Wdowiak Mateusz 8’ – Klebert Wojciech 4’
Tabela( lp., nazwa, ilość meczy, zwycięstw, remisów, porażek, bramki strzelone, stracone, bilans, pkt)
1 BSF J&A HYDRAULIK Bochnia 4 4 0 0 11 – 4 7 12
2 STALPRODUKT Bochnia 4 3 0 1 10 – 2 8 9
3 SMAKOSZE Kraków 4 2 0 2 10 – 5 5 6
4 WERSAL Bochnia 4 1 0 3 2 – 11 -9 3
5 TEAM Sobolów 4 0 0 4 3 – 14 -11 0
