I liga. Po meczu z Miedzią Legnica: „zasłużyliśmy co najmniej na remis”

323 0

Piotr Stach:

Zakładaliśmy sobie, żeby powalczyć tutaj solidnie. Natomiast bardzo dużo było niedokładności, nerwowości, co skrzętnie wykorzystywali zawodnicy gości. Po każdej przechwyconej piłce w środku pola nie potrafiliśmy wymienić dwóch – trzech podań. Było bardzo dużo strat przez co gra nam się nie kleiła. Mieliśmy również swoje sytuacje. W pierwszej połowie Kacper Tatara mógł rozstrzygnąć losy meczu na naszą korzyść. Zaraz po straconej bramce mieliśmy bardzo ładną akcję, w której bramkarz gości popisał się nietuzinkową paradą broniąc strzał Michała Nawrota. Szkoda. Musimy tutaj pracować nad mentalnością żeby mecze u siebie przynosiły nam punkty po dobrych meczach na wyjeździe.

Adam Fedoruk:

To był bardzo ciężki tydzień. Jak wiadomo rozgrywaliśmy wcześniej mecz ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym zremisowaliśmy z Arką w Gdyni 1-1. Od razu udaliśmy się w daleką podróż do Brzeska. Rozmawialiśmy z zawodnikami w taki sposób, że mieliśmy w tym meczu pokazać, że mamy umiejętności aby pokazać widowisko. Najbardziej zależało mi na tym, aby pokazać charakter. W trudnym momencie dla zespołu najważniejszy jest właśnie charakter i to właśnie w Brzesku pokazaliśmy. Gratuluję całej drużynie, wszystkim zawodnikom. Właśnie teraz podczas konferencji, aby usłyszała cała Polska: jesteśmy zespołem z charakterem i z umiejętnościami. Przyjechaliśmy tutaj, aby pokazać otwartą grę i zdobyć bramkę. Na słowa uznania zasługują wszyscy, bo wygrali tak trudny mecz z rozpędzonym po zwycięstwie w Katowicach Okocimskim. Stworzyliśmy sobie dwie – trzy sytuacje. W pierwszej połowie mogliśmy naszą przewagę udokumentować bramką. W decydującym momencie bardzo dobrze zachował się nasz bramkarz, który wybronił sytuację jeden na jeden z zawodnikiem z Brzeska. Dlatego tez na słowa uznania zasługują wszyscy piłkarze.

Kacper Tatara:

Z przebiegu spotkania uważam, ze zasłużyliśmy co najmniej na remis. Nie wyglądało to tak, aby oni byli od nas dużo lepsi, czy też cały czas prowadzili grę. Przed meczem zastanawialiśmy się, że być może mecz zakończy się jednobramkowym zwycięstwem jednej ze stron. Skończyło się najgorzej jak mogło: 1-0 i Miedź wywiozła stąd trzy punkty z naszego boiska, z naszego domu. Cała nasza drużyna zostawiła serce na boisku. Walczyliśmy do ostatniej minuty. Bardzo szkoda, że nie udało się zremisować. Aczkolwiek, choć mecz zakończył się kilkanaście minut temu już teraz koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu, gdzie w Łęcznej zmierzymy się z najlepszą drużyną w lidze. Oni są zdecydowanym faworytem, a my jedziemy tam, aby sprawić niespodziankę – zrobić swoje – walczyć o życie w tej lidze.

Źródło: rdn.pl

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *