Ćwierćfinałowy horror – BSF w półfinale MP

402 0

BSF Bochnia – GKS Wikielec 5-4 (2-1)
Bramki dla BSF: Marcin Ochlust, Piotr Kazek, Dominik Juszczak, Arkadiusz Budzyn i Patryk Kura.
BSF: Konrad Biernat, Karol Jurkiewicz – Dominik Juszczak, Piotr Kazek, Filip Świętek, Ernest Świętek, Arkadiusz Budzyn, Hubert Grodowski, Patryk Kuc, Dawid Grzyb, Marcin Ochlust, Karol Motoła, Patryk Kura, Szymon Błaziński

Początek spotkania nie był najlepszy dla BSF. Już na początku 2 minuty zaspała defensywa bochnian i po ładnym lobie w sytuacji sam na sam z Konradem Biernatem znalazł się zawodnik z Wiekielca pewnie pakując piłkę do siatki. Podopieczni Rafała Czai zareagowali jednak w odpowiedni sposób próbując zepchnąć rywala do defensywy. Pierwsze takie próby nie były jeszcze najlepsze, a poszczególnym zawodnikom z Bochni zdarzały się błędy techniczne, które na szczęście ratował Konrad Biernat. W 8 minucie przyszło wyrównanie. Akcja zawiązana na prawym skrzydle została przeniesiona błyskawicznie na lewy bok, gdzie akcje skutecznym strzałem zamknął Marcin Ochlust. Jakby tego było mało w 11 minucie świetną akcję rozegrał Arkadiusz Budzyn, który posłał piłkę z prawej strony w kierunku środka pola bramkowego, gdzie przejął ją Piotr Kazek i strzelił swoją czwartą bramkę w turnieju.

W 12 minucie fatalny błąd popełnił Budzyn, który stracił piłkę na 5 metrze, jednak po raz kolejny na wysokości zadania stanął Biernat, który wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam z zawodnikiem przeciwnej drużyny. Co warto podkreślić była to kolejna, trzecia próba zespołu z Wikielca pod bramką BSF. Do przerwy BSF prowadził 2-1.

Po zmianie stron tylko przez moment na boisku panował spokój. Już w 3 minucie po serii strat z obu stron piłkę ostatecznie przejęli bochnianie, którzy wyszli z kontrą dwóch na bramkarza. Akcję zakończył Dominik Juszczak i BSF prowadził 3-1 Wydawało się, że rywal jest już na łopatkach i się z nich nie podniesie. Tymczasem, w momencie absolutnej dominacji BSF kolejny błąd, tym razem podczas dryblingu popełnił wyróżniający się w tym spotkaniu Budzyn. Rywale przejęli piłkę i wyszli z natychmiastowym kontratakiem, który zakończył się strzałem do siatki. Stracony gol źle wpłynął na bochnian, którzy zaczęli notować coraz więcej strat.

W 20 minucie był już remis. Tym razem wikielczanie wykorzystali przedłużony rzut karny. W 22 minucie przybysze z Małopolski przeprowadzili fantastyczną dwójkową akcję na linii Budzyn – Ochlust – Budzyn, po której ten ostatni najpierw piłkę przyjął na pierś a chwilę potem z woleja, trochę nieczysto uderzył obok interweniującego bramkarza. Wyjście na prowadzenie dodało animuszu bochnianom, którzy już w 23 minucie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Tym razem świetnie zachował się Patryk Kura, który odebrał piłkę rywalowi na własnej połowie, wygrał pojedynek biegowy, następnie przepchnął piłkę obok blokującego go przeciwnika i wyszedł sam na sam z bramkarzem Wikielca pewnie go pokonując. Drużyna z Wikielca walczyła jednak do końca i zdołała zdobyć kontaktowego gola po rzucie karnym podyktowanym za zagranie ręka jednego z zawodników BSF. Wynik ni uległ już zmianie i BSF po pokonaniu 5-4 GKS Wikielec awansował do półfinału. Tam spotka się ze zwycięzcą meczu MKS Trzebinia Siersza – Jantar Ustka. Półfinał rozpocznie się o godzinie 13.00. Można go śledzić TUTAJ

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *