Piłka ręczna. Poświąteczny powrót na parkiet

509 0

Gdy w pierwszej rundzie sezonu gracze MOSiR-u rozgrywali spotkanie z ekipą z Końskich był to mecz … dwóch najsłabszych drużyn ligowej tabeli. Bochnianie zajmowali lokatę ostatnią, a koneczanie plasowali się na miejscu przedostatnim. Od czasu tej konfrontacji co nieco się pozmieniało, ale zmiany jakie zaszły dotyczyły niestety głównie KSSPR-u. Podopieczni Michała Przybylskiego po sześciu kolejkach mieli w dorobku jedno zwycięstwo, natomiast bochnianie nie mieli żadnego. Obecnie sytuacja wygląda tak, że zawodnicy z Solnego Grodu mimo długo utrzymującego się stanu „bez punktów”, w końcu zebrali pierwsze dwa oczka w lidze, z kolei nasz najbliższy przeciwnik tych punktów zdołał zgromadzić znacznie więcej. Dziewięć wygranych, osiemnaście punktów i siódma lokata w tabeli – taki „zestaw” to naprawdę nie byle co.

W ostatnim meczu koneczanie we własnej hali okazali się lepsi od przemyskiego Czuwaju, a bochnianie doskonale wiedzą, że kto jak kto, ale akurat ekipa z Przemyśla to nie zespół który łatwo odpuszcza… Spotkanie obu zespołów zakończyło się wynikiem 39:33, a to pokazuje, że akurat w zdobywaniu bramek ani jedni ani drudzy nie mieli większych kłopotów. Trzy trafienia na konto KSSPR-u zanotował w tym meczu nawet obrotowy Dawid Jakubowski, co zostało przyjęte przez kibiców świętokrzyskiej ekipy bardzo pozytywnie. Dlaczego warto o tym wspomnieć? – Głównie dlatego, że ten gracz ma zaledwie 16 lat!

Jak pokazał wspomniany wynik, szczypiorniści z Końskich potrafią dobrze zaprezentować się w ofensywie. A jak w tym elemencie radzą sobie bochnianie? – Niestety, bywało lepiej. – Zagraliśmy spotkanie całkiem przyzwoite gdyby nie trzeba było… rzucać na bramkę w pewnych sytuacjach – mówił Ryszard Tabor po przegranym meczu z Ostrovią. – Wypracowaliśmy sobie wiele dogodnych sytuacji, natomiast byliśmy bardzo nieskuteczni – komentował trener MOSiR-u. – Taktycznie jakoś to w miarę dzisiaj wyszło, ale skuteczność rzutowa była tragiczna – ocenił wspomniane spotkanie Mateusz Zubik.

Czy można znaleźć jakieś wytłumaczenie na tą rzutową nieskuteczność bochnian chociażby z ostatniego ligowego spotkania? Czy bochnianie są zbyt spięci? – Oni się starają jak mogą, naprawdę ambitnie walczą – przyznał trener Tabor. – Może z boku tak to wygląda, ale porównajmy chociażby warunki fizyczne naszego zespołu i warunki fizyczne zawodników, którzy stali w centralnych sektorach boiska… Choćby nie wiem jak byśmy próbowali rzucać z drugiej linii to narażaliśmy się na blok przeciwnika. Próbowaliśmy też innych rozwiązań, w skrajnych sektorach, ale one się z kolei nie udawały, byliśmy nieskuteczni – mówił w odniesieniu do meczu z ekipą z Ostrowa Wielkopolskiego.

Miejmy więc nadzieję, że w najbliższym meczu bochnianie nie będą musieli narzekać na umiejętności pokonywania golkipera drużyny przeciwnej.

Mecze 21. kolejki:

KSSPR Końskie – MOSiR Bochnia
2 kwietnia (sobota), godz. 18:00, Końskie

SRS Czuwaj Przemyśl – MTS Chrzanów
MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie – VIRET CMC Zawiercie
LKPR Moto-Jelcz Oława – UKS Olimp Grodków
MSPR Siódemka Legnica – MKS Nielba Wągrowiec
SPR Tarnów – KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.
MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. – KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.

po 20 kolejce

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *