IV liga. Zdeterminowany BKS pokonał Watrę

1162 0

BKS Bochnia – Watra Białka Tatrzańska 1-0 (1-0)
Bramka: Sławomir Zubel 17′
Żółte kartki: Chlebek – Kuchta, Kowalczyk.
Czerwona kartka: Kowalczyk 89′ (2 żółta)
BKS: Krystian Jaszczyński – Bartłomiej Chlebek, Krystian Lewicki, Tomasz Marut, Dawid Grzyb – Kamil Francuz (57′ Dominik Juszczak), Piotr Górecki, Arkadiusz Budzyn, Bartosz Tokarczyk (90′ Maciej Górka), Hubert Grodowski (89′ Rafał Kluska) – Sławomir Zubel (69′ Jakub Dobranowski).
Watra: Krystian Majerczyk – Rafał Kuchta, Sebastian Gąsiorek, Grzegorz Misiura (81′ Jakub Dziubas), Marcin Kowalczyk, Mirosław Kalita, Józef Kosturko, Rafał Kostrzewa (63′ Michał Petrus), Tomasz Kołbon, Jakub Maciasz (69′ Andrzej Rabiański), Konrad Buć.

Przed spotkaniem z Watrą niewiele optymizmu wypływało ze stadionu przy Parkowej. Po raz kolejny okazało się jednak po raz kolejny, że trudności mobilizują jak mało inny czynnik. Bochnianie z wyżej notowanym, zajmującym trzecie miejsce w tabeli, rywalem z Podhala zaprezentowali wielką wolę zwycięstwa, determinację, które to cechy zostały ostatecznie nagrodzone trzem,a punktami.

Przewagę optyczną w tym spotkaniu mieli goście, którzy w swoim składzie mają zawodników bardziej doświadczonych, o ciekawej przeszłości. Częstsze posiadanie piłki nie przekładało się na klarowne sytuacje pod bramką Krystiana Jaszczyńskiego. Przez cały mecz gospodarze prezentowali dobrą dyscyplinę taktyczną nie pozwalając rywalowi na stworzenie przez rywala stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Te nadeszły, ale dla miejscowych. W 17 minucie Sławomir Zubel wpisał się na listę strzelców kończąc efektowną akcją podanie Huberta Grodowskiego. W pierwszej połowie świetną okazję miał również Arkadiusz Budzyn, ale będąc w dobrej sytuacji źle uderzył piłkę.

Po zmianie stron goście nadal starali się dyktować warunki gry, ale ciągle na przeszkodzie stał bocheński mur postawiony przed polem karnym. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej części gry goście zdołali stworzyć sobie klarowne sytuacje, po których bochnian ratował Krystian Jaszczyński bądź też zawodnicy Watry pudłowali będąc kilka metrów od bramki gospodarzy (jak chociażby Grzegorz Misiura uderzając po rzucie rożnym głową tuż obok słupka). Coraz bardziej ofensywna gra przyjezdnych stwarzała podopiecznym Sławomira Zubla okazje do przeprowadzenia kontrataków. W drugiej części gry w dogodnych sytuacjach pod bramką Krystiana Majerczyka byli Bartosz Tokarczyk oraz ponownie Budzyn.

W 55 minucie po indywidualnej akcji lewym skrzydłem w pole karne wbiegł Zubel. Będąc kilka metrów od bramki został kopnięty przez goniącego go rywala przez co akcja została przerwana. Kopnięcie było na tyle silne, że słychać je było w odległości kilkudziesięciu metrów. Na zagranie defensora gości nie zareagował sędzia spotkania, który jedynie postraszył napastnika BKS pokazaniem mu żółtej kartki. Zaledwie po pięciu minutach Zubel z kontuzją (kopniętej) kostki opuścił boisko – nie wiadomo jeszcze jak poważny jest ten uraz.

Za Zubla na boisku pojawił się Jakub Dobranowski, który pierwotnie miał nawet spędzić rundę rewanżową na leczeniu kontuzjowanego kolana. Zagrał na własną odpowiedzialność. W końcowych minutach to on wymanewrował Marcina Kowalczyka dając mu się sfaulować w sytuacji sam na sam z Majerczykiem. Wykluczenie obrońcy nie zmieniło celu gości, którzy za wszelką cenę dążyli do wyrównania. Liczne dośrodkowania w pole karne padały jednak łupem dobrze dysponowanego bloku obronnego z Krystianem Lewickim na czele.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *