IV liga. Okocimski przegrał na własne życzenie

1095 0

Okocimski Brzesko – Wierchy Rabka Zdrój 0-1 (0-0)
Bramka:Bartłomiej Głowa 90’+2′
Okocimski: Karol Jurkiewicz – Sebastian Klimczyk, Konrad Fryś, Marcin Furmański, Michał Grzesicki, Mateusz Cięciwa (82′ Kacper Ciuruś), Michał Zydroń, Aleksander Ślęczka, Jakub Ogar, Bartłomiej Mochel, Dariusz Sosnowski (71′ Mateusz Wawryka).
Wierchy: Vasyl Żuk – Nikodem Derek, Sebastian Świerzbiński, Maciej Topór, Rafał Kościelniak, Michał Czubin, Tomasz Dudek, Grzegorz Misiura (66′ Norbert Myrda), Mateusz Otręba, Maciej Banik (73′ Bartłomiej Głowa), Łukasz Pazurkiewicz.
czerwona kartka: MichałZydroń 73′.

Pierwsza połowa spotkania miała wyrównany charakter, ale nie przyniosła wielu atrakcji. Oba zespoły stworzyły sobie po jednej klarownej sytuacji na zdobycie bramki. W 10 minucie ze złego wyprowadzenia piłki przez gości skorzystał Mateusz Cięciwa, który znalazł się w stuprocentowej sytuacji. Górą w tej sytuacji był jednak bramkarz gości – Wasyl Żuk. Nie po raz pierwszy zresztą w tym meczu. W 38 minucie bliski gola był za to Łukasz Pazurkiewicz, którego strzał głową sprawił wiele problemów Karolowi Jurkiewiczowi.

Druga połowa przyniosła zdecydowanie więcej emocji. W 60 minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Dariusz Sosnowski. Doświadczony napastnik miał przed sobą bramkarza Wierchów, ale uderzył prosto w niego marnując znakomitą szansę na zdobycie bramki. Chwilę później po dobrym dograniu Jakuba Ogara Mateusz Cięciwa minimalnie spóźnił się z zamknięciem dogrania i tym samym wpakowania piłki do pustej bramki. Napór brzeszczan przerwał bezmyślny faul Michała Zydronia, którego dopuścił się w środkowej części boiska. Pomocnik wysoko uniesioną nogą zaatakował piłkę, którą zagrywał głową zawodnik gości.

Mimo gry w osłabieniu „Piwosze” wykorzystali złe rozegranie rywala i przeprowadzili w końcówce kilka groźnych akcji, w tym jedną która mogła przynieść bramkę. Mateusz Wawryka otrzymał podanie na wolne podanie od Michała Grzesickiego, wpadł w pole karne i naciskany przez rywala oddał strzał z około 8 metrów. W wyniku rykoszetu piłka zmyliła bramkarza i nieuchronnie wpadłaby do bramki gdyby nie interwencja jednego z zawodników Wierchów. Doliczony czas meczu należał już jednak do przyjezdnych. Najpierw , w 90 minucie Rafał Kościelnika trafił w poprzeczkę. W drugiej doliczonej minucie gry po błędzie Jurkiewicza, który źle obliczył lot piłki, zakotłowało się w polu karnym OKS. Ostatecznie piłka spadła pod nogi Bartłomieja Głowy, który płaskim strzałem zdobył zwycięską bramkę.

Okocimski po 2 wiosennych meczach nie zdobył ani bramki ani punktu i z dorobkiem 10 „oczek” zajmuje 17. miejsce ligowej tabeli.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *